angielski prosze o rade

jesli chce napisac, ze jestem studentka angielskiego w nauczycielskim kolegium jezykow obcych to moge napisac: I\'M AN ENGLISH STUDENT AT TEACHER\'S COLLEGE OF FOREIGN LANGUAGES? chodzi mi glownie czy pasuje to AT. prosze o szybka odp

jest dobrze :)

ciesze sie:)

studiujesz angielkski i nie wiesz jak to napisac? o moj Boze... a pozniej przez takie niewyksztalcone gowniary,musze tlumaczyc uczniom,ze wczesniej mieli niekompetentnych nauczycieli.

anglistka od lat--> chyba po to autorka studiuje angielski, żeby się nauczyć, ma prawo o coś pytać albo popełnić błąd.

I'm studying english at the AT TEACHER'S COLLEGE OF FOREIGN LANGUAGES. english student- to raczej znaczy student pochodzacy z anglii.

kciukem: wlasnie NIE.Osoba,studiujaca angielski,musi znac jezyk perfect,kiedy sie na ow studia wybiera,to nie kurs.Ja nie wiesz o czym mowisz,to lepiej zamknij pysk :o To raz,dwa,zdanie jest zle.Takie zdanie to dzieci w podstawowce napisac potrafia,a osoba,ktora poszla na studia jezykowe nie umie? Co to za uczelnia? Jakies prywatne,malo znane gowno? :o zalosne...

z tego co wywnioskowałam, jesteś nauczycielką:O do tego doszło, żeby nas tacy ludzie uczyli:O marnie, oj marnie i nie mów, że mam zamknąć pysk bo sobie nie życzę:) sama idę na germanistykę i języka perfekt nie znam i właśnie dlatego idę na te studia, żeby doszlifować język i później dosta.ć papier. a ty się już lepiej nie wypowiadaj.

nikogo nie zmuszalam do odpisywania, wiec anglistko od lat niepotzrebnie sie oburzasz. po co mialabym isc na angielski skoro znalabym go perfekt? chyba studiuje po to aby sie nauczyc. i jesli bys chciala wiedziec to juestem na 1 roku. i szczerze mowiac nie zycze sobie takich komentarzy i wyzywania od gowniar. mam nadzieje, ze na swojej drodze nie spotkam takeigo nauczyciela jak ty. bo choc jak piszesz nauczycelka jestes od lat, to kultury nie masz za grosz.

'chyba studiuje po to aby sie nauczyc.' niestety nie kochana, chyba ze w jakiejs dziurze.

filologia to nie kurs:)

musze sprostowac - za moich czasow to nie byl kurs. teraz po nowej maturze osoby, ktore sie dostaja na filologie maja o wiele nizszy poziom

filologii powinnas wiedziec jak takie zdanie napisac....

to, ze jestem na filologii oznacza, ze jakas wiedze z angielskiego posiadam. studiuje w nauczycielskim kolegium jezykow obcych i z tego co slyszalam i czytalam na kazdym jest dosc wysoki poziom i po 3 latach zdobywa sie wiedze i to gruntowna. moze jestescie wybitni, ja sie do takich osob nie zaliczam, niestety albo i stety. poszlam na te studia zeby sie nauczyc tego, czego jeszcze nie umiem. a poza tym czy po 1 zdaniu mozna ocenic poziom czyjejs wiedzy? chyba nie:) a jesli macie inne zdanie to wasza sprawa:)

oczywiscie, ze nie nasza. tylko, ze martwi mnie stan dzisiejszej oswiaty. w kolegium uczysz sie przede wszystkim metodyki nauczania jezyka angielskiego. praktyczna nauka jezyka obejmuje postep z advanced na proficiency. dlatego twoje pytanie o tak proste zdanie jest powodem do takich a nie innych odpowiedzi

poziom oswiaty nie zalezy tylko od uczniow. niestety ja w ciagu swojej nauki nie trafilam na dobrych nauczycieli jezykow obcych, wiec moze np pani nasza anglistka od lat powinna popatrzyc rowniez na siebie i swoich kolegow anglistow. nie mam zamiaru sie tlumaczyc, ale przyznaje, ze english student to rzeczywiscie ' wtopa' ale kazdy uczy sie na bledach.

jasne, ze masz racje. za poziom wiedzy uczniow w szkolach odpowiadaja i nauczyciele, i marna organizacja roku szkolnego, i to, ze w jednej klasie w mniejszych szkolach sa uczniowie slabi i wybitnie uzdolnieni, co prowadzi do usredniania sie poziomu itd. po prostu z pewna nutka zalu i strachu patrzymy na dzisiejsza mlodziez, bo kiedys nie bylo mowy, zeby dostac sie na anglistyke od tak 'z liceum'. zawsze byla to ciezka wieloletnia praca na korepetycjach, w prywatnych szkolach, wlasna praca w domu, wyjazdy. testy na egzaminach wstepnych byly ogromnie trudne, wiec przesiew wylanial tych najlepszych. pamietam, ze jak bylam na piatym roku to wykladowcy juz wtedy narzekali na poziom pierwszakow, wiec moze ten terend ciagnie sie od lat...

w maturalnej klasie pisalismy wypracowanie i moje sprawdzaly 2 osoby: moja nauczycielka i potem z ciekawosci dalam je mojej korepetytorce. zalosne bylo to, ze to co za blad uznala jedna, 2 powiedziala ze jest poprawnie, z kolei wskazala na cos innego. wydaje mi sie, ze to, jaki reprezentuje poziom bedzie mozna osadzic za 5 lat. i zgadzam sie, ze kiedys, gdy byla stara matura bylo zupelnie inaczej. teraz, niestety jest nowa matura, ktora dziala na zupelnie innych zasadach. pozdrawiam i dziekuje za konstruktywna krytyke.