powinnam byc zła?

wkurzylam sie na faceta poniewaz : bylismy na weselu on sie upił juz o godz 23 - byl najebany, rozlewal wszystko po stole wiec wyprowadzilam go na korytarz , wkurzylma sie bo nikt nie zachowal sie tak jak on, nikt o tej godz nie byl w takim stanie ! przeciez nie musial tyle pic , powiedzialam mu to wszystko . ja wiedzialam kiedy przestac i bylam trzezwa on nie potrafil odmowic nawet 1 kieliszka juz nawet osoby ze stolika nie chcialby mu polewac widzac jego stan tymbardziej ze yto bylo bardzo eleganckie wesele i to mojej najlepszej kolezanki - zniszczył mi pol wesela.... przesiedzielismy reszte na korytarzu tz, on spał aja ze lzami w oczach tlumaczylam wszystkim gapiacym sie ze jest ok i swietnie sie bawimy gadal rozne niezrozumiane rzeczy jak to bywa w takim stanie ale nie krzyczalam tylko probowalam zrobic wszystko zeby jakos sie dogadac... jestem zalamana zastanawiam sie czy chce z nim byc nie bylo imprezy/wesela na ktorym bysmy sie nie poklocili jestesmy razem juz pare lat :(