Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malowany dzbanek

Wstydzę się zaprosić chłopaka do domu

Polecane posty

Gość malowany dzbanek
Jakos tak wyszło. O tym, że jego ojciec to ważna osoba w jego mieście dowiedziałam się dopiero po dwóch miesiącach. Wiedziałam tylo o mieszkamiu tylko. Reszty dowiedziałam się później i wcale nie lecę na jego kasę. Jak go poznałam to nawet nie jeździł samochodem, wszędzie albo na piechotę albo autobusem i jakoś mi to nie przeszkadzało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchaj wazne ze sie dobraliscie charakterami i wam dobrze czesto warto tez patrzec na aspiracje i wyksztalcenie bo to jednak jakas wrozba na przyszlosc a takie bzdury jak dom rodzicow to wez olej:) powodzenia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka mała
Przecież on nie spotyka się z Twoim mieszkaniem tylko z Tobą :) To Ciebie kocha i z Tobą chce być. Po prostu powiedz mu, że masz bardzo skromne mieszkanie i tyle. Ja też mieszkam w bardzo małym dwupokojowym mieszkaniu, do mojego pokoju przechodzi się przez drugi pokój. Stare tapety, meblościanki i takie tam:) A mam narzeczonego :) Przecież jeśli planujecie jakąś wspólną przyszłość to i tak nie będziecie mieszkać u Ciebie tylko na swoim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowany dzbanek
No to zaryzykuję. Nic nie będę wspominać jak mieszkam. Po prostu go zaproszę i zobaczę jaka będzie reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapominajka932
Ja mam ten sam problem, tyle ze nie ogólnie z mieszkanie tylko z łazienką (pal licho kuchnie, tam go nie musze wpuszczac) i jestem pewna ze nikt z was niema takiej lazienki jak ja. Płytki - ochyda, stare, przeżółknięte, wanna to też paranoja. Jest poprostu taka pozdzierana od wewnątrz a nie mam umywalki więc ręce trzeba myć nad tą właśnie wanną :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie mam lazienki
w domu, tylko wspolna na klatce schodowej:( i co mam powiedziec???:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w podobnej sytuacji .....tez kiedys wstydzilam sie swojego mieszkania. i niepotrzebnie! moj chlopak,a juz przyszly maz :) kocha mnie za taka jaka jestem,a nie za umeblowane mieszkanie. Powiem Ci ze Twoj poprzedni chlopak mial bardzo dziecinne podejscie. Zapros swojego chlopaka, glownie bedziecie siedziec w Twoim wyremontowanym pokoju.....jesli jest dojrzaly to zrozumie ze nie kazdemu powodzi sie finansowo. z reszta faceci tak nie zwracaja uwagi na wyglad mieskzan, kobiety bardziej na to patrza...dlatego tak sie przejmujesz! moja rodzina ma duuuuzo mniej pieniedzy niz jego i jemu to nieprzeszkadza. planujemy slub i bedzie fajnie :) Tobie tez sie uda ! zapros go w koncu bo mu bedzie przykro ,ze juz tyle jestescie razem a ani razu go niezaprosilas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ten sam dylemat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko topiku i jak juz go
zaprosisz to napisz potem jak zareagowal. ja miezkam w bloku wiecc nie ma problemu braku centralnego ogrzewaina, czy wilgoci. ale meble tez mam stare w duzym pokoju. lazienka tez stara bo plytki maja jakies 15 lat wiec juzw jednym miejscu pekly no i wogole sa takie niemodne. ale staram sie zeby zawsze bylo czysto, ze by podlogi choc z wykladziny pcv a nie panele zeby zawsze blyszczaly. gdybym miala wiecej kasy to bym zrobila remont a tak trudno sie mowi . nie bede rodzicom owic zeby za ostatnie pieniadze kupowali nowe meble. pewnie z czasem sie je powyymienia ale trudno tak od razu robic remont wszystkiego jak sie nie ma za duzo kasy. troche nierozsadne byloby wydanie wszystkich oszczednosci na remont a potem co? znam takich co od razu odwalili remont w mieszkaniu wszystko nowe az sie pozadluzali a potem mieli problemmy. trzeba mierzyc sily na zamiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowany dzbanek
Bo ja własnie przez tego poprzedniego tak sie boję. Wiem, że niekażdy zwraca na to uwagę. Ale co będzie jak on zachowa sie podobnie jak poprzednik? Przecież tego nie przewidzę. Dawniej wszystkich zapraszałam, nie przeszkadzało mi to. Dopóki jego nie zaprosiłam. Od tamtej pory wydaje mi się, że kazdy nie patrzy na mnie tylko na to jak mieszkam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ten sam dylemat
Ja też zawsze zapraszalam i bylo fajnie. Ale mnie tez obgadali i się wstydze zaprosic kogokolwiek. Nie mam nawet wlasnego pokoju, lazienka jest najgorsza... Polowa jest w plytkach, polowa bez niczego, widac pianke, ktora sie ociepla okno, brud, syf i tragedia. Meble się rozlatują. I dlatego chlopaka nie zaproszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gulgulgul
też się zawsze przejmowałam tym jak mieszkamy, mamy wieeeeeelki dom, wokół zabudowania gdospodarcze i tez zbudowania są nowoczesne ale dom? masakra.... mój ojciec nigdy się nie przejmował wystrojem wnetrz, ważne że jest ciepla woda i gdzie ugotowac wodę na herbatę. długo nie remontowaliśmy tego wielkiego domu, wraunki okropne - na poczatku jak mi mama opowiadała nie było ani łazienki ani kibla w środku. J at ego niepamiętam, bo za moich czasów już była, ale w takim stanie że szkoda gadać. Tez mieliśmy piece kaflowe prawie w każdym pokoju - a w takim domu to zanim mama napaliła to sie dzień konczył. I tak naciskała na ojca, ze zrobil remont jakieś kilka lat temu. Teraz jest CO, łazienka też ładna, zostawiliśmy sobie jedynie piec w kuchni bo mama go lubi :) najgorsze jest to, ze nigy nie zapraszałam specjalnie koleżanek do domu bo wszyscy w okolicy zawsze myśleli i myślą, ze my Bóg wie ile kasy mamy. Bo mój ojciec ma kilka budynków w okolicy, a my mieszkamy w najgorszym :) Ale tak juz jest, ja z nimi już nie mieszkam, a mama sobie remontuje inny dom, jak mój starszy bedzie chcial sobie mieszkać w starym to spoko, mama sie przenosi do mniejszego ale bardziej przytulnego. Takie sytuacje tylko uczą jak traktowac ludzi, znam osoby z bogatych i lśniących domów i sa z reguly tak zblazowani, ze się nie dają lubić. I znam też z tych ciasnych poPGRowskich mieszkań ze starymi meblami, gdzie jest tak przyjemnie , ze mogłabym tam przesiadywac bez końca. Macie racje ma byc przede wszystkim czysto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość floooooo
a mój chłopak też się wtydził tego jak mieszka(łazienka bez ogrzewania,stara wanna.wilgoć,piece kaflowe,w kuchni też bez ogrzewania,dziura w gumolicie.Powiedział mi więc na samym początku że się boi że go zostawię przez to i że jego rodzice popijają,że w domu taki syf.Tak mnie tym rozczulił,że udawałam że nie widzę tego syfu,nigdy ani słowem nic nie pisnęłam.A prawda jest taka,że teraz szukamy mieszkania do wynajęcia,bo chcemy być sami...taka jest kolej rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj się domem, bieda to nie wstyd, brud to wstyd.. a skoro macie czysto to nie ma problemu, poza tym mekintosz powiedzial juz wszystko co bylo do powiedzenia :) uszy do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvx
"Jeśli po tej wizycie zacznie Cię traktować inaczej (gorzej) daj sobie spokój z materialistą." no tak, za to to, ze ona spotyka sie z majetnym, to ulecialo twojej uwadze. ciekawe, czy spotykalaby sie z biednym facetem. Ale no tak, przeciez to facet ma byc bogaty, babka moze byc biedna 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zws
dziewczyny piece kaflowe to nie zaden minus zawsze mnie zastanawia jak to jest wychowac sie w domu, z ktorym sie nie utozsamiasz no bo jak to jest - na codzien tez ten wystroj was razi? nie czujecie sie czescia tych sprzetow? czy dopiero w obliczu wizyty tak sie dzieje? i jeszcze to- dlaczego niektorzy ludzie obsesyjnie remontuja domy a inni wcale nie ruszaja mebli przez 15 lat? czy to kwestia wylacznie pieniedzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love me me if you dare

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love me me if you dare
cvx---->> to z majętnym już się nie można spotykać jeśli samej się nie jest bogaczką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvx
Mozna, mozna. Ale jesli samej nie chce sie wiazac z "bidokiem" a nazwie bogatego faceta materialista (sic!) bo ten odracil biedną dziewczyne, to dopiero hipokryzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olejzpierwszego
ee tam.... jak cos do ciebie czuje to bedzie mial to w dupie... no chyba ze patrzy spojrzy na to na zasadzie czy ty jestes dla niego dla kasy jak w takich slumsach zyjesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sscaertght76yujki8olko9 ikjhgf
A ja wam powiem tak: tez zawsze wstydzilam zapraszac ludzi do domu, bo nie dosc ze rozlatujace sie meble,stare, pozdzierane parkiety, brzydka lazienka, nawet cieplej wody nie bylo chyba ze w zimie kiedy sie palilo w piecy. Zimno cholernie, bo stare okna. A ddo tego moja rodzina to balaganiarze, wiec mozecie sobie wyobrazic!Doprowadzilam do tego, ze moi rodzice stwierdzili, ze moj chlopak ich olew, nie chce poznac i w zwiazku z tym nie traktuje mnie powaznie. Doprowadzilam do tego, ze moj ojciec nie pojawil sie nawet na moim slubie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchajcie mnie
U mnie mieszka taka pewna lala. Kobieta 35 letnia na około pokazuję ile to ma kasy. Pracuje w sklepie a $ podsyła jej teściowa z USA. Chata odstawiona na zewnątrz. W środku wszyściutko nowe i drogie. Ale to nic. Moja mama miała kiedyś okazję u niej gościć bo pracuje w przychodzi i wizyta była w ramach wizyt domowych. Mówiła ze takeigo syfu to nigdy nie widziała. I to nie taki normalny bałagan tylko taki nie sprzątany od dawna. Podłoga dosłownie się lepi. W łazience syf kiła i mogiła. Pełno włosów na dywanach, szczotka do włosów na stole. Mówiła, ze tego nie można opisać, że to trzeba zobaczyć. I to nie miało miejsca raz. Była u kilka razy i za każdym razem taki syf. A największa dama w naszej mieścinie a taki brudas. Więc nie ważne jak mieszkasz, ważne ze masz czysto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love me me if you dare

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love me me if you dare
Ja się krępowałam zapraszać chlopaków, bo miałam pokoik przy kuchni i czułam się skrępowana, bo w kuchni wiadomo ktoś zawsze jest i zaraz może wejść itd. poza tym miałam ciasną klitkę z łóżkiem, szafą i biurkiem ,do tego meble dziecinne itd.,ale z perspektywy czasu tęsknię za tym pokoikiem, był taki przytulny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko co z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frejusa
mam podobnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
ale zobacz jezeli sie okaze ze on bedzie drwil z Twojego domu to znaczy ze to jest totalny dupek i bedziesz wiedizala na czym stoisz, macie po 25 lat wiec po co byc z idiota? tak przynajmniej poznasz jego prawdziwe oblicze. ja mam ciocie ktora mieszka na wsi, drewniany domek, nie ma łazienki, ubikacji. Myja sie w misce, za domem maja wychodek, pala w piecu, nie maja ciepłej wody jeden pokoj i kuchnia i tak sobie mieszkaja w 5 osob. Inni maja jeszcze gorzej. Zwłaszcza ze maja swie corki 20 i 18 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mimo tego, że jestem facetem to też miałem bardzo ogromny kompleks.. bo wyobraź sobie, że mieszkam nieco na uboczu, od głównej drogi jakeś 200 metrów, jakies tare stajnie już kompeltnie bezużyteczne (dziadkowie mieli największe gospodarstwo), zawalona stodoła, wszędzie same pola, pełno pokrzyw i ogrody sąsiadów..a dom taki sobie..przedwojenny, lekko odniowony elewacją, ale dach jeszcze stary (dachówka), w środku nieco lepiej..ale na pierwszy rzut oka może wystraszyć.. a Ona: nowiutki piękny dom, zamożna rodzina, dwie nowe fury dobrej klasy w garażu.. wiesz co ja przeżywałem? Jak ja sie bałem..angażowałem się bardzo w ten związek po to żeby potem ją pewnie stracić.. nadeszła chwila zaproszenia ją do siebie..taki mi było wstyd..że szok.. wytłumaczyłem co to te zabudowania, że dom ma tylko dach do wymiany itd. a ona powiedziała: tak fajnie tu sobie mieszkać..pełno zieleni, cisza (prawie aut nie słychać jak 'latają' krajową drogą), a najważniejsze, że nie marznieciei na głowe się nie leje.. a teraz przyjeżdża kiedy chce i mówi, że taki domek jest lepszy, bo mniejszy, przyjemniejszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×