Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem wielką zazdrośnicą

Jak żyć z zazdrością??

Polecane posty

Gość jestem wielką zazdrośnicą

Witam Was, chciałabym założyc topik, który nie zxginie w ciągu kilku godzin, ale zeby istniał, bardzo bym chciała porozmawiac z innymi o tym moze dla niektórych błahych problemów- jakim jest zazdrość. Zapraszam wszytskichbz podobnymi problemami do rozmowy, pirad, wsparcia. Jestem niestty osobą zazdrosną...niestety to wina psychiki...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednaz......
no to szybko spróbuj wyleczyć się z zazdrości, bo ona może wiele zniszczyć, mam zadrosnego męża i chyba udało mu sie zniszczyć coś czego chyba ni uda mi się odbudować... a wszystko przez zazdrość i niesłuszne podejrzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wielką zazdrośnicą
mam chłopaka, kochamy sie, jestem z nim 2 lata, od 2 lat studiuje na roku z samymi dziewczynami, teraz za tydzien zaczyna mu sie szkoła a ja wariuję...kurcze, tak bardzo bym chciała sie tym nie przejmowac, ale to silniejsze ode mnie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naattaalkkakkakaaaa
tez tak kiedys mialam.. i zrujnowalam swoj 3letni zwiazek.. PRZEZ ZAZDROSC... teraz jestem w nowym zwiazku i probuje zazdrosc chowac w sobie... jestem z facetem rok juz:) jest wspaniale :) sprobuj zazdrosc tlumic w sobie to pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosnica...
wiem co czujesz, tez przesladuje nie to kropne uczucie.. co prawda nie mam chlopaka, ale jestem chorobliwie zazdosna o ludzi z mojego otoczenia, o ile lepsze konkatky miedzy soba... czuje sie z tym tragicznie, chcialbym sie jakos wyleczyc... czuje, ze to mnie niszczy, choc moi znajomi raczej nie maja pojecia o tym co czuje, gdy np. ktos sie umowi w 2, beze mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wielką zazdrośnicą
tłumić w sobie......własnie z tym walczę, bo okazywałąm ją mojemu chłopakowi na każdym kroku...boję się, ze tam w szkole pozna kogoś....mam chore myśłi...:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednaz......
spróbuj sobie wytłumaszyć, że nie możesz człowieka zniewolić, zwłaszcza takiego którego kochasz. Nie ma takiej siły żeby odszedł od ciebie jeśli cię kocha, a jeśli nie, to nie ma takiej siły żeby został... Żyj też swoim życiem i daj jemu przeżyć swoje życie, każdy człowiek musi mieć trochę prywatności, swobody, bo inaczej się udusi. Zajmij sie sobą jak go nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wielką zazdrośnicą
zazdrośnica, wiem co czujesz, ja to miałam zanim poznałam chłopaka...naprawdę wiem co czujesz...powiedz jak sobie z tym radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wielką zazdrośnicą
takajednaz.. własnie, ja juz skonczyłam studia, jemu zostały 3 lata, musze sobie znależć zajęcie, bo inaczej sfiksuję, od lutego chyba pojde dalej na studia, bo juz widze, ze zaczynam sobie wkręcac różne rzeczy...:( kurcze, jakbym czasem chciała miec na wszystko tzw. "wylane" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wow wspolczuje wam
ja nie mam takich problemow z zazdroscia,ale czy to zazdrosc czy brak zaufania? co boicie ze wasz facet zobaczy jakas dziewczyne i pwoie ale ona sliczna i bedzie zazdrosne,czy boicie sie ze bedzie za taka dziewczyna sie uganial?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wielką zazdrośnicą
ja boję sie nie, ze to on sobie znajdzie kogoś, tylko, ze dziewczyny bedą latały za nim a on jest jeszcze taki pomocny i kazdej zawsze chętnie pomoże...miałam przykrą sytuację z 1 dziewczyną z jego szkoły i jestem uprzedzona...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednaz......
wiesz, bardzo bolesne sa podejrzenia. W moim przypadku tak było. Minęło już 5 miesięcy, a ja nadal jestem wściekła na męża. niby życie toczy się dalej, ale ja już nie jestem taka sama i on o tym doskonale wie. Chyba nigdy nie będzie tak jak kiedyś. To już drugi raz, trzeci skończy się rozwodem, a ja w końcu odważę się na zdradę i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosnica...
no wlasnie to sie zaczyna nasilac, bo ostatnio z jednym chlopakiem z roku cos tam krecilam, wiadomo, traktowal mnie inaczej niz pozostale kolezanki, ale w srode byla taka sytuacja, ze jedna kolezanka nie przyszla na zajecia, i ten moj kolega (nasz wspolny) powiedzial, zeby ktos zadzwonil,bo on sie martwi czulam jakby ktos mi wbijak igle w serce, mialam paskudny humor przez caly dzien, czulam ogromna zazdrosc, mimo, ze nic glebszego ich nie laczy, bo ta kolezanka ma narzeczonego... ale jakos tamto przebolalam, dzis z kolei dowiaduje sie, ze inna spotkala sie z nim wczoraj (on mowil ze spotka sie tlyko z koelga) chyba nie musze mowic jak sie czuje dzis :( i czuje ogromna zazdrosc mimo, ze on nie jestm moich chlopakiem i ma prawo spotykac sie z kim chce to samo dotczy np. kolezanek, ktore spotykaja sie czasem beze mnie, albo widze, ze maja lepszy konakt...maja do tego prawo, ale mnie to strasznie boli... kurcze, to na prawde mnie nieszczy, skutecznie psuje natsroj na caly dzien, bo dzis. juz na nic nie mam ochoty :( jak sobie radze? no wlasnie nie radze autorko, nie wiem co z tym zrobic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednaz......
zazdrośnica, może znajdź sobie jakieś zajęcie, nie wiem ćwiczenia dwa razy w tygodniu pozwolą ci zapełnić tydzień i nie czekać aż ktoś zaproponuje ci spotkanie, nie patrz na to tak, że inni może ciebie nie chcą, tylko właśnie tak jak piszesz - oni mają do tego prawo, tak jak i ty masz prawo przeżywać swoje życie w sposób jaki ty chcesz. Poświęć więcej czasu dla siebie, tym się dowartościujesz, potem pójdzie już lepiej. Głowa do góry i walcz dalej z tą idiotyczną zazdrością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wielką zazdrośnicą
do zazdrośnica wierze, ze sobie nie radzisz, ja gdybym wiedziałą jakby sobie radzic to bym nie zakładała tego topicu, po przeczytaniu tego co napisałas powiem Ci, ze bym sie czuła tak samo ja juz nawet w szkole byłam zazdrosna o lepsze relacje kolezanke, o stopnie...kurcze, az wstyd sie przyznać... niestety, chyba bede taka zawsze, bo jak to zmienić? Na to nie ma żadnego skutecznego lekarstwa...zadnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wielką zazdrośnicą
takajednaz..... dzięki za słowa otuchy, wiem, ze jedynym wyjściem jest chyba zapewnienie sobie wiecej zajęć...juz sobie pomyslalam, ze jak on bedzie 10 godzin w szkole z tymi ładnymi dziewczynami, to ja chyba oszaleję!! Kurcze, czemu to takie trudne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednaz......
a Ty jak jesteś w grupie jakichś chłopaków, to dzieją sie tam orgie, czy tylko ze soba świetnie sie bawicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wielką zazdrośnicą
własnie ja nie mam zadnych kolegów...:( a podejrzewam, ze on się dobrze bawi z koleżankami z roku...:( i co ja mam zrobić?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednaz......
pisząc "bawicie" mam na myśli jakieś fajne rozmowy, śmiechy itp. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosnica...
jestem na studiach, mysle bardziej o znalezieniu pracy, bo na hobby boje sie, ze nie bede miala kasy ( myslalam o np. nauce gry na gitarze albo kursie tanca) to kosztuje tylko jak pojde do pracy, a moja ekipa pojdzie beze mnie na impreze (nie pracuja) to bedzie mnie trafial szlag... nie mowie o tym, ze nie jestem lubiana, akceptowana, wrecz przeciwnie, ale kazdy ma prawo spotkac sie z tym kim chce i musze to uszanowac tylko czemu przyhodzi mi to z takim wielkim trudem i cierpieniem? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednaz......
no własnie, Ty nie masz swojego życia, a to jest ogromny błąd!!!! Podobnie jest z moim mężem, który nigdy nie potrzebował nikogo, oprócz mnie. Ja natomias niestem zwierzyną stadną i lubię mieć swoje towarzystwo. Do tej pory nie zdarzyło mi sie podejrzewac mego męża o jakieś zdrady, ponieważ wiem, że bycie z ludźmi to nie tylko sex, to także świetne rozmowy. Można kochać jednego człowieka, ale nie można żyć tylko z nim. Wokól nas jest wielu ciekawych ludzi. W nich sie nie zakochujemy, ich jedynie lubimy. I tak jest z Twoim chłopakiem, on lubi te dziewczyny, to są jego koleżanki, znajome, a Ciebie kocha!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosnica...
jestem wielka zazdrosnica----> rozumiem twoja sytuacje, wiem jak to jest, bo sama widzialam jak niektorzy sie 'bawia' z kolezankami z roku, mimo, ze maja dziewczyny, ktore podobno kochaja... na uczelni nie wydarzy sie raczej nic wielkiego, ale na jakas wspolna impreze z jego kolezankami bym sie przeszla, zeby wiedzialy, ze ich kolega jest juz zajety ;) ale pamietaj, jelsi chlopak na prawde kocha i nie zdradza, to nie ma sie czego bac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wielką zazdrośnicą
takajednaz.... to co mam zrobic? przeciez nie znajde sopbie naraz paru kolegów.... a chciałabym poznac jakiegos kumpla, moze wtedy byłoby inaczej... tylko to nie jest takie proste....:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosnica...
a moze dobrze by bylo odnowic stare znajomosci? na pewno masz kumpli ze studiow, z liceum :> albo poznasz kogos na nowych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wielką zazdrośnicą
zazdrośnica na zadne wspolne imprezy nie chodzą, przynajmniej przez te 2 lata nie byli, raz kiedys było mi smutno, bo odprowadził kolezanke na dworzec, innym razem na pozegnanie roku dziewczyny go obejmowały...wiem, ze to moze przesada, ale jest mi z tym zle, on ciągle mowi ze mnie kocha i ze nic nie poradzi, ze stuiuje z samymi dziewczynami, kiedys mi powiedział, ze zle sie czuje taki sam wsrod tylu kobiet...najgorsze jest to, ze u mnie "działa wyobraźnia" :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wielką zazdrośnicą
chciałabym poznac kolegów, ale jak? to nie takie proste....znajomosci z liceum sie urwały, na studiach miałam same dziewczyny, w pracy mam same dziewczyny wiec jest mi naprawdę cięzko...a teraz raczej nie szuka sie przyjazni czy koleżeństwa w relacji chłopak-dziewczyna...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosnica...
najgorzej jest na imprezach, jakis wspolnych wyjazdach, jelsi ich nie ma to mozesz byc spokojna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wielką zazdrośnicą
zazdrośnica z jakiego jestes województwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosnica...
wielkopolskie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem wielką zazdrośnicą
szkoda, ze tak daleko...ja pomorskie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×