Wspólne mieszkanie z facetem...

I czasami mówilam mu że chcę mieć swój babski wieczór, sama dla siebie i robić wtedy babskie rzeczy dla swojej urody :P i ma mi dać czas, siedzieć sobie w pokoju i nie przeszkadzać mi. Więc on np. sobie oglądał film w pokoju, zamykał drzwi, a ja robiłam sobie hennę na brwi i rzęsy (własnie dzięki temu nie musialam robić makijażu na codzien w domu), farbowałam włosy, depilowałam się, robiłam maseczki itd... Chociaż fakt, później się bardzo "zapuściłam" i chodziłam jak fleja. :O Z drugiej jednak strony - gdy gdzieś wychodziliśmy i znów się wyszykowałam jak na nasze pierwsze randki - super ciuchy, ułożone lśniące włosy, perfekcyjny makijaż - to aż gwizdał z uznania. Gdybym tak wyglądała codziennie - nie zauwazałby róznicy. Mieszkając z facetem można po prostu tak W MIARĘ o siebie dbać, nie przesadzając w żadną stronę. Codziennie się kąpać, nosić "domowe", ale czyste i nie dziurawe ciuchy, perfumować się (faceci to b. lubią, a przecież dla kobiety to chwila się popsikać), itd itd...

the best man for a jaob ma racje. o takich pierdołach zaraz zapomnicie, jak zaczniecie sie klocic o sprzatanie, wynoszenie śmieci, gotowanie, pranie itd. :D

dla tych ktore nie wiedza - faceci tez boja sie wspolnego mieszkania. bo okaze sie ze sa flejami, bo zostawiaja skarpetki po domu, czesto robia dzien dziecka i nie myja zebow, nie splukuja dokladnie kibelka, no i najgorsze jak dla niektorych - wstaja rano z podniesiona choragiewka :) wystarczy ze oboje dacie sobie troche luzu i okazecie troche zrozumienia. jesli w zwiazku jest dwoje kulturalnych i sklonnych do kompromisow ludzi to napewno sobie poradza mieszkajac razem

"Kiedyś zostałam u niego na 3 dni to dosłownie nie wiedziałam co ze sobą zrobić... nawet mało jadłam z obawy, że będę musiała potem iść się załatwić" to ile wy jestescie razem? Ja mialam tak tylko przez 2-3 pierwsze miesiące związku. No naprawdę przesadzasz. Nie musisz być idealna. Co wiecej - wg mnie to zbliża do siebie dwoje ludzi, gdy w koncu zaczynają zachowywać się normalnie, bo to jest takie swojskie. Może pomieszkaj u niego kilka dni dłużej, jakoś powoli się przełamuj z kupą, albo przynajmniej rób wtedy gdy on wyjdzie np. do sklepu. Zacznij pokazywać się mu bez makijażu późnym wieczorem gdy się wykąpiesz, zacznij po kąpieli ubierac inne, "domowe" ciuchy. Umyj włosy i w pokoju, przy nim je sobie susz. Itd..

mikstura ma racje - cechy charakteru duzo szybciej wezma gore nad stresem przed bakami :) dacie rade :)

mieszkam z chłopakiem. juz od ponad 4 miesiecy... na poczatku jest ok wsystko ok,. tez sie martwiłam depilacja itp ale to pierwszy tydzien,,, a potem luz.. jestesmy ze soba juz 5 lat. a juz od miesiaca podczas kłótni słysze nie pasuje ci wyprowadz sie dzis tez to było wiec stwierdziłam ze to on nie jest gotowy. i obiecałam sobie ze jesli jeszcze raz to usłysze to to zrobie. bo która kobieta mieszkajac u mezczyzny sprzatajac gotujac ipt pozwoli na traktowanie takie a nie inne ? wiec kobieto pamietaj jak ci to chlopak powie niech ci sie zapali czerwona lapka.. bo ja za pierwszym razem tez to opałam,.. ale dzis juz nie. koniec wole byc sama mieszkac sama niz mieszkac z kims kto mnie ma nie traktowac..... szanujmy się

21:07 mi tez tak facet mówił, wiec gdy zrobił to po raz 5ty to tak zrobiłam. Potem mnie błagał o wybaczenie ale nie wróciłam już do niego. Moim zdaniem to jest strasznie chamskie i swiadczy ze on nie ma szacunku. Czemu się nie wyprowadzisz jeśli on tak ci jedzie? gdzie twoja duma i szacunek do samej siebie?

21:07 radzisz innym aby się szanowali a sama sobie pozwalasz żeby facet ci tak mówił?dobre:-D

kobiety opuszczają deskę i my musimy potem ją podnosić i pouszczać znowu co za głupie niedorozwoje w spódnicach