dlaczego zdradzacie????

sory nie doczytałam....a nie mozesz tego jakos zmienic??

bardzo bym chciał, ale ona nie chce. Ona nie widzi problemu, uważa ze wszystko jest ok. Przeciez sie kochamy i jej tak jest dobrze :(

a jak byś jej zaproponował spotkania w większym gronie:) ??

proponowałem, uznała, że to cos zboczonego, że ona tylko mi slubowała i zadnego innego nie chce!!!

a my z mężem urozmaicamy sobie tak życie erotyczne:) zajebiscie jest:)

nie każdy ma tak dobrze :(

i uważam że to co robimy jest 100% lepsze od zdrady:)) bo i on przeleci sobie inną dupe i ja też mam innego:))

chciałam tylko zaznaczyć, że czytam Was od jakiegoś czasu.

no i co z tego ze czytasz?? przecież to publiczne forum:)

wiem, że to forum publiczne. Sygnalizuję tylko swoją obecność.

to może się wypowiesz??

na temat zdrady?

na temat tego co piszemy

Nie potrafię sobie wyobrazić nawet takiej sutuacji.

tzn jakiej??

Przyzwolenia na posiadanie kochanków będąc w stałym wiązku. Małżeństwo traci wtedy sens.

magiczka -- nie napisze, nie wiem czy on by sobie zyczyl ;)

witaj ciekawskaaaaa

a czy chcielibyscie wiedziec ze wasz partner was zdradził??

witam:) no własnie dyskretny...chciałabym wiedziec co bys zrobił jak bys się dowiedział ze zona cie zdradza??

jesli to bylby skok w bok a nie milosc to nie chce wiedziec.. wybaczyc trudno - chyba juz lepiej nie cierpiec. Niech ten kto zdradza sam sie meczy ze swoim \"grzeszkiem\". wiem, co mowie, bo sama jestem w etapie przezuwania wlasnej zdrady

miałbym mniejsze poczucie winy :(

ale jak byś zareagował??? powiedział byś ...."dobrze kochanie robisz".....czy...."wypierdalaj z domu ty szmato"????

nic bym nie powiedział, udawałbym, ze nie wiem, myśle, że ona tez udaje ;)

to ona wie, tylko udaje że wszystko jes w porządku??? jak ja bym wiedziała że mój mąż mnie zdradza to pewnie odpłaciłabym mu tym samym:) a co....

nie iwe na pewno, ale byc może się domysla, ona nie zrobi tego, bo nie ma takiej potrzeby, mówi że ja jej wystarczam ze raz w tygodniu to i tak dla niej za duzo ;)

Kochanek, sorry, tak sobie czytam i nasuwa mi się jedno pytanie. Ty w ogóle masz jakieś poczucie winy? Zachowujesz się jak pies goniący sukę w czasie rui. Nieważne z kim, nieważne gdzie, byle umoczyć fiuta. OK, Twoje życie i Twoja sprawa, ale nie piehdol, że gdyby Twoja żona miała kochanka to miałbyś mniejsze poczucie winy. Jak chcesz mieć mniejsze coś, czego w ogóle nie masz?

Kazdy mysli po sobie - stad wpis powyzszy nad moim , nie mozesz zakladac iż ktos czegos nie ma ...

swingersi..jaki żal.. :o przecież to jest w ogóle nienormalne :o przecież to małżeństwo nie ma potem już sensu.. tymbardziej jeżeli facet daje przywolenie kobiecie i podczas gdy on jest w pracy a tu jakiś koleś ją w domu pociska,a ona od niego nie odejdzie, bo go kocha itd. wniosek wysnuty po rozmowie z kolegą, który jest swingiem..