Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Katia303

Facet chce mnie zdominować!

Polecane posty

Jestem w związku z facetem, o całe 8 lat starszym. Z początków było wspaniale. A teraz? .. On dochodzi do 30stki, i już chce mieć dzieci. Ja, właśnie zaczynam studia. Kolejna kwestia, to przyszła praca. Pragnę się realizować, i postawić na swoim. On, twierdzi, że sam zapewni nam życie na wysokim poziomie. Może i to zrobi, ale ja nie zamierzam siedzieć w domu, i wyłącznie prasować koszul.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dotąd miałam dość ustępliwych facetów. A może właśnie tym mi imponuje, że jest nieugięty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmisery
mój mąz jest od emnei strszy o 7i pół roku czyli podobnie... i powiem Ci tylko tyle jeśli nei potrafisz mu sie postawic, jesli nei masz wystarczająco mocnego charakteru żeby całe życie walczyć o swoje - UCIEKAJ!!! ja sama dobiegam 30 i chciałabym mieć swój rozum wtedy gdy maiłam tyle lat co Ty... życze powodzenia w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co ? czujesz sie do czegos zmuszona? tak to jest jak jest za duza rozica! Ty zaczynasz swoje dorosle zycie i na pewno czekaja Cie rowne szalenstwa...gosc ktry jak mniemam ma 28 lat przwaznie chce juz stabilosci i rodziny...do tego zarabia na siebie od dluzszego czasu...poza tym faceci klamia mlodszym dziewczynom zeby zaciagnac je do lozka...mnie tez jeden moiwl ze chce miec ze mna rodzine i co?..i nico z tego wyszlo:) Zrealizuj sie najpierw a potem sama dojrzejesz do powazncyh decyzji i deklaracji. Poza tym jak dlugo sie spotykacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteśmy ze sobą od jakiegoś roku. A on już składa mi deklaracje. Planuje ślub. On już sprecyzował swoje życiowe plany, ustalił wszystko sam. Ślub, corki itp. A ja? .. Ja wcale o tym nie myślę. I nawet, nie dorosłam do roli matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie spiesz sie
i wyraznie mu mow, zejeszcze nie jestes gotowa... uwazaj, bo moze Ci sporo narzucac, bo bedzie uwazal, ze jest starszy i wszystko lepiej wie...:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jesteśmy z różnych pozycji społecznych. Jego rodzina jest wysoko usytuowana, i jakoś mi to przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie spiesz sie
rok to bardzo krotko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość why___
w innym topicu pislas ze jestes z nim ok 4 miesiecy a tu ze rok --to jak jest?????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmisery
tak rok to zdecydowanie za krótko.. wiem z autopsji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość why___
Masz szanse zostac jego sciera---on powie ci pozniej ze bez niego nic bys nie osiagnela i bedziesz sie czuc jak gowno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmisery
szczerze - jest tragicznie...nawet rozice czekają na to keidy zdecyduję się w końcu odejść :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi, ze tak sie wlasnie stalo. Trzymaj sie mocno. Zakochalam sie, i nie potrafie odejsc. I nie chcę. Ale boje sie, ze nie bede umiala sie mu przeciwstawic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość why___
w innym topicu pislas ze jestes z nim ok 4 miesiecy a tu ze rok --to jak jest??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmisery
Jesteś bardzo młodziutka kobietą i zycze Ci z całego serca żeby Ci się udało, żebyś była szczęśliwa... w końcu nasze życie to nie schemat - u Ciebie może być zupełnie inaczej :) Niestey to co piszesz nie nastraja optymistycznie... zresztą sama widzisz sygnały że to może być bardzo trudny związek... ale gdyby mi ktoś 7 lat temu to wszystko napisał i tak pewnei uważałabym że ja jestem mądrzejsza i że wiem co robię... a teraz?! nie ma wręcz dnia kiedy nie myślę jak fajne mogloby być moje życie gdyby... stałam się więżniem własnego umysłu i niestey życia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mmmisery, jest mi strasznie smutno, wyczuwam rezygnacje w Twoich wypowiedziach. Boje sie zycia, tego co bedzie. Jestem osoba bardzo wrazliwa, boje sie tez, ze zwyczajnie nie dam sobie rady. Nie chce teraz wybierac. A to wszystko tak pędzi do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie spiesz sie
w pierwzsym, drugim roku to wszystko widzisz przez ROZOWE OKULARY:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wlasnie i teraz, nie jest kolorowo. Myslalam, ze to sie ustabilizuje. Ale ciagle sie klocimy. Co prawda szybko mu przechodzi, a ja nie potrafie zapomniec. Zranil mnie, i to nie raz. Slowami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmisery
katia póżniej może być tylko gorzej... jesteś taka młodą osoba nei zamykaj się na innych ludzi. Poznawaj ich, szukaj tego co dla Ciebie ważne... czy chcesz za 7 lat tak jak ja dziś byc tylko smutną zrezygnowana kobietą?? Taka która nei wierzy ze jeszcze coś dobrego w życiu ja spotka?? Zranione serce bardzo boli i cięzko sie leczy, ale uwierz może być 100 razy gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze strony facetów spotyka mnie ogrom niepowodzeń. Długo bylam zupełnie sama, nieszczesliwie zakochana, tonęłam w samotnosci. Nagle to sie zmienilo, i tak strasznie boje sie powiedziec sobie STOP. A wiem, ze tkwienie w tym zwiazku zrodzi ogrm klopotow. Juz to wyczuwam. Musze sie za siebie wziac. I dzieki. :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mmmisery, myśle, ze jestes bardzo wartosciowa kobietą. Ze tez Twoj partner nie potrafi tego docenic. Zycie jeszcze sie nie skonczylo, moze ono sie dopiero zaczyna? Los jest przewrotny, uwierz w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmisery
katia niech zgadnę czy nie jestes trochę zakompleksiona? sama siebie nie uważasz za kobietę która zaśługuje na więcej? ja mam swoje za pazurami it o że moje życie tak wygląda jest głónei moja zadsługą - masz to na co sobie zasłużysz... jest ze mnei kawal gderliwej cholery... wogóle jak patrze na moje koleżanki jak sa dojrzałe i mądre to boli mnie że ja ne jestem na tym etapuie jeszcze... i że tak bardzo jestem w dole że tkwię w czymś co mnei bardzo rani... Pisze Ci to wszystko nie żeby się wyżalić - tyle już łez wylałam i tyle razy już opowidałam swoją historię - chce żeby moja f\historia choć trochę otworzyła Ci oczy, żeby moje życie było choc tyle warte że komuś to pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddddddd
moja uniwersalna rada: rób swoje, a jemu przytakuj :p bedzie spokoj i tyle. Nie mozesz dac sie zdominowac, Ty tez masz prawo uczestniczyw z zyciu spolecznymjakim jest tez praca i zarabianie na rodzine na siebie. Jesli cie kocha, to zrozumie, musisz umiejetnie z nim pogadac.nie lam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×