co sadzicie na temat orsaya?

pytam bo narzekacie na temat sieciówek niektóre a to jest taka typowa sieciówka i jak do niej wchodze to jest full osób i przymierzalnie zajete....mi osobiscie sie podoba chociaz troche jakośc pozostawia wiele do zyczenia jak dla mnie...a wy co sadzicie?

raz tam zrobiłam zakupy - kupiłam spodnie, eleganckie, czarne, o klasycznym kroju, zapłaciłam ok 150 zł, po 3 miesiącach noszenia (nie codziennie, zeby nie było) zmechaciły się i wyglądają, jakby miały z 10 lat intensywnego noszenia za sobą... jutro ide je reklamować

Jak dla mnie to nijaki sklep, kiepskiej jakości materiały, wygórowane ceny, dość pospolite kroje. Ogólnie sieciówki są to sklepy na siłe reklamowane w większości, znam mase lepszych a mniej znanych marek a lepszych tysiąc razy, ale niestety są to firmy jedynie gdzieniegdzie dostępne w polsce :(

ulubionych sklepow, napewno ma ciekawsze i lepsze rzeczy niz H&M czy ta nieszczesna tragiczna Zara :O

lubię głónie dlatego że nei mam tam porblemu z rozmiarem.. ostatnio maja nawet 32 :)

Ja uważam, że mają ciekawe i ładne ubrania. Ale niestety jakość pozostawia wiele do życzenia. Po praniu na bluzce odbarwiło materiał w jedym miejscu, nie mówiąc już o tym, że po kilku praniach ciuchy wygladają jak zwykłe szmaty. Dlatego już tam nie kupuję.

mi się tam ubrania nawet podobają czesto tam kupuje

kiedyś mieli lepszą jakość materiału - spodnie kupione z ok 4-5lat temu nadal są w idealnym stanie. Teraz już rzadziej tam kupuje - co najwyżej jakąś sukienke na pojedyncze wyjście. Cena niestety nie jest proporcjonalna do niskiej jakości.

Bardzo lubię ten sklep. Maja fajne ciuchy, modne, dobrze skrojone. Idealnie pasują na mnie i spodnie i bluzki i sukienki. Mam mnóstwo ciuchów z orsaya. Jakość- zalezy co. Najgorzej chyba swetry, wytrzymują sezon lub nieco dłużej. Mi to pasuje. Potem mam pretekst żeby kupić nowe i zawsze wszystko na czasie. POLECAM. Dużo lepsze i ładniejsze ciuchy niż w h&m- chociaż tu też trochę kupuję, cubusie, new yorkerze- zbyt młodzieżowe i jakieś takie szmateksowe. Ciuchy w solarze, monari itp jak dla mnie zbyt sztywne. Wolę większy luz i dlatego orsay mi pasuje. Mam 35 lat i zawsze dobiorę coś dla siebie. Uchodzę za osobę dobrze ubraną:)

cóż, bylejakość. duży wybór, nawet fajne fasony, ale jakość żadna. tkaniny marne, wykonanie też do kitu. nie mówię, że nie mam ciuchów tej marki, bo kilka rzeczy mam. np. bluzka świetnie się trzyma, ale sweter po zimie nadaje się co najwyżej do prac w ogrodzie, marynarka się fatalnie zmechaciła. to trochę jak z produktami TIP, ARO czy BIEDRONKA. człowiek wie, że większość jest do kitu, ale i tak kupuje "żeby sprawdzić". potem się cieszy, że zaoszczędził na serku, bo zapłacił złotówkę zamiast dwóch, ale zapomina, że drugą złotówkę dał za jogurt, który był tak niesmaczny, że trzeba było wywalić. to taka "nibyoszczędność". kupuje się ciuch za grosze a potem wisi toto na człowieku i straszy. :P no, ale żeby np. kupić na lata sweterek w olsenie, to już trzeba wydać minimum trzy stówki a za to są trzy szmaciane swetry z orsaya! ( w których wstyd przechodzić do końca zimy). niby taniej, niby poczucie, że dzięki temu jest się na bieżąco z modą, ale tak naprawdę, to po prostu wygląda się tandetnie i tyle. i tak wiem, że jeszcze coś tam kupię... ech...

szmaty, tak samo jak reserved h&m masakraa

Niektóre ciuchy fajne, jakościowo różnie. Generalnie poza wyprzedażami nie kupiłabym, bo nie warte tej ceny.