Przegrałam życie

Siedzę i ryczę :(

Jeśli piszesz o tym na forum , to zapewne oczekujesz skomentowania faktu , pocieszenia , rad , obiektywizmu . Co się stało ?

co sie stalo??? nie placz

Szczerze to chyba wszystko, co tylko mogło. Studia mi się walą, kocham kogoś z kim nie mogę być, tzn. jesteśmy razem ale wkrótce będziemy musieli się rozstać, z pracą jako tako ale zaczyna mnie wkurzać, rodzina i znajomi daleko, zresztą z wieloma straciłam kontakt, czuję, że nie mam swojego miejsca na ziemi, mieszkam w nieciekawej dzielnicy, w dodatku zdrowie mi zaczęło szwankować :( I jak tu nie myśleć, że inni mają lepiej? :(

A co za różnica gdzie? Są jakieś miejsca, w których się życia nie przegrywa? Jeśli tak to proszę oświeć mnie :/