Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytajkaaa

czesto oklamujecie swoich facetow??

Polecane posty

Gość pytajkaaa

w czasie gdy poklocilam sie z mezem , pisalam sobie z kolega i nawet umowilam sie na kawe, nasze rozmowy byly czysto kolezenskie , no a teraz mam problem bo wiem ze moj maz nie byl zadowolony z naszego spotkania , no a glupio mi teraz odwolac te spotkanie no i chyba bede zmuszona oklamac meza a strasznie mi z tym glupio ciekawi mnie czy czesto oklAMUJECIE SWOICH PARTEROW? w jakich przypadkach i czy przychodzi to wam z latwoscia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfghh
ja gadam na NK z moim bylym, a facet o tym nie wie. kiedys o malo sie nie pozabijali oni, chodzilo o mni wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie okłamuję mojego partnera. Przynajmniej jak dotąd... Ale są sprawy o których mu nie mówię. Natomiast w takiej sytuacji jak twoja, zataiłabym dokąd idę i co robię, bo w przeciwnym razie mój wymyśliłby sobie niestworzoną historię ze szkodą dla naszego związku. Zresztą pewnie będę w podobnej sytuacji i kto wie, może skłamię pierwszy raz. Cóż... nauczył mnie tego. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>. ja gadam na NK z moim bylym, a facet o tym nie wie. kiedys o malo sie nie pozabijali oni, chodzilo o mni wtedy Po co to robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tańcząca z wilkami 2
a po co okłamywać? lepiej rozmawiać... mój Paweł napewno by się na mnie nie wkurzył, gdybym mu powiedziała: kochanie, idę na piwo ze znajomym. by mi odpowiedział: tylko nie pij za dużo wariatko. przyjechac póżniej po ciebie?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.......................
Ja nie kłamię,choć nie zawsze tak było,ale to czas przeszły,zawsze jestem szczera-co nie zawsze podoba się rozmówcy.Uważają,że jestem nie/ludzka?:-o,zimna suka?Owszem,czasem dla dobra drugiego czegoś nie powiem.Człowiek stary-wyrósł z krętactwa:-o.Temu jestem sama .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
09:51 fgfghh ja gadam na NK z moim bylym, a facet o tym nie wie. kiedys o malo sie nie pozabijali oni, chodzilo o mni wtedy No to uwazaj zeby sie nie dowiedział bo w końcu się pozabijają;))a i Ty oberwiesz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>> Tak, Subito, a teraz idź się wypłakać koledze. A najlepiej znajdź pocieszenie w "męskiej miłości". Milcz zakłamana suko i z pokorą przyjmij kubeł zimnej wody na twój kłamliwy łeb :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kłamię często
Wole czasmi nieco minąć sie z prawdą ,niz wysłuchiwać przez cały dzień marudzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.......................
Santo hehe,i słusznie.Kłamliwym sukom mówimy pas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a mój by tak nie powiedział. Mój by powiedział "Po co? Skoro ci zależy, to znaczy że się mną znudziłaś. Odchodzę." W ten sposób nauczył mnie niemówienia prawdy. Nie miałam wprawdzie okazji tak postąpić, ale jeśli chciałabym spotkać się tylko z jednym kolegą, bez jakiejś przyzwoitki, choćby w biały dzień w kawiarni (nic innego w grę i tak nie wchodzi), to mogę zapomnieć o związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Subito, raczej wydałam porcję rechotu z ciebie. I co, kolega od męskiej miłości nie jest wystarczającym pocieszeniem? Ale wiesz, on ma na pewno kilku innych kolegów, którzy myślą podobnie jak ty. Zróbcie sobie parę drinków z palemką i jechane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.......................
Wnioskuję,ze jesteście młodzi ?Kłamstwo ma nogi krótkie.Ja pierdolę,wolę być sama niż z z kims kto nie potrafi zaakceptować mnie!moich mysli!pasji!A w zyciu z facetem,który stawia mi warunki,zakazuje,zabrania,który jest zazdrosny czy podejrzliwy.!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie kłamię nikogo z kim jestem, czasami przemilczę pewne tematy ale kłamstwem się brzydze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi sie nawet nie chce spotykac z jakimis tam kolegami.. a nawet jesli to przeciez mamy wspolnych znajomych ktorzy przychodza do nas do domu lub my idziemy do nich... nie ma scen zazdrosci poniewaz uwazamy ze zazdrosnym jest sie o cos czego sie nie ma:)... a przeciez my siebie mamy i kochamy:).. no ale wiadomo nikomu nie podobaja sie spojrzenia innych ;););) co do szczerosci moi drodzy to jak nie mozna mowic sobie wszystkiego :O... logiczne ze nie bede opowiadac o tym co u moich przyjaciolek i tak dalej bo to sa sprawy miedzy nami ktore jego nawet nie interesuja ale twierdzimy ze przeciez jesli czlowiek chce spedzic reszte zycia z druga osoba to musi ja poznac na wylot.... jedyna sprawa o ktorej mogla bym nie mowic to przeszlosc sexualna.. bo to nikomu do niczego nie potrzebne..ale z racji zaspokojenia jego czy mojej czystej ciekawosci mowimy sobie naprawde o wszystkim, bo procz tego ze jestesmy par jestesmy tez przyjaciolmi:) wiec nie rozumiem jak mozna byc tak dziecinnym i cos tam ukrywac czegos nie mowic, tematow unikac.. przeciez to zenada i dziecinada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a.... No jassssne... Już widzę jak z powodu teorii odrzucasz faceta z którym jest ci dobrze i którego kochasz bo... on nie akceptuje twojej chęci spotkania się z kumplem raz na rok, jest podejrzliwy, zazdrosny i nieufny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro lojanosc wobec kolegi zwycieza lojalnosc wobec rodziny to o czym my tutaj mowimy. To juz nie jest "cipne myslenie" (zeby cos miec) to juz jest "kurewskie myslenie" a taki list pokazuje wielka chorobe naszego spoleczenstwa, szukanie usprawiedliwien, nazywanie rzeczy innymi niz sa, jedynie dla realizacji wlasnego dobrego samopoczucia (egozimu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak właśnie było,rozstałam się z mężem,bo oszalał na puncie zazdrości.I inne czynniki równiez były.I jestem po rozwodzie 5 lat:-o.,więc proszę Cie,nie mów za kogoś nie znając tematu,osoby:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monola blues-- jesli chodzi o Twoja wypowiedz do A..... to musze stwierdzic rowniez ze chyba mloda jestes.. w pewnym wieku po pewnych przejsciach czlowie nie rzuca sie w wode i uwaza w kim lokuje uczucia. ja rowniez nie potrafila bym byc z kims kto by mi cokolwiek narzucal i wyznawal by takie tempe zasady... bo to chyba takie niedogadanie i niedopasowanie miedyz partneramiw tedy ... co nie??... no wlasnie... :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie akceptuję ludzi,którzy zarzucają mi kłamstwo.Podejrzliwych i opętanych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×