brak atysfakcji z seksu

Kochani, wydaje mi sie ze się wypalam. Nigdy nie miałam orgazmu, aczkolwiek kiedy sie kocham czuje przyjemnosc. Kiedys byłam aktywna w seksie, brałam aktywny udział, wychodziłam z inicjatywą. A teraz? Owszem lubie się kochać,ale nie chce mi sie ruszyc d**y aby cos zaczac, czekam na meza. Nieraz nie chce mi się kochać, a kiedy już jesteśmy po,, czuje niedosyt, chce jeszcze, a on drugi raz nigdy juz nie moze,,,bo sie zmeczy za bardzo za pierwszym razem,,, bo ja przeciez leze na pplecach i czekam az skonczy. Czasami mam ochote miec kogos na boku, aby wyszalec sie w lozku, meza sie wstydze. Fantazuje,ze zapraszam nieznajomego domdomu i kochamy sie. Masakra - chyba jest ze mna coś nie tak. Moze powinnam isc do seksuologa?

Odczuwasz frustrację seksualną. Potrzebujesz więcej seksu niż daje ci twój mąż ale boisz się że on znowu nie będzie zdolny cię zaspokoić i z tego powodu rodzi się w tobie podświadoma niechęć do seksu. Jeżeli uważasz że to pomoże, to idź do seksuologa. Co do możliwości znalezienia kogoś na boku, to nie ośmielę się doradzać w tej sprawie.

a skąd jestes Amazing?

Z wielkiego miasta-serca Dolnego śląsku.

Pewnie chodzi o Wrocław. http://www.hm.pl/zamki/zamki/foto/mapa_dsl.gif