Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam dość grrrr

Polscy faceci - porażka?

Polecane posty

Gość llllllllalka
mój facet potrafi wszystko :) to on pierze w domu sprzątamy razem gotuje-ten kto ma więcej czasu , on wiesza firanki odkurza zmywa i duzo innych rzeczy robie wiec moja odpowiedz brzmi -sa faceci ktorzy praktykuje swoją wiedzę w zmywanie itd ale SĄ ZAJĘCI !! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrrrrrrrr
Po co ta cała dyskusja?? Wszyscy faceci to świnie i egoisci. Nagotuj tekiemu,upierz,wychoawaj mu dziecko a po kilkunastu latach( w najlepszym przypadku)zostawi cię dla młodszej!! Chamy jedne.Facetom won!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flirty thirty
Moi rodzice (obydwoje maja pod 70tke) wszystko robia w miare mozliwosci razem. Razem sprzataja mieszkanie, raz tata odkurza raz mama, razem robia zakupy, razem pracuja w ogrodku. Mama czesciej gotuje, ale tata zmywa naczynia i myje podloge w kuchni. Nigdy zadne z nich nie wymiguje sie od zadnej pracy. Tak wiec, wynika z tego, ze te rzeczy zaleza od wychowania ale tez wrazliwosci i wczuwania sie w ukochana osobe. Moj tata i moja mama staraja sie po prostu nie obciazac siebie nawzajem zrzucaniem roboty na jedna osobe. W reluztacie tata widzac jak mama haruje przy garach, nie ma sumienia zostawic jej z brudnymi garami po jedzeniu czy pozwolic na to, zeby jeszcze sprzatala po gotowaniu. W ten sposob mniej wiecej rowno dziela sie robota ale nie na zasadzie 'to twoja dzialka a to moja' tylko 'to nasza wspolna dzialka'. Powiem wam, ze trudno dzis znalezc takiego robotnego i wyrozumialego mezczyzne. Czasem wydaje mi sie, ze moi starzy rodzice sa bardziej nowoczesni niz wiele mlodych chlopakow, co np. nic nie umieja ugotowac i o zgrozo sa jeszcze z tego dumni! Jak moja mama chorowala to moj tata bez zadnego szemrania przygotowywal posilki i gotowal obiady. Nie chodzi mi o to, ze kazdy chlopak musi umiec gotowac czy umiec wykonywac roznego rodzaju prace domowe. Jest to niejako zrozumiale, ze mieszkajac z rodzicami, nie musial sie o pewne rzeczy troszczyc. Jednakze chodzi tu o pewna postawe kiedy zaistnieje sytuacja, ze trrzeba sobie radzic bez mamy: 'nie umiem gotowac, ale sie naucze, nie umiem prac, ale sie naucze, nie wiem czym najlepiej czyscic zlew, ale dowiem sie, itd. A nie: ' o kurcze, nie ma mi kto ugotowac, trzeba sobie znalezc mamusie nr. 2'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przesadzaj, mój drugi mąż nigdy nie uchylał się od pomagania, oboje pracujemy i obowiązkami dzielimy się... a wiele z nich wykonujemy razem, bo tak jest przyjemniej... trzeba umieć znaleźć odpowiedniego partnera, odpowiedzialnego, kochającego jeżeli kobietka już od startu robi z siebie służącą... to ma co chce i jest przedłużeniem mamuśki/teściowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam dosc a co
A co powiecie o tym: facet po miesiącu "chodzenia" zasugerował mi, ze będę codziennie gotować obiady w naszym związku, więc żebym wreszcie nauczyła się gotować (umiem tylko kilka rzeczy zrobic). Tak w ogóle, to już nie jest moim chłopakiem, tylko tak mi się przypomniało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×