moja szkoła - mój koszmar

jestem w 2 klasie LO. Wiekszosc dni, które powinnam spedzic w szkole, chodze na wagary. Dlaczego? Nie z lenistwa, ale z powodu mojej klasy, a dokładnie z męskiej części. Od razu zaznacze ze o zmienie szkoły nie mam co marzyc, a do innej klasy sie nie przeniose bo tam jest podobnie. To co sie dzieje, nie jest tak 'mocne' zebym z tym poszła na policje czy do dyrektora. Żadna krzywda fizyczna nam sie nie dzieje, raczej jestesmy napastowane psychicznie. Po pierwsze to straszne chamy bez zadnych zasad (no chyba ze zasada JP - jebac polizje:O) i ambicji, nie wychowani i bezczelni. Wyzywają mnie i moje kolezanki od kurw, dziwek,szmat, worków na sperme,pizd itp (choc chyba nie musze dodawac ze nie mają takiego powodu, bo nic im nie zrobiłyśmy). Gdy mamy swoje zdanie, gdy cos powiemy do nich od razy słyszymy 'wypierdalaj suko', albo przez całą szkołe, przez cały korytarz wrzeszczą cos do nas, wyzywają. Bardzo często sama płacze, rece mi sie trzesa, mam przez to złe oceny, unikam non stop zajec. Nie da sie poprostu wytrzymac w takich warunkach. Nie da sie wytrzymac gdy cie wyzywaja od najgorszych, albo rpóbuja zmieszac z błotem, pokazac ci jaka to ty jestes nic nie warta. Lubią tylko te, które sie z nimi przelizały/dały dupy, albo są równie chamskie i bezczelne jak oni sami. Ostatnio taka sytuacja: jedna z dziewczyn, srednio lubianych, kucała, jeden z tych debili podszedł i przyłożył jej głowe do kroku i wali do niej z tekstem 'ssij suko', a wszyscy w brecht. Gdybysmy cokolwiek dosiosly gdziekolwiek, chyba bym wolała umrzec niz pokazac sie w szkole. Nazywają nas bez przyczyny konfidetami, a to oni sami na kazdej okazji na nas donosza. Nie potrafie tego wszystkiego opisac, nie wiem czy potraficie sobie wyobrazic jak to jest. I co ja mam teraz zrobic?:O

nagrać komórką, zebrać jak najwięcej dowodów i przedstawić to odpowiednim organom..i do tv teżź mozna przesłać :)

ja mieszkam w dosc małej miejscowosci. Nie mam mozliwości wyjechania stad...gdybym to zrobiła oni tak czy tak by sie dowiedzieli a potem bym juz miała gorzej niz przesrane:O

a zresztą co powiem? jak mówia do mnie kurwo?? przeciez to standart w szkołach, nikogo to nie dziwi:O a nauczyciele? udają ze nie widzą, czasami wzrócą uwage, czasami wpisza uwage, a czasami odwrócą wzrok. Gdyby chcieli usunąć tych 'gorszych' ze szkoły musieli by usunąć prawie wszystkich chłopców:O I za co? Mysle ze to jednak za mało zeby kogos usunąć ze szkoły

to do jakiego LO ty poszłaś?! nie mozna tego tak zostawić bo jak nikt stanowczo nie zareaguje to oni zawsze bedą czuć sie bezkarni. wiem, ze łatwo sie mówi ale naprawdę innego wyjścia nie ma. z takim zachowaniem trzeba walczyć.

bosze dziewczyno gdzie Ty poszlas..wybacz ale to nie szkoła lecz chyba jakas obora dla bydła..i nie wierze że w poblizu nie ma jakiejs szkoly dla LUDZI..tylko pewno nie chcesz sie przepisywac

Jak jestes ladna i uchylisz mi szpary to moge z nimi zrobic porzadek -ale to raczej prowokacja :)

Nie jest tak że mozna byc bez karnym. Nie bój sie,ze nie dadza Ci życ bo tak nie bedzie. Powinnas to zgłosic, dyrektorowi np i poprosic o dyskrecje. Chcesz tak przez nastepny rok uzerac sie z jakimis idiotami? Oni tak robia bo nikt na to odpowiednio nie zareagował! Odważ sie i działaj! Chcesz miec problemy w szkole, nerwice jakies itp?

wychowacy i popros o dyskrecje. Co mozesz , nagraj dyskretnie na komorke. Opisz calosc i wyslij do gazety ( chocby wyborczej), Napisz ze imie i nazwisko do wiadomosci redakcji.Oni zmienia ew dane szkolu ale cos z tym, musza zrobic. Nie odpuszczej w zadnym wypadku!!!!

nie moge pójsć do innej szkoły, bo mam 2 młodsze siostry, brata który ma 7 lat, a moja mama choruje. Ojca nie mam. Jestem uziemiona tutaj, najblizsza szkoła jest za daleko, a to ja odbieram rodzeństwo ze szkoły, sprzątam, gotuje, opiekuje sie mamą, wszystko:O Myślicie ze bym gdzies nie poszła?? A co do pójscia do dyrektora - z czym ja pójde?! Z tym, ze mnie wyzywają?? Jak mówiłam, to jest norma, im to wisi. Przeciez wszyscy nauczyciele to słyszą, dyrektor tez, ale nic nie robią. W zeszłym roku jakas dziewczyna poszła do dyrektora, to oni dostali upomnienie, a dziewczynie tak spieprzyli zycie ze przeniosła sie do internatu. W ich oczach to jest nic (chociaz mi ruyjnuje zycie), 'powinnam na to nie zwracac uwagi':O

i by sie nauczycielom oberwało za to, że nie reagują. najlepiej by było sprawę nagłośnić w mediach, niekoniecznie od razu ogólnokrajowych ale np. w lokalnych.

bo niestety w Polsce wciaż jest norma, ze dopóki o sprawie nie zrobi sie głośno tak długo jest ona ukrywana i udaje się, że problem nie istnieje.:o

ale przeciez w szkołach całej Polski tak jest, moze nie az tak, ale chamstwo panuje. A ja nie moge sobie pozwolic, chocby spróbowac komus zwrócić uwage. Gdy byłam jeszcze w 1 klasie, to babka powiedziała ze mam ich olewac i nie prowokowac to sie odczepią:O

no i jak widać sie nie odczepili. zresztą rób jak uważasz. niestety ludzie boją sie reagować i sprzeciwić złu.ech!

wiesz co innego, mówic co z zewnatrz, a co innego gdybys była w mojej sytuacji. ty nawet sobie tego nie mozesz pewnie wyobrazic jak to jest, gdy jestes matką, ojcem, ofiarą i siostrą w jednym:O

Ci zostalo. Tez chodzilam do takiej klasy. O dziwo - bardzo dobre LO to bylo i klasa tez niby taka kujonska :O Do dzis sobie nie moge wybaczyc, ze nie zmienilam szkoly wtedy, na samym poczatku. TO cztery lata wyrwane z zyciorysu, wiekszosc udalo mi sie wymazac z pamieci, wszystko skryte jest za kotara zapomnienia. Wiec przezyjesz to... Juz tak niewiele do konca ;) A najbardziej mnie dziwi, ze Ci ludzie zapraszaja mnie do znajomych na naszej klasie. Chociaz do szkoly sie nie zapisalam (nigdy w zyciu) i jeszcze sie dziwia, ze ich nie dodaje do listy znajomych :O Albo, ze nie mam ochoty na przyjacielskie rozmowy na ulicy podcza prezypadkowego spotkania. Albo na jakies, pozal sie Boze zjazdy :O Dasz rade Nie Ty pierwsza, nie ostatnia ;)

a te rady, zeby do dyrektora,czy cus... to smiech na sali po prostu :D No ale rozumiem - wypada cos poradzic ;) Niestety - nijak to sie ma do rzeczywistosci :P

wiesz co, mam wrazenie , ze ci twoi nauczyciele , dyrektorzy nic nie mowia, bo to cos na zasadzie przemocy w rodzinie - ni ebede sie wtracac, po co robic afere. Uwazaja pewnie , ze jest dobrze jak jest, bo nikt si enie odzywa. Brakuje im prowodyra, bo kazdy tylko patrzy na siebie - rozproszona odpowiedzialnosc w tlumie - po co ma reagowac, skoro tylko ja bym zareagowal, Trzeba zebrac grupe i naglosnic sprawe, zaangazowac w to wszytkich - dyrektor, nauczyciele. Nie , ze pojsc skruszonym do dyra jak szara myszka i piskliwym glosikiem pwoiedziec, ze ktos przeklnal. Trzeba konkretnie nazwac to co sie dzieje - jest to agresja slowna, przemosc slowna, maltretowanie psychiczne. tu nie pomoze, jak jedna osoba sie poskarzy, Musi byc zrobiona afera na tych gnojkow, nagonka. Oni czuja sie bezkarni i wcale sie nie dziwie. Musza poczuc sie zagrozeni.

przede wszytkim - kuratorium. idziecie tam z grupa, duza grupa. I nie ma bata, ze ktos was oleje, a dyrektor wtedy na pewno se zainteresuje glebiej co sie dzieje w jego szkole, bo bedzie sie bac o wlasna dupe. Jak kuratorium zobaczy, ze pozwala na takie cos w szkole, to on bedzie sie tlumaczyc. Jak naglosnicie sprawe, to sie gnojki wystrasza. Tacy gowniarze to tchorze i widac, ze jeszcze nikt ich nie pognil