bóle brzucha na początku ciąży

Jestem w ciąży, co potwierdza jak na razie badanie beta hcg, ale krwawię/plamię od terminu @. biorę luteinę 2 x dziennie i teraz miałam tylko brązowe palmienia,ale co jakiś czas mam silne bóle brzucha (skurcze????), po których "poleci mi" minimalna ilość (widoczna na papierze) czerwonej kwri (sorki za dosadne określenia). Moja gin powiedziała, że na razie mam brać luteinę i spokojnie czekać, bo nic innego nie da się zrobić na razie. Czy któraś z Was tak miała i urodziła zdrowe dziecko albo jest teraz w "zdrowej" ciąży???? proszę dajcie mi torchę nadziei :(

kurcze to nieciekawie chyba.... Chociaz dla pocieszenia powiem ci ze ja od poczatku ciazy, lykam luteine i duphaston w sumie 4 tabl progesteronu dziennie, jednakze nigdy nie mialam przy tym plamien....Dziwi mnie troszke podejscie twojego gina, powinien chociaz zwiekszyc dawke progesteronu przy tych plamieniach... Co do bolu brzcha to mi rowniez dokuczal na samym poczatku ciazy (bralam nospe forte 3x1) teraz jestem w 12 tc i juz na dobre ja odstawilam, bo wszystko minelo. a tak z ciekawosci: ile ci wyszlo tej bety hcg? ile dni jestes po termine spodziewanej miesiaczki?

moje cykle to 31-33 dni, w 33 dniu cyklu moja beta wynosiła tylko 17,1, ale po 48 godzinach wzrosła do 51,5, teraz mam 38 d.c., tej luteiny dikładnie biorę 2x dziennie po 2 tabletki, moja gin powiedziała, że na usg będzie coś widać najwcześniej w piątek, w poniedziałek znowu robię sobie betę, boję się jak diabli... i martwi mnie ta czerwona krew, mimo, że dużo jej nie ma (jak na razie :( ) dzięki za odpowedź

trochę pomyliłam betę miałam odpowiednio w 35 i 37 dniu cyklu, a dziś jest 39 dzień, sprawdziłam na hormonkach (srona internetowa do obserwacji cyklu)

moja beta w 35 wynosiła 1900,nie wiem ale wydaje mi sie ze Twoja jest dosc niska, uwazaj na siebie łykaj nospe, moze sie uda

a ilu dniowe ckle miałaś????? plamienia mam trochę większe, ale leżę i cały czas "mam marzenia, że mogę mieć własne pragnienia..."

Dziewczyny, proszę Was o jakaś wskazówkę bo się bardzo martwię. Zrobiłam test ciążowy i wyszedł pozytywnie. Byłam u lekarza, który tak naprawdę po informacji o pozytywnym teście dał do zrozumienia, że jestem w ciąży. Po badaniu powiedizł, że potwierdza. Jednak jeszcze za wcześnie na USG (prawdopodobnie 3tydz. po zapłodneniu). Bardzo się ucieszyłam, ale teraz odebrałam wyniki badań i widzę, że mam podwyższone TSH a wogóle to mam wrażeie, że mam zapalenie pęcherza. Czytałam w necie, że choroby tarczycy jak i choroby nerek mogą fałszować wynik testu na pozytywny. Błagam o jakąś informacje (może znacie się na tym).Bardzo się przejmuje, że to może nie być ciąża...;-(

ja też wiem, że niektóre leki fałszują wynik, ale z tego co czytałam na necie wynik powinien wyjść prawidłowy, jeżeli od brania leków upłynęło więcej niż 14 dni, chociaż ja kiedyś po clostibergicie miałam test pozytywny, a beta wyszła>0,100 (prawie 20 dni od brania leków) także najbardziej wiargodne jest właśnie beta hcg z krwi

... i czytaj lub oglądaj wszystko co przyjemne.

i tak właśnie staram sie robić :(

:(