Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zwykla magda

Facet maci mi w glowie, a ja cierpie.

Polecane posty

Gość zwykla magda

Zwiazek trwal ponad 5 lat. On mnie zostawil, twierdzil ze juz mnie nie kocha (nie wykrecil zadnej chamowy, nie zdradizl z inna, po prostu zostawil). To bylo dokladnie 4 miesiace. Cierpialam przeokrutnie, on zachowywal sie wobec mnie w porzadku, mowil ze jesli bede poztrebowala pomocy moge sie do niego zwrocic. skorzystalam z tej mozliwosci ze dwa razy, pozniej pomyslalam ze nie tesy droga, ze w taki sposob nie zaomne. Siedzialam sama w domu ponad miesiac, placzac i czujac sie tak nijako, ze nic nei cieszylo. W kncu bylam gotowa zmierzyc sie z nowa sytuacja. Mieszkam w malym miescie, w ktorym wiekszsoc ludzi zna mojego bylego, ja natoiast jestem dla wiekszosci jego dziewczyna, a dopiero pozniej soba. Nie bylam od razu gotowa na pytaie w stylu "Co u niego" "Slyszalam ze juz nie jestesscie razem" "Dlaczego" Bla, bla, bla. Znalazlam nowych znajomych, odswiezylam stare znajomosci. Zaczelam pokazywac sie na miescie, bawic wiecozrami w klubach. W koncu czulam sie normalnie, jeszcze nie super szczesliwa, ale juz nie taka zdolowana. No i nagle on zaczal sie znowu mna interesowac. Ja traktowalam go jak znajomego, gdy zobacyzlam, gzrecznie sie przywitalam, pytalam co slychac u niego. Bardzo cierpialam jak mnie zostawil, ale nie jestem typem osoby msciwej. No i w koncu zaczelam dostawac od niego smsy, w ktorych pisal ze on czuje ze jestem intergralna czescia jego zycia, najwazniejsza osoba, ze nie ejst pewien czy mnie kocha, ale e boi sie ze zrozumie to w momencie gdy dopiero ja zaczne sie z kims postykac. Dodam ze on juz zaczal sie umawiac z dziewczyanmi, o czym ja wiedzialam, ja natomiast nie zaczelam jeszcze chodzic na randki. Nie cuzje po prostu takiej potreby. Niemniej zal z mojej strony do bylego minal. POtrafilam juz widzac go gdzies na miescie zamienic wiecej slow niz tylko zwykle co u ciebie. Kilka razy zaprosil mnie na kolajce (zadnego seksu nie bylo, pocalunkow, przytulania sie). Myslalam ze zaprosil mnie tylko dlatego by odwdzieczyc sie za pomoc w prowadzeniu interesu. Otwiorzyl wlasna fimrme gdy jeszcze bylismy razem i gdy nie mial na kogo liczyc, zwrocil sie z pomoca do mnie, a ja pomoglam. Niestety po pewnym czasi padlo pytanie z jego strony: "Zastanow sie co myclisz o naszych relacjach, chciabym z toba porozmawiac, jak bedizesz gotowa, daj znac". No i ja glupia zrobilam sobie nadzieje : / Przejrzalam telefon i gadu i wszytskei sentymentalne iadomosci od niego, jego pytania czy nie widzialam w tym ze zapraszal mnie na kolacje czegos szczegilnego? No i powiedzialam ze nadal cos do niego czuje, ale nie jestem gotowa by sama skazac sie na ponowne cierpieni. Po czym oczywiscie dostalam od niego cios w samo serce. powiedzial ze chodzilo mu to zebym powoli zaczela sie od niego odzywczajac, bo on chce ruszyc swoje zycie na przod (co oczywiscie dla mnie sprowadza sie do tego, ze chce nowej). No ale w takim wypadku niech ktos z was mi powie, po co zrobil pierwszy krok po tym okresie gdy ja sama nie zaczepialam go w zaden sposob? i po co kazal mi sie zastanawiac nad wszytskim? Czy nie mogl mi od razu powiedziec o chodzi? Czy moze chcial sie podbudowac faktem ze nadal go kocham? Pzrezylam tragedie po raz drugi, ale powiedzialam ze akceptuje jego decyzje. I znowu zerwalam z nim kontakt. Niestety po dwoch dniach znowu dostaje dziwne smsy. Skoro mnie zostwil, to czy nie potrafi pzrestac do mnie pisac zreczy typu "ze jestem dla niego najwazniejsza osoba"? Czy on nie rozumie ze ja go kocham i ze tego typu wiadomosci mohe odbierac w inny sposob?>a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykla magda
Przepraszam, to nie mialo byc na tym forum : / TYlko na uczuciowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×