Lepiej byc inteligentna i zdolną,ale leniwa,czy niezbyt inteligetna,ale ambitna?

Lepiej byc inteligentna i zdolną,ale leniwa,bez wiary w siebie...skromną.. czy niezbyt inteligentna ,ale ambitna i pracowitą i pewną siebie mocno wierzącą w swoje siły????Komu, życie sie lepiej ułoży?TEJ PIERWSZEJ, CZY TEJ DRUGIEJ. Moze inaczej, ktora bedzie miała lepiej w zyciu.? Ktora bedzie bardziej lubiana/moze ta pierwsza, bo bedzie błyskotliwa, ale jednoczesnie skromna a ktora osiągnie sukces?moze ta druga bo mimo braku inteligencji nadrobii, to pewnoscia siebie i pracowitością

CIEKAWY TEMAT, ale nie wiem co odpowiedziec

a nie mozna byc inteligentna, pracowita i ambitna ?

Bardziej lubiana bedzie ta pierwsza, na sukces zawodowy moze liczyc ta druga.

A komu sie zycie ulozy to trudno powiedziec... zalezy jakie kto ma priorytety, poza tym na zycie sklada sie wiele przypadkowych czynnikow jak zdrowie, szczescie w milosci i w ogole szczescie... a takze umiejetniosc cieszenia sie tym, co sie ma.

inteligentna tak sobie życie ustawi że nic nie będzie robić i będzie kosić $$$ a głupia i pracowita będzie do końca życia pracować po 12 godzinn dziennie w biedronce

nie iwem kim lepiej być. ale wiem ,że jestem inteligentna, zdolna, leniwa ale mało ambitna, bo się boję ludzi. wolę wdomu pracować. przez moj pier strach miałam pier sprawy w sądzie, bo zawsze się kłóciłam papę darłam, pysk mam niewyparzony (ale bez przekleństw niewparzony) qwa.

W zyciu sobie poradzi! a te mniej zdolne zapier..i narzekaja..jakie to ciezkie jest zycie.. . taka prawda

"moim zdaniem to wychodzi na studiach" nic nie wychodzi :O to jest zupełnie niezależne "osoby pracowite, które znam" no zobacz.... właśnie które znasz ja jakoś skończyłem studia a pracowity nie jestem... robiący karierę albo mający stałą pracę też nigdy pewnie nie będę bo za beznadziejny typ ze mnie ale takie rzeczy nie mają na uczelni znaczenia... nauczyć na egzamin może się każdy :P

do grypy 1, ale nie ejstem skromna. nie zamienilabym tego na bycie mniej zdolna a pracowita. NIGDY W ZYCIU. niechcec do wysilku (niekoneicznie systematycznego) mozna pokonac, natomiast braku mozliwosci umyslu raczej nie :) Poza tym to oszczednasc czasu, moze nie ejstem na studiach orlem, ale nie mam wiele gorszych ocen od tych, ktorzy ucza sie rpzed egzaminem tydzien, mi wystarczy 1-3h (zalezy od tego czy chodzilam na zajecia). dosc czesto i bez zadnej nauki ;) zreszta juz kilka lat temuwyroslam z parcia na oceny i wszelakie konkursy, olimpiady (chociaz przyznaje, ze czasami brak tego tego "naukowego" uznania i nagrod) fifnansowo tez stoje lepiej niz znajomi (chodzi o pieniadze wlasne a nie od rodzicow etc). do konca tego roku mam zamair zalozyc dzialalnosc gospodarcza i raczej nie rpzewiduje strat :)

a wszelkie literowki to efekt chroniczego braku snu od kilku dni :o

tutaj sa emo z o2 : http://www.forum.o2.pl/emotikony.php

Sie nauczyc ale szkoda czasu.osobom zdolnym latwiej i szybciej nauka wchodzi do glowy.

zależy jak leży....... i jedno i drugie w pewnych przypadkach jest złe.... chociaż są i pewnie plusy....

chyba za mało cech podałaś by to ocenić.

a mi te krótkie opisy wystarczą: zdecydowanie twierdzę że lepiej być tą drugą osobą - swoich braków może nawet nie zauważyć a pracowitością i ambitnością zniweluje je i dobije się do uznania i dobrego statusu w życiu takich przykładów znam na pęczki, zresztą porażek tych osób zdolnych a nie potrafiących zdolności wykorzystać, też

A mnie się to pytanie kojarzy z pytaniem: "Długi penis czy krótki? ktory jest lepszym kochankiem?" Czyli bez sensu i każdy gada na podstawie swoich doświadczeń, bo nie da się niczego sensownego odpowiedzieć na to pytanie.

i faktycznie mam gorzej , moje kolezanki bardziej ambitne i pracowite pną sie po drabinie kariery,tylko pytam po co?bo wiecznie nie beda sie piąc, a latka lecą, a one nawet na faceta nie maja czasu, a co dopiero na dzieci, wiec co po nich zostanie?po latach?Jednak powiem szczerze gdy widze zapracowane, zmeczone twarze tych dziewczyn, robiacych kariere, nie majacych na nic co w zyciu wazne czasu-czyli na miłosc i przyjazn, to ciesze sie ze jestem tym inteligetnym leniem

za to mam mnostwo przyjacioł, a te moje znajome, ktore pna sie po drabini kariery, po drodze odrzucaja wszystkie swoje przyjaznie bo nie maja czasu... kariera kosztem przyjazni?to nie dla mnie, to wole byc leniem do potegi

i zyje sobie tak jak mi wygodnie i przyjemnie.

pewnie ze zyje sobie tak jak mi wygodnie i przyjemnie, zycie jest tylko jedno?po co mam sie zadreczac i uprzykrzac je jeszcze?zreszta miałam trudne dziecinstwo, wiec teraz przynajmniej chce miec swiety spokoj...a nie zyc stresujaca..czy szef mnie wyrzuci, czy awansuje, dlatego mam własna działalnosc

prosze sie wiecej nie poszywac, poza tym te kolezanki ktora sie pna po szczeblach kariery wcale nie sa takie zadowolone z zycie,nie maja kiedy sie nim nacieszyc

Najlepiej być inteligentną i zdolną(zależy też do czego?)pracowitą no i oczywiście ambitną.

Najlepiej byc zdolna, pracowita i skromna.

ale ideałów nie ma:)kazdy ma jakas wade

fefrfe

Dla tych pierwszych do szczęścia potrzeba dużo szczęścia, a dla tych drugich - dużo pracy.