indykator plodności Donna, stosował ktos?

witam, słyszałam, że to "urządzenie" ułatwia określenie dni płodnych, działa na zasadzie testów owulacyjnych, tyle że jest wielokrotnego użytku.. czy któraś z was to stosowała? czy jest to skuteczna metoda? z góry dziękuję za rady!

Ja stosowałam bardzo podobne urządzenie. Działające na tej samej zasadzie, tylko dużo tańsze, bo kosztowało około 20 zł +/-. Nie wiem czy dzięki niemu, ale zaszłam w pierwszym cyklu, moje znajome też używały i zachodziły w ciąże w miarę szybko. Bardzo łatwo rozpoznać dni płodne, jest wielokrotnego użytku. To są plusy. Minusem jest, że trzeba go dokładnie wyczyścić przed użyciem i jeśli robisz pomiar ze śliny, to nie powinno się tam jakiś czas przed jeść. Chhyba pół godziny. Dla mnie super.

a :) dzięki! ja pytałam ostatnio w aptece o odpowiedniki i panie patrzyły na mnie dziwnie, w 3 aptekach powiedziano mi, że te urządzenia zostały wycofane, nikt nie wiedział dlaczego... samej wydaje mi się to dziwne... testy owulacyjne są, idnykatorów brak...

A wiesz co ja też nie mogłam znaleść tego w mieście. Też na mnie tez patrzyli dziwnie. A odnalazłam je przez przypadek w aptece na jakiejś wsi. Pani wyciagnęła w takim żółtawym pudełeczku i kupiłam :). Prawda taka, ze jak niewiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Były wielokrotnego użytku, tanie około 20 zł. A te nowe, kupa kasy, jednorazowe, więc trzeba kupować dużo.

no tak... pewnie jest tak jak mówiesz... wychodzi na to, że trzeba kupić przez allegro, a nie chciałam tam, nic, jeszcze poszukam, ale podejrzewam, że jak w 3 aptekach powiedzieli, że już w ogóle został wycofany z produkcji, to może być problem...