Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yyyetiii

kiedy miałyście pierwsze odwiedziny po porodzie

Polecane posty

a moi teściowie nie żyją więc nie stanowią problemu, ale czasem szkoda że moje dzieci nie miały okazji poznać dziadków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyetiii
tak, dobrze powiedziała, krótko trzymać, ja sobie od poczatku pozwoliłam to tak miałam , ale teraz ja mam przewagę, albo się zmieni i zrozumie albo siooo, kontakty dwa razy w roku i dziecka nie będzie tak widywać, bo będzie mi dokuczac , ja mam ja gościć jak przyjdzie i jeszcze nerwy zszarpane, to po co mi te wizyty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja tesciowa tez mnie denerwu
Na razie muszę ale jak mnie wkurwi to się do mojej mamy wyprowadzimy. Na swoje jeszcze za wcześnie przez krach kredytowy. Chcielismy już ale z dnia na dzien sie nie da :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idźka
Moja teściowa przez nikogo nie zapraszana wpakowała mi się na salę kilka godz. po porodzie.Byłam nieprzytomna z wyczerpania i bólu (poród 14 godz.)Nie miałam siły oponować a tym bardziej z nią gadać.Stwierdziła, że skoro jestem tak wykończona to może poproszę położną, żeby mi kawę przyniosła.....nie będę komentować, oceńcie same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny a nie mozecie wprost powiedzieć teściowym, że nie życzycie sobie kąśliwych uwag, rad i wtrącania się ?? dac do zrozumienia, że męczy was ich natarczywość? jesteście przecież w swoich domach i to wasze życie. Ja miałam przeprawy z mamusią męża ale za którymś razem, sposobem pozbyłam się nachalnej mamusi, teraz jest do rany przyłóż, obeszło się na szczęście bez wojny ale napłakałam się przez nią :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela k
mądrze zrobiłaś, ja do tego dorastam. wiem tylko, że jak mąż zwraca im uwagęj ka źle się zachowują to oni sięobrażają i przez miesiąc nie oddzywają. potem jest na nowo jazda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze i to jest straszne, że starsi ludzie , rodzice tak potrafią dokuczyć :( jedno jest pewne, trzeba dać im odczuć, że wy tez możecie się obrazić i niech sprawdzą, kto starci na tym więcej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idźka
Mój mąz nie popiera mnie w starciach z teściową, mamusia jest naj....i wszystko co mówi jest święte.Widocznie nie dojrzałam jeszcze do finałowj rozmowy z rodzicielką mojego faceta. A może to wychowanie, mam dużo szacunku dla starych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja tesciowa tez mnie denerwu
Ja mam ten sam problem - mam za dużo szacunku do starszych i głupio mi czymś dowalić. Ale jak nie będzie wyjścia to trudno. Niech się obraża. Chociąz ona bardzo nie lubi jak "gówniary" się na nią obrażają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież nie musicie im dowalać prostacko. Można to zrobić super grzecznie i zjadliwie. Szacunek szacunkiem ale siebie też trzeba szanować, by inni również nas poważali :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela k
a ja sie tak zastanawiam czy w ogóle obejmie mnie ten problem, bo przez całą ciążę teściowa nawet jednego kaftanika nie kupiła dla przyszłego wnuka, więc nie sądzę, żeby była zainteresowana obejrzeć małego jak się on urodzi. i będzie po sprawie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja ukochana teściunia dogryzała mi, ze mała ciągle jest albo na żółto albo na zielono ubrana. Znosiłam dzielnie aż razu pewnego stwierdziłam, że może skoro tak fatalnie dziecko ubieram ona zakupi komplet ubranek w stosownym kolorze-nie kupiła małej nic, dosłownie. Nie ma tematu teraz :P dzięcie moje jest najpiękniej ubrane :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela k
a wczoraj były imieniny mojej teściowej i nie złożyliśmy jej życzeń. dobry wstęp do tego zeby nie przychodziła do nas ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja teściowa wpadła jeszcze tego dnia kiedy wróciłam ze szpitala i to o godzinie 21 bo wcześniej nie chciała przeszkadzać. ja byłam wykończona bąbel już wykapany. półsenny. ona rzuciła się na niego zaczęła wpychać mu swoje palce do raczek i zachwycać się jak mocno trzyma( a nie lubię jak mnie dotyka bo ma dwa psy i ciągle je całuje wkłada ręce im do pyska do lizania itd.)ja wzięłam małego sobie do łózka pod kołdrę i zaczęłam karmić. to się odsunęła usiadła na brzegu łóżka i do męża z tematem ze go uduszę bo sąsiadka tak udusiła dziecko przez sen, a to ze słyszała jak gdzieś obok urodziło się chore dziecko a to ktoś tam zmarł. NIE TRAWIE KOBIETY. OGOLNIE Z MEZA RODZINKA SA PROBLEMY ZAWSZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dodam ze przez cala ciąże jakoś nie zapytała jak sie czuje czy czego potrzebuje. nawet do męża mówiła ze po co mu to ze ma jeszcze czas ze po 30 ludzie dzieci maja i dobrze(maz ma 25) ja tam nic jej nie powiem jak przychodzi raz na dwa tyg. to ja wtedy nie siedze z nia w jednym pokoju bo bym malego nie mogla dac a tak to sobie posiedzą.moj maluch turla sie i jak sie przeturla z kocyka na dywan to juz jest krzyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem dlaczego tak
się patyczkujecie. A od czego jest wasz mąż? Trzeba walić prosto z mostu: zobaczyłaś wnuka, a teraz chcemy być sami. Nie musicie się tłumaczyć zmęczeniem, bólem -- przecież to też kobieta i powinna wiedzieć jak to jest po porodzie. A jeśli nie wy to wasi mężowie mają od czegoś gębę i niech się odezwą, w końcu to ich mama. A rad nie musicie wysłuchiwać, wystarczy powiedzieć "dziękuje ale nie prosiłam o radę, jak będę chciała znać twoja opinię to zapytam." Albo: "To miło, że się martwisz ale nie potrzebuje pomocy" Stanowczo i zdecydowanie. Wypraszać i jeszcze raz wypraszać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Życzę wam tego samego
żebyście tez były wypraszane z domu od swoich synów i od swoich wnucząt.Kazda jest taka mądra teraz, a zobaczcie jak zmieni się wasz światapogląd jak zostaniecie teściowymi- co nastąpi bardzo szybko nawet się nie spostrzeżecie jak szybko przelatuje życie.Wtedy będziecie miały zastrzeżenia do swoich synowych - no bo przecież nie będą zasługiwały na waszych synków.Ta sytuacja zachodzi zawsze i u każdego-przypomnijcie to sobie kiedy będziecie miały dorosłe dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem dlaczego tak
Jeśli teściowa przychodzi późno i siedzi bóg wie ile czasu to każda kobieta ma prawo do wyproszenia, nie mówię tu o pyskówce tylko o zwrócenie uwagi. Teściowa siostry zawsze wpadała późno i rozbudzała małą. Do tego dawała jej kiedy miała 3 miesiące ciastka, od których miała straszne biegunki. Potrafiła przyjść wieczorem i wyjąć małą śpiącą z jej łóżeczka. I nadal uważasz, że wszystkie przypadki są takie same? Trzeba być asertywnym. Wyproszenie to nie wyrzucenie z domu. Ja pierwsze kilka dni przynajmniej chcę spędzić tylko z mężem i dzieckiem. Mam do tego prawo. A odwiedziny rodziny odkładam na później. Wiem, że dziecko jest wnukiem ale jest przede wszystkim MOIM dzieckiem. Ja nosze go pod sercem 9miesięcy, rodzę i należy mi się prywatność. Mam nadzieję, że w moim przypadku wszystko będzie dobrze. Mam dobrą teściową, wyrozumiałą, ciepłą... życie pokaże jak będzie. Wiem jedno, że sama chcę nad wszystkim decydować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzurpatorka
O jaki piekny topic znalazłam :) u mnie problem już jest, a jestem w 39 tc i lada chwila rodze. Moja to pozwala sobie na odwiedziny bez zapowiedzi np. o 10 rano, kiedy mam ostatnie dni zeby sie wyspac. Strasznie mi na nerwy dziala tym bardziej ze teraz przed porodem opowiada mi co chwile ze ktos tam podczas porodu sn stracil wzroku, ze sie dziecko udusilo itp, bo ona caly czas namawia na cc. A najlepsze jest to ze mojego faceta teraz nie ma przy mnie, bedzie tylko tydzien po porodzie, pozniej zostaje z moja mama, ale juz widze jaki bedzie natret w domu pewnie codzien. Dobijaja mnie hasla typu, ze bede po porodzie sciac wlosy (sic!), ze nie bede mogla jesc tego czy tamtego, ze po macierzynskim bede musiala isc do pracy zaraz i w ogole takie tam... Az sie boje tego co bedzie jak juz Mały bedzie Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja poki co jeszcze niedoszla tesciowa przyjechala tydzien po porodzie (na szczescie mieszkamy daleko a ona moze wziac tylko tydzien urlopu!!) Pierwsze co to porwala malego na rece i nie pozwolila mi go dotknac przez 5 godzin!! Caly czas go karmila itd. (butelka bo nie mialam pokarmu). Oczywiscie wedlug niej robilam wszystko zle, potrafila malego przebrac po tym jak go ubralam bo mu za zimno np (potem mial potowki no ale ona wie lepiej bo wychowala troje dzieci.. .co z tego ze 30 lat temu!!). W ogole wszystko robilam zle.. polozea jakos twierdzily inaczej. Oczywiscie w domu mi tez wszystko przestawila, zmieniala i wprowadzala swoje zwyczaje. Strasznie zaluje, ze nic nie powiedzialam, ten tydzien kosztowal mnie sporo nerwow:/ I juz z przerazeniem mysle, ze musze do niej jechac na swieta:/ Tym bardziej ze w chlopaku oparcia nie mam:/ Yhhh No ale tym razem nie zamierzam pozwolic tak jej rzadzic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyyyy
zeby te suki rozumiały zeby nam dały spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wysłać w kosmos
bo nie dają nam żyć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×