Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

NowaEmma

zauroczenie żonatym mężczyzną

Polecane posty

witam, ostatnio poznałam fajnego faceta. miły, sympatyczny, dowcipny i jak najbardziej mój typ. gdy go zobaczyłam po sekundzie zauroczył mnie swoim uśmiechem. jest ode mnie 7 lat starszy. od razu widziałam obrączkę na jego dłoni. pracowaliśmy razem 2 dni i w tym czasie czułam, że mu sie podobam. wiecie jak to jest- coś wisiało w powietrzu:) oczywiście do niczego nie doszło, wymienilismy się numerami telefonów, ale mijaja 2 tygodnie i nic. ja nie mam zamiaru dzwonić. on ma żonę, o dzieciach nic nie wiem. ale chodzi o to, że nie mogę sie pozbierać psychicznie... myślę o nim non stop, sprawdzam pocztę co sekundę...może napisał... szaleję...i nie jest mi z tym dobrze. wiem, że nie zadzwoni, nie napisze, nic... mam numer pod ręką, ale nie mam odwagi zadzwonic. no bo co powiem?... nie potrafię sobie z tym poradzić. tłumaczę to sobie na wszystkie sposoby. nie mam 15 lat, jestem dorosłą kobietą, kóra nie zakochuje się w pierwszym lepszym facecie... czy jest cos co może mi pomóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj sobie spokój. Po co Ci takie problemy. Poczekaj jeszcze parę dni, może tygodni i zauroczenie minie albo przycichnie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowca z dlugim stazem
No kurcze...tez bym sie nie mogla po tym pozbierac psychicznie :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konrado
jak nie chcesz jemu zrujnowac życia,a sama popaść w obłęd, kiedy już się zakochasz na maksa, to lepiej odpuść. Może nawet będzie fajnie porzez kilka miesiecy, może nawet przez rok, ale na dluższą metę to nie ma sensu. Wiem co mówię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, ze cos moze ci pomoc - wyobraz sobie, ze romas byl suuuuper i w efekcie facet rozstal sie z zona, prosi cie o reke, kochacie sie jak wariaci... a po roku poznaje w pracy atrakcyjna kolezanke, ktora nie moze sie powstrzymac i daje sie uwiesc. pasuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj sobie spokój to najlepsze rozwiazanie a lekarstwem na ten problem jest czas i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem drugą żoną
Dwa dni? Daj sobie spokój - mówię to z doświadczenia. Za dużo cierpienia i za dużo niepewności czy coś z tego będzie :-O Mnie się udało, kochamy się i dobrze nam razem, ale tylko ja wiem ile to mnie kosztowało zdrowia. Ty jeszcze masz wybór, bo jeszcze się w to nie zaangazowałas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czas...czas....nienawidzę tego... sama się chyba nakręcam. jestem niby pewna na 100% ze nie zadzwoni, ale mam jakby nadal cen nadziei. zapomniałam dodać, że po 3 dniach od tamtego spotkania wymieniliśmy się kilkoma mailami. niezobowiązująco i on przestał odpisywać. w sumie to okazuje się, że jest pożądnym mężem swojej żony i nie chce pakować się w żadne niejasne sprawy. tylko co ja na to poradzę, że nie mogę zasnąć nie myśląc o nim, że śni mi się co noc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem drugą żoną
Ile Ty masz lat? Bo piszesz jak 16-latka :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tequila, wiem! ja ciągle o tym myślę. że tak mogłoby być, taka pętla i zamknięte koło... nie chce tego, ale zrozumcie mnie też, ja nie mogę przestac o nim mysleć! to jest idiotyczne to co sie dziejej ze mną i ja wie o tym, nigdy mi sie coś takiego nie zdarzyło!! nie chcę być "tą drugą", która zawsze będzie "za tą pierwszą" i dziećmi... ale jak wspomniałam-nie ma tu racjonalności....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile mam lat? mam 26 lata, jestem po długim, stałym związku, mam stabilna sytuację zawodową i jestem normalną kobietą przed 30-tką która lokuje swoje uczucia w złym miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emma, jestem w stanie zrozumiec takie nagle zauroczenie, gdzie hormony/feromony az furcza w powietrzu... ale niestety, na cudzej krzywdzie fajnego zwiazku zbydowac sie nie da. trzymam kciuki, zebys jakos sobie ulzyla w milosnych cierpieniach. :) na pocieche ci powiem, ze ja np. jestem w stalym zwiazku, gdzie niestety te emocje juz nie graja jak kiedys... wszystko ma swoja cene ;) trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem drugą żoną
26-letnia kobieta nakręciła się po dwudniowym spotkaniu :-O aż trudno w to uwierzyć czy jako nastolatka kochałaś się na zabój w aktorach lub muzykach? Dla swojego dobra uciekaj - jeszcze nie jesteś zakochana to tylko biologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki tequila:) potrzebuje chyba porządnego kopa, żeby się wreszcie obudzić ze złego snu... tylko czemu to takie trudne jest i zawsze skomplikowane strasznie?? wiem...nikt nie mówił że będzie łatwo... jestem druga żoną- ja myślę o sobie w takich samych kategoriach- zachowuję się jak nastolatka. przypomnijcie sobie jak się zachowywałyście jak się zakochałyście w swoich lubych. nie jak nastolatki? to jest w tym piękne, że takie zauroczenia sprawiają, że się tak zachowujemy. może drwisz ze mnie,to nic...u mnie problem polega na tym, że mnie to nie uskrzydla, tylko dołuje, bo wiem, że to z założenia złe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem drugą żoną
wcale nie kpię - usiłuję ci uświadomić... "tylko czemu to takie trudne jest i zawsze skomplikowane strasznie" uwierz doświadczonej, że to dopiero będzie trudne i skomplikowane jeśli zacznie się rozwijać :-( ja jestem szczęsliwa, bo mój to moja druga połowka i udało się ... Ale nie raz jak sobie wieczorem usiądziemy i wspominamy pierwsze uniesienia to mówimy sobie (obydwoje) czemu los nas nie zetknał 10 lat wcześniej? byłoby prościej i tyle dłużej moglibysmy być razem ... Ty jeszcze nie kochasz, po 2 dniach to tylko takie zaburzenie hormonalne 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie! dlatego ja nie piszę, że się zakochałam, ale zauroczyłam. wiem, że byłoby ciężko, ale ta świadomość nie powoduje, że przestaję o nim myśleć i wyobrażać sobie \"co by było gdyby\"... niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radzę się nie pakować ....
w takie sytuację..wiem , co piszę..i nie polecam....zmykajcie, gdzie pieprz rośnie, potem będzie jeszcze gorzej..polecam jako lekturę do poduszki ..i ku przestrodze....topik " kochanki' i tym podobne....pozdrawaim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak wiem co autorka ma na mys
mysli, mam tą samą sytuację, lecz poniekąd lepsza!!!! Ja się bronię rękami i nogemi przed uczuciem!!! To jest silne, ale ja wiem, ze jestem silniejsza, przynajmniej na razie. Autorko, wg mnie to czyste feromony, ktore nam sie podobaja i tyle,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 lata w zawiasach
po co dzwonic? idz do niego naga, w samym plaszczu,poloz sie na wycieraczce, zadzwon. jak otworzy zona to jej powiedz ze sie kocha..cie i to wielkie uczucie przyszlo o kilka lat za pozno i zeby sie wyprowadzila jak najszybciej jesli on otworzy rozsun plkaszcz i wez go tak jak stoi .na pewno sie z toba ozeni.chyba padne ze smiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jestem dorosłą kobietą, kóra nie zakoch*je się w pierwszym lepszym facecie..." tym razem tez nie jest to pierwszy lepszy ;) jest zajęty. ktos cię wyprzedził i lepiej pozbądź się tych uczuć bo póxniej nie będzie ci do śmiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra rada dobra rzecz:) dziękuję tym, którzy dobrze radzą, a tym, którzy szydzą i wyśmiewają nie życzę, aby znaleźli się w takiej sytuacji... to nic przyjemnego bić się ze swoimi myślami. a tak na marginesie...dawno temu jak czytałam o feromonach to myslałam, że to kolejny wymysł naukowców. a teraz poznałam ich siłę... niby to przyjemne, ale... no właśnie, dlaczego musi być \"ale\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak wiem co autorka ma na mys
dlaczego musi byc ale??? "bo chemia nie widzi obrączek : :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie...jest slepa jak kret! w takich sytuacjach przychodzi mi na myśl to, że...byc może sie minelismy i nigdy nie zaznamy szczęścia. bo on ma \"ją\" i juz tak pozostanie. a ja bez niego i on beze mnie to juz nie to samo... dramatyzuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiki1983Wiki
Jestem w stanie Cię zrozumieć i co mogę poradzić... przeczekać, przemilczeć. Ja bylam w nieco gorszej sytuacji. Ja mężatka, on żonaty... widujemy się raz w tygodniu w pracy. Zawsze chwilke rozmawiamy, niby o niczym ale hormony buzuja u jednego i drugiego. Wisi cos w powietrzu. Nie mamy romansu, bo mimo tego ze ciagnie nas do siebie ogromnie to mamy swiadomosc ze sa rodziny, sa dzieci. Kiedys przegadalismy w necie 9h. Namieszalismy sobie oboje w głowach i nic dobrego to nie przynioslo. Tylko frustracje i mętlik w głowie. Więc nie warto. Nie pakuj się w to i tak naprawdę ciesz się, że on nie napisal. Ze tego nie zaczął - pozniej jest znacznie trudniej sie z tego wycofac. Zycze cierpliwosci i milosci takiej odwzajemnionej, czystej i budowanej na szczesciu obojga ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2008 rok talencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wchodź w to ! Czasami możesz niezobowiązująco do niego napisać. Być może czeka na Twòj ruch jako pierwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:00 Perfidna rada żonatego. Jakby chciał innego życia, to by się rozwiódł zamiast was zwodzić i na was pasożytować emocjonalnie. Nie wchodźcie w takie relacje, nic dobrego z tego nie wyniknie. Każda kobieta powinna mieć własnego, wiernego jej męża, a cudzy mąż jest cudzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×