Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magggdaa

Jakim prawem oceniacie i potępacie?

Polecane posty

Gość magggdaa

Witam! Do tej pory zawsze czytałam wypowiedzi innych osób, nie udzielałam się na forum ale jak czytam Wasze komentarze to aż czasami mnie krew zalewa więc postanowiłam napisać sama. Kobiety, faceci proszą o wsparcie lub konkretną radę w sprawach rozstań, nowych związków, czasem romansów. A co dostają w odpowiedzi? -jak mogłaś zdradzić ? -masz dobrego męża a z kochankiem będziesz nieszcześliwa -to nie milość, naprawde kochasz męża a nie tego drugiego Co to ma być do cholery?????? Nigdy nie powtarza się ten sam scenariusz dokładnie tak samo. Mam 23 lata ale już wiem, że czasem miłość wygasa, że ludzie się zmieniają i że trzeba walczyć o szczęście. Jak możecie mówić ze miłość do kochanka przejdzie???a skad wiecie? a może dopiero jego uczucie to będzie właśnie to?! Moje pytanie jest takie: czy pisząc takie głupie i nieprzemyślane rady macie świadomość że ktoś je weźmie do serca i może zmarnuje sobie życie???? Prawda jest jedna: trzeba żyć tak żeby być szcześliwym bo życie ma się jedno i to że było się z kimś np 10 lat to nie znaczy że już trzeba się męczyć do końca życia. Walczcie o szczeście a nie słuchajcie zniechęconych i złośliwych komentarzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli ktoś weźmie sobie słowa kogoś z kafe do serca a chodziło mu o ważną życiową sprawę to musi być - sorry - skonczonym durniem. każdy tu ocenia wg siebie, wg swoich kanonów, swoich wzorców. Nie ma tu jakiś specjalistów, wchodzi tu zwykły kowalski który chce poczuć się fajnie, wcodzi tu zwykly nowak bo mu się nudzi i nie ma co robić... wchodzi tu ktoś z powołania, bo chce nieść pomoc i duchowe wsparcie? Część na przekór coś napisze, większośc nie czyta ze zrozumieniem i z normalnego topicu: "Co sądzicie o tym?" pierwsze komentarze: "Jestes pojebany!". Czasem żal dupę ściska, zwłaszcza gdy fajny temat schodzi na inny, zupełnie inny. Czasem smiech rozrywa gdy widzi się jak ktoś sie emocjonuje. Część ludzi żyje kafe, to robi się przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdqwedqw
"Kobiety, faceci proszą o wsparcie lub konkretną radę w sprawach rozstań, nowych związków, czasem romansów." Hehe, proszą o wsparcie w romansach? No cóż... nic dziwnego że mogą wsparcia nie dostać a zamiast tego krytykę. Zdziwiona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość das leben ist schon
maaagda wyluzuj kitę. śmieszna jesteś z tym swoim oburzeniem - dzieciaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 098765rfeds
A czy ktoś ci karze czytać te rady? W ogóle po co o nie prosisz? Masz swój rozum, dziewczynko? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spokojnie laska
po wsparcie to najlepiej do koleżanki lub kolegi i to takich, którzy zostawili partnerów, czasami dzieci, Ci będą wyrozumiali i pogłaszczą... cudnie będzie, bez wulgaryzmów. Ach te romansowe nastroje i te motylki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magggdaa
Akurat ja nie musze prosić o wsparce ani o radę. A to że mam 23 lata i ktoś tu bardzo inteligentny wychodzi do mnie z tekstem dziceciaku? Niby jesteście dojrzali a sami (Chociaż często po 30,40 ) nie umiecie podejmować trafnych decyzji. Co do rad oo romansach chodził mi o to że ludzie pytaja czy być z kochankiem, czy z mężem czy skończyć romans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magggdaa
Moja początkowa wypowiedź maiła na celu to żebyście się zastanowili dwa razy nad tym co i do kogo piszecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hit takkkie ciasteczko
maaagggda do domu buuuuuuuuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie a muzom
\"Uciekaj stąd dziewczyno, bo Ci dadzą popalić.\" Nie uwazacie, ze zbyt duzo juz ucieklo albo przestalo sie udzielac wlasnie z tego powodu, iz zbyt duzo dzieci neostrady pojawilo sie na forum ze swoja tolerancja dla glupoty? Pozostaly jedze, przesmiewcy i zlosliwcy plci obu, niezdolne do zaproponowania zadnego tematu rozmow :O 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdaa zgadzam sie z Toba. czasami milosc w zwiazku staje sie rutyna, nie jest tak jak na poczatku, facet sie nie stara, olewa kobiete, a ona chce czuc sie piekna, chce byc kobieta, znajduje sobie kochanka, ktory daje jej szczescie, komplementuje ją, jest uroczy i o nia dba, a partner siedzi przed komputerem albo przed telewizorem i nawet nie spojrzy...wiec moje drogie, kochanek dobra rzecz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No sorry autorko, ale jak ktoś zdradził to według mnie nie jest wart splunięcia. Skoro bedą w z kimś w związku oszukuje druga osobe i kurwi się na boku to dla mnie jest to śmieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki - dlaczego wymagasz by ludzie byli tu zajebiści i udzielali tylko dobrych porad? nie ma tu żadnej indentyfikacji ip, nikt nie musi zakladac obowiazkowo konta, nikt nie przedstawa sie z imienia i nazwiska - sa anonimowi. Luźne forum, gdzie post nie czeka na autoryzacje tylko od razu sie pojawia. masz tu i 15latków, i 30latków i być może starszych. Przychodzą odreagować, pokazać kim to nie są. Nie wymagaj by ktoś tu prawił morałami. to nie ten rodzaj fora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"magdaa zgadzam sie z Toba. czasami milosc w zwiazku staje sie rutyna, nie jest tak jak na poczatku, facet sie nie stara, olewa kobiete, a ona chce czuc sie piekna, chce byc kobieta, znajduje sobie kochanka, ktory daje jej szczescie, komplementuje ją, jest uroczy i o nia dba, a partner siedzi przed komputerem albo przed telewizorem i nawet nie spojrzy...wiec moje drogie, kochanek dobra rzecz " no moja droga ciekawe jakie byłoby twoje rozumowanie gdybyś to ty była zdradzana. Kazdy madry póki go to nie spotka. Jesli ktoś nie potrafi dotrzymać przysięgi małżeńskiej to nie powinien brać ślubu. Osoba która chce miec kilku partnerów niech nie wchodzi w sytałe związki. Zatrważający jest fakt, że większości ludzi słowo moralność jest obce. Wyśmiewacie się z kogoś kto piętnuje takie zachowanie, a gruncie rzeczy jestescie załosnymi smutnymi ludźmi, romansami próbującymi zatuszować swoje nic nie warte życie. Taka prawda niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magggdaa
zanurzam swoje cyce w płynnym ołowiu, wykrzykując przy tym sprośności i bluźnierstwa :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to trochę nie w porzadku według mnie ze będąc z kim w stałym zwiazku szukamy sobie kogos innego bo ta osoba się nam juz znudzila, a ze boimy sie byc sami nie zostawiamy jej póki nie mamy innej pewnej (bądź niepewnej) osoby z który mozemy byc. Jeslli ktos jest nieszczesliwy w zwiazku, niech najpierw zostawi starego partnera a potem szuka drugiego. chyba proste i o wiele bardziej uczciwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy trybie myslenia autorki to kazdy z nas musialby zmieniac partnera co kilka lat, a trwale zwiazki by nie istnialy. jak mialam 23 lata to faktycznie zmienialam faceta jak zaczelo mi sie nudzic czy mi cos nie pasowalo, teraz na szczscie juz nauczylam sie , ze nie na tym to wszystko polega. tak wiec autorki, jeszcze pare lat nauki przed tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
janagadam wam, moralnosc... a coz to takiego, to ze musimy tkwic w nieszczesliwych zwiazkach nie majac przyjemnosci w zyciu, mowiac \"jestem moralna osoba bo nie zdradzam partnera mimo iz zaniedbuje moje potrzeby, nie mysli o mnie, byc moze to on mnie zdradza, ale mi nic nie mozna zarzucic, bede cierpiec ale nie zdradze..\" prosze wiec nie umoralniaj tu ludzi bo chyba nie po to autorka stworzyla ten topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy chcecie dobrowolnie i bez żadnego przymusu zawrzeć związek małżeński? Pełna świadomość dobrowolności zawarcie związku w Kościele kończy jednoznacznie wszelkie dyskusje na temat zasad i wymagań jakie stawia Kościół. Czy chcecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i w chorobie, w dobrej i złej doli aż do końca życia? Jest to fundament nierozerwalności małżeństwa. Kiedy młodzi pobierają się, myślą tylko o dobrych chwilach i sytuacjach. Niestety życie nie jest pozbawione i tych złych. Dlatego też ta deklaracja (jakże poważna) i silna wola trwania także i w złej doli, zabezpiecza przed pokusą ucieczki gdy pojawiają się złe chwile. Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy? „Z miłością” czyli z uczciwą troską o dobro dziecka, a nie o własne wygody. Młodzi, którzy wypowiadają te słowa, obiecują samemu Bogu, że nigdy nawet nie dopuszczą myśli o zabiciu poczętego już dziecka, że dziecko będą traktować jako dar, a nie jako „przeszkodę w miłości”. Obietnica wychowania katolickiego to dawanie przykładu dojrzałej postawy chrześcijańskiej. To tylko pierwsza część przysięgi. Najważniejsza jest jednak sama rota: Ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską, oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci.... 1. Ślubuję Ci miłość… Ślubuję Ci miłość…-poprzez te słowa obiecujemy współmałżonkowi, że bezwarunkowo będziemy się o niego troszczyć oraz że wyrzekniemy się egoizmu. Trzeba stwierdzić, iż największym dobrem każdego człowieka jest zbawienie, więc ta obietnica miłości jest obietnicą troski o to, by współmałżonek stał się święty. Prawdziwa miłość pomaga w rozwoju drugiego człowieka. Dlatego też w ten sposób wyrzekamy się m. in. grzesznych żądań. Miłość małżeńska jest wzajemnym darem i wzajemną służbą w trudach codziennego, wspólnego życia. Bardzo ważne jest to w dzisiejszych czasach, które są czasami konsumpcji. Takie czasy sprawiają, iż więcej chcemy dostawać od innych, a mniej chcemy dawać i dzielić się. Ten dar z siebie powinien być dopełniony przez godne i uczciwe współżycie małżonków. Ważną rzeczą w miłości jest to, by o drugiej osobie myśleć z życzliwością. Takiej miłości można, a nawet trzeba się nauczyć. Jest to możliwe poprzez walkę z własnym samolubstwem i złymi humorami. Ale nie tylko. Ważne jest także, aby starać się zrozumieć drugą osobę, jej nastroje, życzenia oraz potrzeby. Jednym z największych życiowych błogosławieństw jest dar rozumienia drugiego człowieka. Ernest Hemingway napisał: „Miłość żyje i powiększa swój stan posiadania przez dawanie. Jej istota polega na dzieleniu się wszystkim, co ma, i wszystkim, czym jest.” Gdybyśmy chcieli dowiedzieć się jaka powinna być ta prawdziwa miłość, wystarczy zajrzeć do Pisma Świętego. Św. Paweł w swym „Hymnie o miłości” umieścił piękny opis i podpowiedź, jaka powinna stawać się miłość, by być tą prawdziwą. Taka też musi być miłość małżeńska. Miłość małżeńska ma charakterystyczne cechy, które Paweł VI zawarł w encyklice Humanae vitae: • Jest to miłość jednocześnie duchowa i zmysłowa. Współmałżonkowie mają razem wzrastać w swej doskonałości, stawać się jednym ciałem i jedną duszą. • Jest to miłość pełna. Małżonkowie dzielą się wszystkim co posiadają, jest to forma przyjaźni. Małżonkowie obdarowują się sobą nawzajem. • Miłość wierna i wyłączna do końca życia. • Miłość płodna. Małżeństwo jest skierowane ze swej natury na potomstwo, które swoim rodzicom przynosi najwięcej dobra. Miłość małżeńska- mimo że dzieje się wciąż między tymi samymi osobami- nie jest jednostajna, bo składa się ze współzależnych elementów, zawsze w niej obecnych, choć nabierających w różnych sytuacjach specjalnej wagi. Elementy te to: współobecność, wyłączność, współodczuwanie i wzajemne obdarzanie. Wszystkie mają swój wyraz w przysiędze. Obdarzanie to w przysiędze po prostu „miłość”. Miłość dojrzała potrafi nie tylko pragnąć czyjejś obecności i rozumieć drugiego człowieka, ale także potrafi go obdarzać. Najwszechstronniejsze obdarzanie występuje właśnie w małżeństwie, gdyż małżonkowie obdarzają się nie tylko wzajemną pomocą, ale też samymi sobą. „Bóg, który stworzył człowieka z miłości, powołał go także do miłości, która jest podstawowym i wrodzonym powołaniem każdej istoty ludzkiej” (KKK, 1604). 2. Ślubuję Ci wierność… Ślubuję Ci wierność…- te słowa są najpiękniejszym zabezpieczeniem miłości małżeńskiej, gdyż wierność jest naturalnym przejawem prawdziwej miłości i przyjaźni. Ta wierność przejawia się poprzez niepodejmowanie kontaktów seksualnych z osobą trzecią. Takie kontakty zawsze są ogromną krzywdą i zadają ból współmałżonkowi. Składany ślub wierności jest uszanowaniem dwóch przykazań: Nie cudzołóż i Nie pożądaj żony bliźniego swego. Małżonkowie razem przeżywają chwile radości, ale też i smutku, cierpienia. Mimo wszystkich kłopotów i przeciwności chcą wiernie iść obok siebie. Muszą sobie przebaczać, potrafić uznać swoją winę i ją naprawić. To wszystko dlatego, iż są ze sobą związani już do końca życia. Ślubowana wierność zobowiązuje współmałżonków do rozwijania i pogłębiania łączących ich uczuć, gdyż wierność nie może istnieć bez miłości. Należy jednak pamiętać by wierność nie stała się zaborcza. Nie wolno uzależniać małżonka, ponieważ nie jest on naszą własnością. „Wierność”, bywa często rozumiana zbyt wąsko, tylko jako wyłączność seksualna. Jednak nie dotyczy ona tylko tej dziedziny życia. Relacja, która tak całościowo obejmuje człowieka, nie może być dzielona z innymi osobami. Nie oznacza to jednak zamknięcia się na sprawy innych, ale zawiera w sobie lojalność dla współmałżonka we wszystkich sprawach. Ważna jest nie tylko wierność fizyczna, ale również duchowa. Gdy takiej nie ma, gdy serca małżonków nie tworzą jedności, wtedy nie jest możliwe realizowanie ideału dobrego związku, mimo iż fizyczna wierność zostaje zachowana. Nie można zapominać o obecności duchowej w tworzeniu domowego ogniska. Wierność w sensie uczuciowym oznacza przede wszystkim deklarację dobrej woli dwojga ludzi dla ochrony miłości, małżeństwa i rodziny. Ale sam fakt takiej deklaracji, jeżeli ma ona być naprawdę respektowana, nie może pozostać tylko w sferze czysto werbalnej. Dotrzymanie jej wymaga pełnej dojrzałości emocjonalnej, poczucia odpowiedzialności za oczekiwania i los drugiej osoby, wreszcie pragnienia, aby osoba, która nam zawierzyła, nigdy nie zawiodła się na danym jej słowie. Wierność jest także związana z pewną hierarchią wartości, którą każdy dojrzały człowiek musi samodzielnie przemyśleć, jeżeli rzeczywiście chce pracować nad rozwojem swojej osobowości. „Miłość małżeńska ze swej natury wymaga od małżonków nienaruszalnej wierności. Miłość chce być trwała; nie może być tymczasowa. To głębokie zjednoczenie będące wzajemnym oddaniem się sobie dwóch osób, jak również dobro dzieci, wymaga pełnej wierności małżonków i nieprzerwanej jedności ich współżycia” (KKK, 1646). 3. Ślubuję Ci uczciwość małżeńską... Ślubuję Ci uczciwość małżeńską...- uczciwość jest wypełnieniem obowiązków, które się obiecało. Przez uczciwość rozumie się rzetelność, prawość i sumienność w postępowaniu. W tej części zawiera się nie jako każde zobowiązanie wynikające z zawarcia małżeństwa. Jednak ta uczciwość wskazuje jeszcze dodatkowo na specyficzną sferę małżeństwa- na sferę płodności i płciowości. W tym powinien się wyrażać szacunek dla współmałżonka, liczenie się z jego potrzebami, pragnieniami i trudnościami. Małżonkowie ślubują także wierność ładowi moralnemu. Dlatego też żaden z nich nie powinien zmuszać drugiego do współżycia, ale nie powinien również tego współżycia odmawiać jeżeli nie istnieje słuszny powód takiego zachowania. Małżonkowie mają trwałe i nieprzerwane prawo do okazywania sobie miłości poprzez współżycie, ale mają także prawo do powstrzymywania się przed nim. To prawo (okresowe powstrzymywanie się) pozwala małżonkom na planowanie poczęć z poszanowaniem uczciwości małżeńskiej. Powstrzymywanie się od stosunków w czasie kiedy kobieta jest płodna jest uczciwością małżeńską. Natomiast nieuczciwością jest dokonywanie stosunków przerywanych i stosowanie przez męża lub żonę środków antykoncepcyjnych. Wartość moralna życia intymnego w małżeństwie zależy od tego, czy szuka się w nim szczęścia i ubogacenia osoby kochanej czy też osobistego wyżycia się i zadowolenia bez nawiązania głębszej więzi osobowej z współmałżonkiem. Miłość bowiem jak tęcza składa się z wielu barw, które muszą być zharmonizowane ze sobą bez sztucznego wyolbrzymiania jednego koloru, a pominięciem drugiego. Sfera zmysłowa, choć posiada wielką wartość, jest tylko jedną z barw miłości. Od jedności w „jednym ciele” ważniejsza jest jedność duchowa. Ślub uczciwości mówi, że współżycie płciowe powinno być zgodne z porządkiem moralnym, a więc, że we współżyciu uszanują oni swoją godność. Elementy miłości małżeńskiej: współodczuwanie i współdziałanie dotyczą nie tylko lojalności wobec sytuacji zewnętrznych w stosunku do małżeństwa, ale także układu wewnętrznego- przyrzekane są właśnie jako „uczciwość”. Polega to na obdarzaniu zaufaniem, staraniu się o zrozumienie drugiego człowieka w każdej sprawie. Uczciwość małżeńska wyklucza tak zwane „ciche dni”, podczas których małżonek nie może ani się dowiedzieć, o co chodzi, ani przedstawić swojego punktu widzenia. Uczciwość nie pozwala na jednostronne oskarżenie, ale każe zmierzać zawsze do podtrzymywania jasnej komunikacji między małżonkami, komunikacji wspierającej wspólnotę. „Mąż niech oddaje powinność żonie, podobnie też żona mężowi. Żona nie rozporządza własnym ciałem, lecz jej mąż; podobnie też i mąż nie rozporządza własnym ciałem, ale żona. Nie unikajcie jedno drugiego, chyba że na pewien czas, za obopólną zgodą, by oddać się modlitwie, potem znów wróćcie do siebie” (1 Kor 7, 3-5) 4. ... że Cię nie opuszczę aż do śmierci. ... że Cię nie opuszczę aż do śmierci.- jest to zobowiązanie się do bezwarunkowej dozgonności. Tylko dozgonna miłość małżeńska jest miłością dopełnioną, zwycięską, przeżytą do końca. Troska o dobro człowieka, któremu ślubowało się miłość, domaga się trwania przy nim w dobrej i złej doli, zarówno w okolicznościach sprzyjających, jak i nie sprzyjających temu trwaniu przy sobie. Omawiane tu słowa przysięgi małżeńskiej odnoszą się więc do nierozerwalności małżeństwa. Małżeństwo ważnie zawarte i dopełnione może zostać rozwiązane tylko przez śmierć jednego z małżonków. Zawarte w ślubowaniu elementy miłości małżeńskiej zakładają wcześniejszą dojrzałość, bo tworzą się z tych sprawności, które rosły od dzieciństwa, a teraz zostały w sposób szczególny skierowane do wybranej osoby. Współobecność, pragnienie bliskości, znane małym dzieciom, teraz wyrażają się w decyzji bycia właśnie z wybranym mężem czy wybraną żoną, i to przez całe życie. „Oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci”- znaczy, że będziemy zawsze razem. Czasami zbyt wąsko się to rozumie: „że Cię nie opuszczę”- czyli, że się nie rozwiodę, ale naprawdę idzie o coś więcej. Że będę planować życie tak, aby nie rozstawać się na długo bez konieczności, nawet choćby miała to przynieść materialne korzyści rodzinie. Współobecność dotyczy życia seksualnego, ale nie tylko- to jest bycie razem we wszystkich dziedzinach życia i współmałżonek ma prawo na to liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4. ... że Cię nie opuszczę aż do śmierci. ... że Cię nie opuszczę aż do śmierci.- jest to zobowiązanie się do bezwarunkowej dozgonności. Tylko dozgonna miłość małżeńska jest miłością dopełnioną, zwycięską, przeżytą do końca. Troska o dobro człowieka, któremu ślubowało się miłość, domaga się trwania przy nim w dobrej i złej doli, zarówno w okolicznościach sprzyjających, jak i nie sprzyjających temu trwaniu przy sobie. Omawiane tu słowa przysięgi małżeńskiej odnoszą się więc do nierozerwalności małżeństwa. Małżeństwo ważnie zawarte i dopełnione może zostać rozwiązane tylko przez śmierć jednego z małżonków. Zawarte w ślubowaniu elementy miłości małżeńskiej zakładają wcześniejszą dojrzałość, bo tworzą się z tych sprawności, które rosły od dzieciństwa, a teraz zostały w sposób szczególny skierowane do wybranej osoby. Współobecność, pragnienie bliskości, znane małym dzieciom, teraz wyrażają się w decyzji bycia właśnie z wybranym mężem czy wybraną żoną, i to przez całe życie. „Oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci”- znaczy, że będziemy zawsze razem. Czasami zbyt wąsko się to rozumie: „że Cię nie opuszczę”- czyli, że się nie rozwiodę, ale naprawdę idzie o coś więcej. Że będę planować życie tak, aby nie rozstawać się na długo bez konieczności, nawet choćby miała to przynieść materialne korzyści rodzinie. Współobecność dotyczy życia seksualnego, ale nie tylko- to jest bycie razem we wszystkich dziedzinach życia i współmałżonek ma prawo na to liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maskopatol - jak dobrze że są tacy ludzie jak ty i oby było więcej takich. Kiedyś słyszałam, ze żeby zdradzać trzeba do tego dojrzeć. Nie zgadzam się z tym, bo zdradzić? A cóż to jest za problem? Masz ochotę, nerwy na partnera, żale i pretensje, chcesz mu dopiec, chcesz go upokorzyć, myślisz o sobie - robisz to. Jak ci nienajlepiej z nim to trzeba zostawić, ale fakt - wielu ludzi boi się samotności, woli ranić niż być samemu, bo a nuż okaże się, ze obecny jest lepszy od kochanka i wraca się. Tchórze. tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, nazwiecie mnie moherem. ale nie tylko mohery biorą slub, więc jak ktoś nie ma zamiaru przestrzegać tej przysięgi to niech nie bierze slubu i będzie wolna amerykana. Zresztą mam to w dupie. Każdy ma własne sumienie, z którego kiedys trzeba będzie się rozliczyc. Adios wszystkim ludziom z zasadami. To powiedziałam ja Nagadam Wam. Bye 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia, masz rację - to ze żona jest zmęczona i nie ma ochoty na sex to usprawiedliwia męża że korzysta z kurw albo kochanek. to że mąż wyjeżdza na delegacje i nie ma go ciągle a kobieta ma libido wysokie - usprawiedliwią ją żeby zdradzała. Gratuluję dojrzałości społecznej, takich jak ty nic tylko do gazu, bo złe geny mają :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×