alimenty w uk

Sprawa wyglada tak,znajomy rozwiodl sie z zona,maja 2 dzieci,ona podalo go alimenty,zostaly zasadzone 50 funtow tygodniowo,placil regularnie,dzis mu przyslo pismo,ze alimenty zostaly podniesione do 140 funtow,tygodniowo,a on zarabia 200 na tydzien.Dzwonil do tej agencji ale nic nie mogl wskorac.Mial ktos podobna sytacje?Albo moze ma ktos jakis pomysl jak to zalatwic??

polecam udac sie do advise city-porady obywatelskie wziasc ze soba z ostatnich 2 miesiecy peyslipy oraz jesli ma rozliczenie roczne na p60, przedstawic cala sytulacje powinni pomoc.kwota alimentow zalezy z tego co mi wiadomo od zarobkow ale 140f na tydzien to juz lekka przesada przy zarobkach 200f.najlepiej tez wziasc jakies rachunki za gas,prad czy mieszkanie moze tez pomoc no rozwod rozwodem dzieci tez potrzeby swoje maja,ale osoba ktora je placi tez ma jakies prawa!

Dzieki,przekaze mu bo facet jest tak zalamany,ze rozwaza odejscie z pracy...u niego w pracy anglicy tez placa alimenty ale okolo 40 funtow tygodniowo,a te 140 to naprawde przesada,bo ma na utrzymaniu mieszkanie itd.Masakra

po co sie na dzieci decydowac, skoro nie jest sie w stanie je utrzymac ?.....50 funtow na dwoje dzieci tygodniowo...ja dostaje 180 i uwazam ze to nie jest zbyt wiele ! Nie zycze ci zebys stala sie kiedys mama samotnie wychowujaca dziecko, wszystko na jednej glowie, dom, szkola, praca, Skoro ten twoj dobry kolezka tak malo zarabia, to moze powinien pomyslec o zmianie pracy,zmienic kwalifikacje, skonczyc jakis kurs, a nawet wziac jeszcze dodatkowo pol etatu . Niech najlepiej wogole sie schowa i nic nie placi

Wspolczuje,ze jestes samotna matka.Masz 180 funtow tygodniowo to miesiecznie jest 720 funtow i piszesz,ze to malo jest?To sie wez do roboty a nie ciagnij samych alimentow,a sorry pewnie jeszcze ciagniesz benefity,bo przeciez ci sie naleza... A kolega nie uchyla od placenia na swoje dzieci,bo je starsznie kocha,tylko ze ta kwota jest zbyt duza jak na jego zarobki.Zreszta po rozwodzie oodal swojej zonie swoje oszczednosci jakies 10000 tysiecy funtow,oplaca dziecia rozne rzeczy i to nie jego wina,ze zarabia w tej chwili tak malo,ale jego zycie takze sie zmienilo po rozwodzie. Sorry,ze tak chaotycznie pisze ale sie wkurzylam,ze masakra.

widze ze sie strasznie zdenerwowalas,bo ja wspomnialam ze pracuje , zarabiam niewiele. 1250 miesiecznie na reke. zanim powiesz ze oplywam w luksusach, splacam mieszkanie 900 funutow miesicznie. Tak wiec nie zostaje nam wiele, a jak do tego dojdzie jeszcze jakas naprawa w domu to juz wogole robi sie malo ciekawie. Ale facet ktory zarabia 200 tygodniowo na pelnym etacie, placi 50 alimentow, mieszkanie, wyrzywienie, to ile mu zostaje ? Jesli jest mlodym kawalerem to ok, od czegos sie zaczyna, ale jak sie ma dzieci, to juz trzeba troszeczke ruszyc glowa.