Czy zdecydowałybyście się na taki związek?

Czy zdecydowałybyście się na związek z facetem, który ma niesprawną jedną nogę, tzn. kuleje jak chodzi i nie może jej zginać? Czy wogóle zaczęłybyście spotykać się z takim facetem? Jeżeli nie, to dlaczegho?

a chodzisz z facetem czy z jego nogą ???? :o

Zastanawia mnie jakie inni mają do tego podejście.

nie może jej zginać od momentu jak próbował mnie rozprawiczyć analnie nogą

zaraz kaffe-wyrocznia się wypowie i będziesz wiedziała co zrobić . Ja głosuje cobyś go zastrzeliła :o

Nie trafiłeś trollu, w dzieciństwie chorował na raka kości...

Niby nikomu to nie przeszkadza oficjalnie, a jednak..... Cała jego odzina chorowała na raka, myślę o ewentrualnej przyszłości, brutalne.

a analnie rozprawiczał mnie palcem :P

Proszę o szczere odpowiedzi, odnośnie Was.

zaraz kaffe-wyrocznia się wypowie i będziesz wiedziała co zrobić . o kogo chodzi? zastanawiam sie czy o tej samej osobie pomyslałam:D

dzięki, tak powinnam zrobić :)

On być może w przyszłości nie będzie chodził, czy uważasz, że nie ma się nad czym zastanawiać?

gggggggggggggggggggg>>>kaffe-wyrocznia to ino my wszyscy :) dziewcze zbłąkane, nie wie czy ma się spotykać z facetem nasze zadanie- wskazać jej prawidłowe rozwiązanie paluchem :)

dla mnie sprawni inaczej nie są mniej warci od tych sprawnych. Nie miałabym ŻADNEGO problemu. Pamiętaj, że związując się ze zdrowym facetem nie masz pewności, że za kilka lat będzie pełnosprawny. Wystarczy sekunda i życie zmienia się o 180 stopni.

Rozumiem, każdy z Was by się zdecydował?

Rozumiem, jest jednak wiele ograniczeń, już teraz dla niego, np. choćby zero sportu, tańca itp. Myślę, czy to właściwie wszytsko.

przyznam ze dla mnie problemem jest tez to, ze nie bedzie ze mna mogl uprawiac footingu analnego :P a ja bez tego nie zasne :(

Będzie mógł, przeciez ma drugą sprawną nogę:)

Tak. Jeżeli kochałabym faceta to nie robi mi różnicy czy ma jedną nogę... czy trzy.... Gdzie takie kretynki jak ty się rodzą??? ;/;/

Nie kocham go, dopiero się poznaliśmy. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia..

tu nie chodzi tylko o noge,ale o tendencje do rakaw tej rodzinie

moja kolezanka wyszla za goscia to ma reke sparalizowana ... ok mial wypadek ale wiesz co? ani razu nie pomogl jej przy dziecku on nawet reklamowki druga reka nie potrzyma bo mowi ze go pierwsza boli ona wiaze mu buty podaje kanapke szklanke bo jemu niby ciezko dziecku w zyciu czapecznie nie zalozyl nie nosil itp... zrobil sie ham i prostac bo sie uzala nad soba

podbijam

AAAAH :D

Jeśli go nie kochasz to nie ryzykuj. Szkoda faceta, pewnie naprawdę fajny, ale trzeba myśleć o przyszłości. Gdyby to nie była kwestia raka to pewnie by mi to nie przeszkadzało. Ale... To jest choroba dziedziczna. A co jak będziecie mieć dzieci? I zachorują? :( Adopcja? Czy jesteś skłonna się tak poświęcić? Większość kobiet chce mieć własne dzieci. A czy on nie będzie egoistą i zgodzi się na adopcję? Są różne sytuacje, ale gdy w grę wchodzi choroba to lepiej dmuchać na zimne i albo nie mieć dzieci by je nie zarazić, albo zaadoptować, a nie wszyscy są w stanie pokochać cudze dziecko. No i jeszcze kwestia egoizmu, bo egoistyczne jest to, że chory człowiek chce mieć swoje dziecko. Jeśli jest w stanie swoje dziecko narazić na taką rzecz jak rak czy inną ciężką chorobę... to jaki to człowiek?