Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nastusiasiasia

Rozstanie - jak je przeżyć bezboleśnie?

Polecane posty

Gość Nastusiasiasia

6 miesięcy jak chuj strzelił. Mój pierwszy prawdziwy facet, to z nim przeżyłam swoją pierwszą inicjację seksualną, jemu pierwszemu powiedziałam, że kocham, on pierwszy zaakceptował moje dziwne podejście do związków. To ja zerwałam. Przyjechał do mnie, jak co wieczór. Byłam w podłym nastroju, nie chciałam żeby mnie pocałował, odmówiłam wyjazdu w góry o który mnie prosił. Zaczął coś mówić o swojej byłej, powiedzialam, ze chuj mnie to obchodzi. Zadzwonił mój telefon - kolega. Wyklnęłam go przez słuchawkę. Mój były chłopak zapytał co mi jest, czemu sie tak zachowywuje. Powiedziałam mu, że ma się cieszyć, że na niego nie krzyczę. Odpowiedział, że jakbym zaczęła to by wyszedł, że łaski nie robię. W tym momencie krew mnie zalała i powiedziałam, że to koniec. On uznał, że to moja decyzja i... wyszedł. Płakałam całą noc. Płaczę cały ranek. Serducho mnie boli, w gardle mam jakąś gulę, ucisk, nie mogę jeść, wymiotowałam. Nie mam siły nawet szlochać, płaczę bezgłośnie, że aż brak mi tchu. Duszę się. Kiedy to minie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nastusiasiasia
6 miesięcy, 3 dni i 57 minut. Ta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhfhgfh
jesteś niezle pojebana. zachowujesz się jak rozkapryszone dziecko i chuj wie o co w ogole w tym chodzi. rozstalas sie z nie wiadomo jakiego powodu i teraz jeczysz. normalne zachowanie to nie jest. lecz sie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dora.
Fakt - szkoda chlopaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I SDFGSRG
i bardzo sdobrze jak nie umiesz szanowac inynch to sobie cierp, jak bedziesz taka jak jestes to zawsze bedziesz sama bo nikt z Toba dluzej nie wytrzyma niz 6mies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lclclcllcllcl
Szczerze mówiąc jesteś nieźle popaprana emocjonalnie. Sama masz napad złego humoru, zachowujesz się jak rozkapryszona idiotka, zrywasz, a potem odstawiasz histerie. Trochę konsekwencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nastusiasiasia
Łatwo oceniać tak powierzchownie... Oj, łatwo. Najlepiej uznać, że mnie rozchwiało emocjonalnie. Nigdy przez 6 miesięcy nie zrobiłam mu nawet jednego wyrzutu, o nic nie miałam pretensji. Raz miałam zły dzień. Mam problemy z tarczycą i cierpię na autoimmunoagresję, dlatego w okresie jesiennym dużo mdleje, jestem osłabiona. Poza tym mam strasznie dużo obowiązków. Miałam prawo mieć depresję, a on zamiast mnie pocieszyć zaczął opowiadać brednie o swojej byłej pannie. Troche zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lclclcllcllcl
I to był powód do zerwania> Bo ty masz depresje a on zaczął opowiadać o byłej???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nastusiasiasia
A nie pomyślałeś/aś o tym, że ja nie chciałam z nim zerwać, że mnie poniosło? Wyobraź sobie sytuację: leżysz na łóżku z kimś Tobie bliskim, czujesz się beznadziejnie, nie masz siły żyć, a ta osoba ma w dupie Twoje problemy i opowiada jakieś bzdury. Następnie mówi, że jak dalej sie bede tak zachowywała to wyjdzie, bo nie robie jej łaski. Co miałam powiedzieć? "Przepraszam, już będe zachowywała się normalnie, robiła sobie jaja i żartowała?" Bo co? Bo JEMU nie pasowało to, że mam gorszy dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkaaa
Sorry, ale w ten sposób się nie zrywa, bo miałaś zły humor i cię poniosło. Życzę ci, żeby facet wziął to zerwanie poważnie. Może następnym razem będziesz kontrolować swoje humory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nastusiasiasia
Nosz kurwa. Przecież wiem, że źle zrobiłam, tego nie musicie mi powtarzać. Nie pytam co mam zrobić żeby do mnie wrócił. Ja rozumiem to, że może mnie nie chcieć znać. Ja się pytam jak mam to przetrwać. To jest gorsze niż zwykłe rozstanie bo dochodzi mi obrzydzenie do samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiec skoro to ty spieprzylas
sprawe to ty musisz to naprawic, powiedz mu wszystko to co tutaj napisalas, jesli naprawde cie kocha to zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkaaa
Możesz co najwyżej go przeprosić i przyznać, że zachowałaś się idiotycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiec skoro to ty spieprzylas
z tego co piszesz to wynika ze unosisz sie honorem i ze zbytnio nie zalezy ci na nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nastusiasiasia
"z tego co piszesz to wynika ze unosisz sie honorem i ze zbytnio nie zalezy ci na nim" Nie unoszę się honorem, po prostu wiem, że nie mam szans na powrót do niego. Decyzja zapadła. Wpłynęły na nią skrajnie silne emocje, ale to nie zmienia faktu, ze do tego doszło. To coś jak tłumaczenie zdrady wypitym alkoholem, albo kradzieży brakiem pieniędzy. Bezsens. Nie wolno bawić się ludźmi, jak się zerwało to trzeba być konsekwentnym. Po prostu chce wiedzieć jak mam sobie poradzić z nienawiścią do siebie, bo czuje się jak gówno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiec skoro to ty spieprzylas
chyba masz 13 lat:> gdyby ludzie do zwiazkow podchodzili tak jak ty - jedna wieksza klotnia, mocne slowa - koniec zwiazku, to chyba wszyscy ludzie byliby samotni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dora.
O rany...ty naprawde masz ze soba problemy. Doradzam terapie, bo zameczysz i siebie i innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×