Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nikita z Sanoka

kocham go ale przestał mnie pociągać - co robic??

Polecane posty

jestem z moim facetem od 4 lat. kochamy się i planujemy ślub. jest moim najlepszym przyjacielem i zawsze sie super rozumielismy ale seks zawsze byl slaby. ostatnio zupełnie przestał mnie pociągac, straciłam ochote na jakiekolwiek zabawy z nim (nie mam też ochoty na zabawy z innymi facetami i nigdy bym go nie zdradziła!!) nie mieliśmy seksu już od prawie pół roku... nie wiem jak długo jeszcze on to wytrzyma, wiem ze bardzo cierpi ale ja nie moge sie zmusic.. :( co robić? bardzo się kochamy, nie dopuszczam mysli ze moglibysmy sie rozstac ale nie wiem co robic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"wiem ze bardzo cierpi ale ja nie moge sie zmusic..\" jeśli Ty takie rzeczy \"mówisz\" o swoim facecie, to problem nie polega na tym, że on Cię nie pociąga, ale na czymś więcej - on Cię po prostu chyba odpycha. Każdy a nas ma chwile, że nie ma ochoty na seks (z różnych przyczyn - zmęczenie, senność, czasem lenistwo ;) ) , ale naprawdę tekst \"nie mogę sie zmusić\" to coś więcej niż tylko \"brak ochoty\", która czasem budzi się w fazie, kiedy już się partner nami zajmie (no nie zawsze ona jest od początku). Skoro Ty mu nawet nie pozwalasz się do siebie bliżać, spróbować rozbudzić w Tobie pewne rzeczy, bo az tak nie chcesz, to masz naprawdę ogromny problem. Ten związek się nie utrzyma, a jesli nawet, to nie będzie w nim szczęścia - takie jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klaudka, mam nadzieje ze nie masz racji i ten zwiazek da sie jednak uratowac... bo ja go paradoksalnie bardzo bardzo kocham i w kazdej innej kwestii jest super! nie odrzuca mnie, lubie np bardzo sie do niego przytulac... tylko seks mnie odpycha :/ co robic?? przeciez nie rzuca faceta ktorego kocham?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodzi bo
a bierzesz jakies tabletki anty... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oniecozaburak
a może psycholog, albo szczera rozmowa z kimś kto się na tym zna (np. seksuolog) pomoże? ja tak mam na szczęście tylko kilka dni przed okresem:O nie mozna mnie dotknąć, ale pół roku? problem tkwi chyba w Twojej psychice. a możesz bierzesz tabletki anty? powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikita z Sanoka, też mam nadzieje, że się mylę, ale raczej są na to małe szanse. Już źle jest, kiedy dotyk (ten ze sfery erotyki, nie czułości) naszego partnera jest obojętny, neutralny, ale jeśli jest odpychający, to naprawdę fatalna sprawa. Takie relacje, o których piszesz możesz utrzymywac z przyjacielem, ale nie ze swoim ukochanym - nie da się z pewnych rzeczy zrezygnować, bo związek w dużej mierze tez oparty jest na sferze erotycznej. I to nie chodzi już nawet tylko o sam moment współżycia i zaspokojenie potrzeb, ale o to, że to w jakimś tam stopniu kaształtuje nasze ogólne relacje z partnerem, warunkuje to, w jaki spoósb na siebie patrzymy również w życiu codziennym ... - to cały mechanizm i jeśli nie będzie w nim tak ważnego elementu, to według mnie ten związek popłynie i to na różnych płaszczyznach. Seks wbrew pozorom ma przełożenie również na inne rzeczy w związku (pomijając już fakt, że jest przyjemnością i naturalną potrzebą dorosłego zdrowego człowieka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbadaj się dokładnie
możesz miec problemy z tarczycą lub z innymi hormonami może ci brakować skłądników mineralnych możesz miec anemię może byc wiele przyczyn może po prostu jestes chora i nie wiesz o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodzi bo
pytam bo czasem po tabletkach spada ochota. z drugiej strony po 3 latach przychodzi jakis kryzys monotonia itd, tak bynajmniej mowia statystyki - wiec moze zmien cos w waszym zyciu. Sory ale pol roku to stanowczo za dlugo i jeszcze malzenstwo przed wami? A dzieci skąd wezmiecie? Zrob cos zastanow sie co Ci sie w tym lozku nie podoba, co bys chciala a czego nie. Pogadaj z nim o tym powiedz o pragnieniach. Napewno cos jest czego nie dostrzegasz. Piszesz ze slabo bylo w lozku od początku - to dlaczego slabo co sie dzialo? Nie miewasz orgazmow czy cos cie boli? Musi byc jakas przyczyna. A moze to cos jest w glowie moze w psychice cos cie blokuje i warto pogadac z psychologiem np? No nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodzi bo
klaudka - dokladnie tak jak piszesz. Mam identyczne zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klaudka, mądrze piszesz niestety... ..tyle ze zerwanie z kims tylko z powodu seksu, z kims kogo sie kocha? tak bardzo trudno jest sie zakochac z wzajemnoscia... moze warto byc razem mimo złego seksu/jego braku? nie wiem juz sama.. jestem totalnie załamana tą sytuacją... boję sie ze to sie w koncu skonczy zdradą jednego z nas i tyle :/ a moze mój spadek ochoty na niego to oznaka tego ze go juz przestaje kochac? skad mam to wiedziec?? próbowalam z nim o tym rozmawiac, ale on twierdzi ze bardzo mnie kocha i nie wyobraza sobie zycia beze mnie, a seks sie moze jakos z czasem sam ułozy, moze mi przejdzie (??) co bys zrobila na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze po prostu jak wiele kobiet wybrala faceta ktory jest mily, opiekunczy, pracowity itp ale nie pociagal ja seksualnie pisze ze zycie seksualne zawsze bylo nie abrdzo, pewnie myslala ze jakos to sie ulozy ale niestety, jak widac seks tez jet wazny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jest moim najlepszym przyjacielem" może za bardzo się skupiliście na tej sferze związku. Oczywiście w jakimś tam sensie partner powinien być przyjacielem, ale tylko W JAKIMŚ, bo przede wszystkim powinien być Twoim partnerem i kochankiem. Relacje przyjacielskie różną się od relacji między ludzmi pozostającymi w związku i mimo że w jakimś tam momencie się nakładają, to jednak nie mogą to być typowo przyjacielskie relacje - po prostu NIE, bo przyjeciel to nie jest rola, którą powinien pełnić mężczyzna - ukochany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do "ale o co chodzi bo " - od poczatku seks nam nie gral bo oboje mamy totalnie rózne preferencje, lubimy co innego,od dotyku, przez pozycje i moglabym tak dlugo wymieniac... uprawialismy w ogole seks tylko dzieki temu ze miesiacami pracowalismy nad ustępstwami z obu stron zeby w ogole sie dalo cokolwiek przyjemnosci dac sobie nawzajem... masa frustracji ale jako tako bylo. a teraz juz w ogole nie mam ochoty, na nic.. nigdy nie mialam z nim orgazmu. nie sadze tez zebym miala problemy ze zdrowiem, bo niektórzy inni faceci pociagaja mnie bardzo i miewam rozne fantazje - wiec to chyba nie jakis spadek libido?? juz sama nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klaudka - to faktycznie tak wyglada teraz jakbysmy byli tylko przyjaciółmi, bezsens... ale ja go kocham. czy mozna kogos kochac i nie chciec seksu? to brzmi jak oksymoron... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"..tyle ze zerwanie z kims tylko z powodu seksu, z kims kogo sie kocha?" nie napisałam, żebyś zerwała, tylko że tenz wiązek raczej się nie utrzyma w takim układzie, jaki jest teraz. Nie ma się co okłamywać - jeśli facet będzie Cię bardzo kochał, na tyle, że nie będzie Cię chciał stracic, ale nie będzie Cię miał tak, jak powinien mieć mężczyzna swoją kobietę, to stanie między młotem i kowadłem i będzie chciał rozwiązać tę sytuację tak, żeby i wilk był syty i owca cała - a obie doskonale wiemy, że jest tylko na to jeden sposób, niestety może jakiś specjalista, może praca nad samą sobą, w której spróbujesz przełamać pewne rzeczy ... - w każdym razie w takim układzie pozostać nie możecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikito
nie chce cie martwic, ale to nie ma przyszlosci. Przeciez wasze stosunki sa w tym momencie przyjacielskie, a nie partnerskie. Niestety (a moze stety) seksualnosc to baaardzo wazny aspekt zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodzi bo
klaudka a moze to tylko przyzwyczajenie? Predzej czy pozniej ktores zdradzi - nie wykluczone ze ty. Oczywiscie mozna kochac bez seksu ale tylko wtedy gdy obojgu to odpowiada a watpie by tobie to odpowiedalao na dluzsza mete. Moze sprobujcie sie jakos dogadac, chociaz z doswiadczenia wiem ze jak cie nie pociaga to nic tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazny, ale czy najwazniejszy?? bo bylam juz w zwiazku opartym tylko na seksie i to nie prowadzi do nikąd...wiec czy seks musi byc super? czy udalo wam sie znalezc faceta który jest cudowny pod kazdym wzgledem, kochacie go on was, jest opiekunczy, czuly i super w łóżku? nie ma idealów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikita z Sanoka, kwestia przyjaźni w związku to bardzo śliska sprawa. Wbrew temu, co myśli (i robi) większość ludzi, fakt, że nasz mężczyzna jest również naszym przyjacielem to żadna zaleta, a wręcz przeciwnie - niestety to jest często wada rozwallająca związek od środka, w sposób niepozorny, ale bardzo zdradliwy i skuteczny. Facet to ma być nasz facet, nasz mężczyzna, a nie przyjaciel. Nie ma takiej opcji, żeby sobie np. wszystko mówić tak jak w przyjaźni. Jesli taka sytuacja istnieje, to juz jest znak, że coś jest nie tak w związku, bo mężczyzna, który kocha tak, jak "nasz mężczyzna", a nie przyjaciel, pewnych rzeczy nie jest w stanie przyjać, tak samo jak kobieta, która odpowiednio kocha, nie jest w staniu ich jemu powiedzić. To jest naturalna zdrowa sytuacje i tak powinno być to tak na przyszłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do zdrady - zdaje sobie sprawe ze predzej czy pozniej moze go zwiezc na manowce... ale najgorsze jest to ze juz nawet mnie to nie przeraża - to chyba nie jest dobry znak?? tak w ogole to on mnie juz kiedys zdradzil - to bylo dawno temu i wybaczylam, ale.. cos sie zmienilo miedzy nami od tamtego czasu - moze to dlatego sie psuje miedzy nami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodzi bo
nikita a mi sie wydaje ze ta zdrada ma wlasnie wplyw. Ty po prostu nie wybaczylas nie zapomnialas i dlatego sie go brzydzisz. Nie mozesz sobie nawet podswiadomie poradzic z tym ze cie zdradzil ze spal z inną, dle ciebie on jest brudny i tak na niego reagujesz :( przykre ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze masz racje, ta zdrada byla dla mnie ciezka do przezycia... i cos we mnie sie zmienilo od tego czasu. ale to bylo ponad 2 lata temu wiec czemu dopiero teraz tak sie zepsulo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodzi bo
moim zdaniem zmienilo sie teraz dlatego ze wczesniej z tym walczylas, moze sama sobie wmawialas ze zapomnialas, moze na sile chcialas ratowac ten zwiazek, moze chcialas zobaczyc czy mozna to zmienic naprawic. Moze probowalas sie z tym pogodzic ale niestety nie udalo sie i teraz do ciebie dociera wlasnie ze jednak nie wyjdzie. Ze sie brzydzisz seksu z nim i nie akceptujesz tej zdrady, Nie wiem psychologiem nie jestem ale rozmowe z takim polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemjuzco
mysle ze gdybym ja miala na swoim koncie zdrade partnera, to ona kumulujac sie we mnie tez by doprowadzila w koncu do kryzysu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na podstawie waszych wypowiedzi dochodze do wniosku, ze wyjscia są 2: albo rozstac sie albo próbowac szukac pomocy u specjalisty - moze warto? tyle ze gdzie, u seksuologa? tam sie leczone są osoby z zaburzeniami życia płciowego, nerwicami, a nam nim takiego nie dolaga - moze wiec psycholog?? och sama juz nie wiem... takie prolemy to są do przezycia po 20 latach malzenstwa a nie jak ma sie po 27 lat i dopiero planuje wspólne zycie :///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×