ZAŁAMANA JESTEM

ja też

:)

?????? A co sie stalo????

oj w pracy żle

opisze wam wszystko tylko prosze o szczere opinie ja nie chce sie tu żalić , jeszcze z psychiką dobrze u mnie ja tylko prosze o dobre słowa

nie wiem od czego mam zaczac może zaczne tak jestm niania zajmuje sie moim podopiecznym już od roku , strasznie kocham mojego podopiecznego napaczatku pracowałam od 9 do 18,30 czasem 17 , 19 --- od wrzesnia mały poszed do przedszkola , i moje obowiazki polegaly na odebraniu małego z przedszkola o 13 czyli po obiedzie i zabawie do czasu przyjscia rodziców ,,, jednak mały była bardzo zmeczony i wspólnie zadecydowalismy że powinien spac w przedszkolu , bo spanie na moich rękach w busie nie jest ani dla mnie ani dla niego konfortowe ,tylko teraz ja mam problem bo odbieram dziecko o 16.15 jestem do 18-- mam mało godzin i to co zarobie to przejezdze , na dniówke wychodze 6 zł --- bo 2,5 godz razy 10 zł to 25 a bilety i jedzenie

dzisiaj obliczyłam wszystko i wychodzi mi 320 zł na miesiać --- szukaja mi teraz godzin kazuja przychodzić w niedziele i soboty , ale na początku umawiliśmy sie że weekendy wolne

Jejciu....Dlaczego tam jeszcze "pracujesz"???? Poszukaj lepszej pracy i problem rozwiazany...

zrezygnuj! powiedz po prostu im tak jak nam napisalas, ze zwyczajnie to sie nie oplaca poszukaj czegos blizej siebie, bys nie musiala placic za bilety ja kiedys tez pracowalam "po kosztach" :-O wytrzymalam 2 miesiace, po rozmowie szefowa byla zdziwiona jak przedstawilam dokladnie ile mam na reke po odliczeniu dojazdow itd. no i oczywiscie nie zaproponowala podwyzki, podziekowalam za wspolprace, a ona na dowidzenia rzucila mi haslem: ja nikogo nie bede zmuszac, by zarabial pieniadze paranoja! zasmialam sie jej w twarz

ale ja kocham dziecko

na poczatku było wszystko ok , praca fajna , wakacje i wogóle super dużo godzin ale kasa była , dziecko jest super dogaduje sie jestem dobra niania , nie chwale sie , ale staram sie jak moge ,

kochana! nie mozesz zostac tylko ze wzgledu na to dziecko! ono nie jest Twoje! w pewnym momencie - wczesniej, czy pozniej nadejdzie chwila, kiedy dzieciak urosnie i sami zrezygnuja z Ciebie, a na koniec beda sie cieszyc, ze tak dlugo potrafili utrzymac przy sobie "kozla ofiarnego", bo pilnowala im dziecka prawie za darmoche czasami nalezy byc tak troszke egoista i myslec przede wszystkim o sobie!

ja bym powiedziala pracodawcom o kosztach jezdzenia i zaproponowala, zeby oni je pokrywali

ja wim że nie jest moje ale kurde jak jest sie z kims od 8 do 19 to idzie sie przyzwycajić

dzis rozmawiałam z szefami bo sami wyszli z rozmowa i powiedzieli że wszystko liczyli i wiedza że mam mało godzin i bedzie mało kasy i chca zebym przychodziła na soboty i niedziele i jeszcze pospszatać w tygodniu

suchacie dziewczyny , moge do nic przychodzić w soboty i niedziele ale ja też chce żeby to dziecko było z mama , naprawde chce , bo jak ono siedzi od 8 do 16 w przedszkolu pózniej ze mna to , praktycznie z mama to tylko spi i kapie sie

nie no dziekuje za każda rade która mi tu napiszecie , mama chyba by mnie zabiła jak by sie dowiedziała ile w tym miesiacu zarobie

to jest normalne, ze przyzwyczailas sie do malego wiesz, w kazdej pracy czlowiek przywiazuje sie do innych ludzi, rzeczy, miejsc... takie jest zycie, czasami cos sie konczy i tyle napisz sobie to motto na scianie!: "NIE ZAWSZE SIE TRACI, KIEDY SIE STAJE POZBAWIONYM CZEGOS" i pnij do przodu! ;-)

widze, ze trafili Ci sie calkiem przyzwoici ludzie :-) to mile pewnie Cie lubia i sprawdzasz sie w obowiazkach, a trudno o nowa porzadna nianie ale jak widzisz - to wszystko jest bardzo naciagane! nie zgadzalabym sie na prace w weekendy, bo potrzebujesz troche czasu dla siebie, oni tez musza odrobine "odpoczac" od Ciebie pomysl moze nad tym dodatkowym sprzataniem u nich jak maly jest w przedszkolu... ale generalnie rzecz biorac - nadal jestem za rezygnacja z tego zajecia zycze przemyslanej decyzji! powodzenia!

dzieki zapisuje sobie to zdanie motto

ja jestem niania --- nie sprzataczka , bogaci sa niech sobie zatrudnia profesjonalna sprzataczke , a osobe na moje miesce nie znajda bo ja musze jechac po dzicko na drugi koniec miasta , 10 przestanków 4 przesiadki , ---

NIE ZAWSZE SIE TRACI, KIEDY SIE STAJE POZBAWIONYM CZEGOS" jestem nie asertywna , czasem trzeba powiedziec nie

jakas tam babka ---- dzieki za wszystko