czuje sie troszke wykorzystana

Mam wspaniala rodzine, dogadujemy sie, wszystko gra. Zyjemy z emerytury taty oraz z mojej pensji. Moja siostra studiuje jeszcze. Oczywiscie nie przelewa sie ale te 3 tys miesiecznie sa. Ale wciaz toniemy w dlugach. Musze brac fuchy weekendami, zeby jakos sie z nich wygrzebac i tak co miesiac. Irytuje mnie, ze siostra zamiast zjesc w domu czy isc do jakiegos tanszego baru chodzi w miejsca, gdzie za obiad placi 20zl, czy nawet wiecej... Ze zawsze musi sobie kupic markowe rzeczy, ma drogie hobby, za studia trzeba zaplacic (ma 23 lata i jest na 3 roku, bo wciaz powtarza cos tam, a powtarzanie kosztuje :( ). Przy okazji wysmiewa mnie, ze sie ubieram w lumpeksie. Chociaz ja to lubie akurat - nie lubie wydawac niepotrzebnie pieniedzy na ciuchy... Wiem, jestem do przesady oszczedna. Ale bardzo mnie ta rozrzutnosc jej irytuje. No i mama tak daje jej wciaz ta kase i daje... A potem pozycza od znajomych. Jakby wystarczalo to nie miaalbym nic przeciwko. Ale tak :( Wciaz w dlugach :( Nie wiem juz jak jej wytlumaczyc, ze troszke przesadza z tym wydawaniem :(

Wydaje mi się że Twoja siostra mogłaby chociaz na poprawki i swoje wydatki typu ciuchy/rozrywka dorobic sobie gdzies na promocjach chociażby.

twoja siostra jest zbyt rozpuszczona .. TO zle

no moglaby... Niby sie rozglada za praca - ale zadna jej nie wypala. Mi nawet nie chodzi o to, zeby pracowala. Ja tez jak studiowalam to nie pracowalam (chociaz pare stowek stypy przynosilam). Mi raczej chodzi o to, zeby nie przesadzala z wydatkami :( Na wakacje w tym roku nie moglam wyjechac, bo pieniadze uzbierane na ten cel musialam jej dac, bo na jakis oboz naukowy ze studiow jechala. Jakby tak nie wydawala na inne rzeczy to moze by miala. Tak trudno mi cos usladac. Caly rok zbieralam na te wakacje. Ona ma taka lekka reke do pieniedzy no :(

no zrozumiałe studiuje, musi sie uczyc itd. i nikt jej harowac nie każde, ale na te kilka godzin w tygodniu, jakies korepetycje, wyprowadzic komuś psa, popilnowac dzieciaka- zalezy co jej pasuje- to zawsze jakas stówka w kieszeni jest i nie musiała by sępic od mamy, ale widocznie jest rozpuszczona i wygodna.