Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sensor

naprawdę mam problem

Polecane posty

Gość sensor

Mam problem-ale moze lub miałą go niejedna z Was. Od kilku dni, nie spie, mało jem, jest mi ciagle zimno z nerwów.Moze wreszcie sobie schudne do 36 , a nawet 34 jakby sie udało.Wybaczcie. te głupoty,ale to z nerwicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sensor
Spóźnia mi się okres-juz 10 dni. To niemozliwe żeby, ....NIEMOZLIWE!!! Jestem juz duza bardzo -30l i wiem co i jak, kiedy. Nie chciałam nigdy dzieci w ogóle, ale ostatnio -niezaleznie od tej syt. zaczęlam inaczej na to spoglądać. Zawsze blokował mnie tak naprawde strach przed tym ,ze facet zostawi mnie samą z dzieckiem, a potem zaczęłam myśleć o samotnym wychowywaniu.Tak, ale moja obecna syt. uświadomiła mi jak to jest trudne i że mnie na to nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halinka z młynka
Zrób sobie test, to najszybciej sie dowiesz czemu Ci się spoźnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sensor
trochę odbiegam od tematu... Jakis czas temu musiałąm wyjechać- za clebem-w Polse nie bylo dla mnie pracy, a za 1000 mijało sie z celem. Wyjechałąm na 3 miesiace-Było mi bardzo cieżko, zwłaszcza na początku. W Polsce bylam w dwuletnim "zwiazku" , ale to nie bylo perspektywiczne, tzn. facet nie chcial sie deklarować, chciał żyć bez "kwitów".Ale zyliśmy jak małzeństwo-razem gospodarstwo, wakacje, czasami praca.Ale moich rodziców nie chciał poznał, a ja jego również nie mogłam.Toksyczny dla mnie układ, ale w tym tkwiłam, bo chcialąm z kimś być.Takie ukrywanie sie .Męczyło mnie to , chciałam kogos innego, ale jakos nie poznawałam. No i wyjechałam. Kiedy bylo mi tak cięzko i prosiłam o wsparcie-gdy dzwoniła-to ja z zagranicy!!!wyzywał mnie, ze cos tam kiedys źle zrobiłam, wytykał stare moje"błędy".Prosiłam go o wsparcie: "proszę powiedz mo coś miłego", -"co?" -"że sobie poradzę"-a on dalej o sobie, swoich problemach.Nie za bardzo interesowało go , co i jak ze mną, czasami napisał coś w formie zrozumienia.Ale kontaktował sie ze mna co 2 tyg lub rzadziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sensor
opowiadam Wam tak długo, bo jak to sie rozwiąże to chcę podjać dyskusję, ale o tym później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizofrenię się leczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halinka z młynka
Sorry, ale nic nie kumam z tego co tu jest napisane:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sensor
i wtedy zrozumiałam , ze musze liczyc na siebie,tylko. że taki facet nie jest mi potrzebny, bo ciagnie mnie w dół . wtedy zrozumiałam, ze ja chcę, mam prawo do kogos kto MI będzie DAWAŁ, a nie tylko brał. wtedy zrozumiałam , zę JA POTRAFIĘ SAMA- i to dobrze sobie radzić . Byłam z siebie taka dumna. Po raz pierwszy w życiu byłam szczęsliwa, naprawdę. Jak pisałam wyzej było mi trudno, nowe zadania, nowy kraj, ludzie, a ja wyjechałam zastraszona z reżimu mojego władcy, przekonana ze nic nie potrafię.Ale potzrebowałam pieniedzy i potrzebowałam dystansu od niego, POlski, od siebie ze skrzywionym spojrzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sensor
Ten drugi -był tam moim przełozonym-też Polakiem. Na poczatku byl miedzy nami duzy dystans, ale ja walczyłam o siebie, o swoje warunki.Czułam sie taka samotna ponadto. Wyczułam ,że mu sie podobam. Wtedy chcialam go tylko zmanipulować,zeby tam sie lepiej ustawić-nie chce zdradzać charakteru pracy-tzn. jako nowa mieć fory, a nie problemy.Flirt, kochanie sie , przytulanie-którego mi tak tam -nie tylko tam brakowało.Czuląm sie szczęśliwa.Polubiłam też jego podejscie do życia, tej pracy, dobrze nam sie pracowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sensor
Bylo nam dobrze, ale w moim przekonaniu okazał sie później egoista, lekkoduchem, rozumiem , ze to tylko romans i taki jego charakter, ale w takiej relacji wymagane jest więcej odpowiedzialności i zainteresowania.Tym mnie zawiódł i sie scharakteryzował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sensor
Wróciłam do Polski, mój polski facet przywitał mnie dobrze, dokonał pewnych zmian korzystnych dla mnie, obserwuję go i widzę , ze mu na mnie zależy, a byłam pewna , ze mnie wymieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty jestes jakas
chora babo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sensor
Tak , ide dzisiaj kupic test, choć boje sie dowiedzieć, ale muszę. Pisze tak duzo o kontekscie sprawy, bo chce przedstawic swoja motywację. Juz podjełam decyzję-jezeli w jakis dziwny, niezrozumiały dla mnie sposób jestem w ciaży- dokonuję aborcji. Całe szczęście mam pieniadze. Jezeli jestem-to dziecko jest faceta z którym mialam romans. Jedyne nad czym sie zastanawiam, to czy mu o tym powiedzieć, zeby partycypował w kosztach. Nie wrobie mojego faceta w to dziecko, o niczym sie nie dowie. Nie wiem tylko-i to jest najgorsze -gdzie dokonać usunięcia-ale myslę, ze uda mi sie to ustalic. Urodzenie-samotne wychowywanie i alimenty nie wchodzą w grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajaaaaaaaa
dlaczego bycie samotna matka nie wchodzi w gre?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sensor
Nie mam zadnej pracy, wiec nie mam tez zasiłku.Tamten facet ma podejscie lekkoducha, zreszta jest w wieloletnim zwiazku z dziewczyna w Polsce-taki sztuczny zwiazek, ale jest. Poza tym wyjechałam, zeby zarobić na pewien cel, który pozwoli mi na uzyskanie silniejszej pozycji zawodowej, fiansowej i niezależności. Dziecko w tej chwili wylącza mnie z życia na 9 miesięcy + póxniej reszta.Skad wezme pieniadze w tym czasie.Jak bedę uczestniczyla w zyciu, gdy będę ograniczona dzieckiem.Nie będę mobilna.Kto mi pomoze? Rodzice nie mogą, poza tym są strasznie zadłuzeni. Teraz jestem za słaba ekonomicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sensor
napisałam tak duzo wcześniej, żebyście lepiej zrozumiała moja decyzję. Jutro rano wykonuję test i dzialam , bo szkoda czasu, tylko do 3 m-ca mogę. Nie wiem tylko czy powiedzieć temu facetowi. Porabany kraj, zakazuje kobiecie dokonać aborcji w normalny , ludzki sposób.To powinna być decyzja kobiety , a facet powiien ja w tym wspierać, bo tak naprawdę to przede wszystkim kobieta jest obarczona i rezygnuje ze wszystkiego Facet ma chwile przyjemnosci- a kobieta bagaż na całe życie. Tak, są alimenty, ale to nie wszystko co jest potrzebne , gdy a się dziecko. Ja nie załuje, że z nim byłam.Nie.Bo tego chcialam i bylo mi dobrze. Ale teraz czas wziac odpowiedzialnosć za konsekwencje i swoje zycie.Dlatego być moze mu powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halinka z młynka
I tego właśnie nie rozumiem.... Jedna osoba wyjeżdża do pracy, czy w delegację i sorry ale ..."puszcza" się tylko dlatego, że brakuje jej ciepła i bliskości - nie myśląc o konsekwencjach a tymbardziej o drugiej osobie, która gdzieś tam czeka...i tęskni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halinka z młynka
Bo chyba dobrze zrozumiałam?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sensor
no widzisz , dlaczego "puszcza się" , ja nawet zakochalam sie wtym facecie, liczyłam na cos wiecej, choc nie mam do niego zalu, czy wymagań. A ztamtym, nie wygladało na to zeby tesknil, rzado dzwonił, a jeśli juz to mnie wyzywał.Byłam pewna, ze po powrocie sie rozstaniemy. Ale on sie zmienił-przynajmniej teraz i chcę to wykorzystać-za te wszystkie moje stracone chwile, za ponizania. A potem pójs c w swoją drogę, sama lub ewent. z kimś kto będzie traktował mnie inaczej w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajaaaaaaaa
decyzje juz podjelas, co bym nie napisala i tak juz to nic nie zmieni w sprawie dziecka :( Napisze Ci cos o mnie. Bylam w zwiazku z facetem , ktory wydawal sie odpowiedzialny, byla milosc i wzajemny szacunek, plany na przyszlosc, zapewnienia. Odszedl bez wyjasnienia z dnia na dzien. Ma w doopie mnie i dziecko, ktore urodze za miesiac. Od 3 tyg ciazy jestem sama. Ciaza zagrozona od samego poczatku z duzymi powiklaniami kardiologiczynmi i konfliktem serolog. Lekarze sugerowali usuniecie ciazy. Zdecydowalam sie na kontynuacje. Nie licze na pomoc ojca dziecka> Nie wystapie o alimenty. Uwierz , da rade jesli sie tego chce. Mozna zdzialac wiele a dziecko daje duzego kopa i motywacje. Zycze rozwaznej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sensor
do takiejjednejjj- ja Tobie też zyczę wszystkiego dobrego, z całego serca!!! Rozumiem i szanuję Twoja decyzję. Myślę, ze będzie dobrze, wiem , ze wto wierzysz i na pewno masz kogos kto Ci pomoze.Jesteś bardzo mądrą i odważną kobietą.Twoje dziecko będzie dumne, ze ma taką Mamę. Wiem, ze w "stałych" tez nie ma gwarancji na nic, dlatego tak nie ufam mężczyznom. Dla mnie teraz dziecko nie jest priorytetem, tymbardziej , ze poczete w wyniku romansu, a ja jestem za słaba, i nie chcę teraz tego.Nie moge.Nie jestem gotowa.Tak bedzie lepiej dla mnie. A Tobie zyczę duzo siły.Dziękuję za miłe słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajaaaaaaaa
co do ojca dziecka to on ma prawo wiedziec , ze bedzie ojcem. Poinformuj go a jak zareaguje to sie okaze. Moze problem sie sam rozwiaze bo facet podejdie odpowiedzialnie do tematu. Co do twojego faceta z Polski to ja bym nie byla dalej w tym zwiazku. Ludzie swojego charakteru tak po prostu nie zmieniaja. Rozwaz jeszcze jakie pietno moze wycisnac na Tobie aborcja. Jestes juz dojrzala kobieta. Moze to ostatnia szansa na dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mam....
nie kumam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajaaaaaaa
Kochana, ja mimo swojego sporego juz wieku tez nie bylam gotowa jeszcze na dziecko. Wiesz sama, ze malo osob jest na to gotowe a gdy sa juz gotowe to czesto jest za pozno. Nie ma nikog kto mi pomaga, jestem zupelnie sama. Rodzina sie odsunela, nawet ta najblizsza. Wszystko jest w moich rekach. Dzieki za cieple swola. Tak , wiara , ze bedzie dobrze mi bardzo pomogla. Warto miec te wiare i nadzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sensor
Ja mam od zawsze dosyc zimne podejscie do macierzyństwa, nie mam chyba instynktu, czasami tylko tesknie za dzieckiem.Ale potrzebowałabym dobrych warunków, bezpieczeństwa żeby spróbować.Wiem, ze zycie pokaże.W przeszłosci też róznie bywało, ale nie żałuję, ze jestem teraz bez dziecka.Naprawde dla mnie jeszcze nie czas.Być moze nigdy nie będzie.Ale nie muszę, nie chce go mieć.Jeszcze do tego nie dojrzałam, i nie mam warunków. Wiem, zabieg jest bardzo inwazyjny i to jest kolejny stres, zeby znaleźć lekarza , który odpowiednio sie mna zajme. Ale tak, powiem to meżczyźnie, który jest wspólodpowiedzialny.Tak, chce zeby mi pomógł, nie tylko finansowo , ale sie mną zajał w zwiazku z zabiegiem.On wraca do Polski za 2 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajaaaaaaa
Podejmijcie decyzje razem co zrobicie. Poczekaj do jego powrotu. Nie chodzi tylko o inwazje w cialo. Chodzilo mi o psychike. To jest okaleczenie na cale zycie. Poczytaj na netcie wypowiedzi kobiwt, ktore sie poddaly temu zabiegowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sensor
zreszta ja mam nadzieję, ze test będzie negatywny, choć myśli , sugestie ...wiecie jak to jest. Ale to jest dla mnie bardzo dobra nauka.Bardzo.Zobaczymy co okaże sie jutro i napiszę Wam moje wnioski z tej historii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×