Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SAMA JUZ NIC NIE WIEM

POZBIERALAM SIE NIBY,ALE CZY NAPEWNO???

Polecane posty

Gość SAMA JUZ NIC NIE WIEM

Nie wiem od czego zaczac,wiem ze od poczatku,....ale gdzie ten poczatek tego wszystkiego? Moze wtedy gdy wyszlam za maz zmilosci...? 5-cio lecie juz bylo do d**y. Wczesniej bylo jakos,ba,nawet czasami swietnie,ale zadko widywalismy sie... Potem juz kiedy byl synek i powinno byc super,bo i razem,... cos sie stalo... i nie chodzi o warunki mieszkaniowe,bo zawsze jes jakos,tylko o to ze niby byla to taka wielka milosc miedzy nami,a ON poprostu kiedy pojawily sie jakies tam problemy,normalne,zyciowe... znalazl sobie,ot,tak,mlodsza i bez problemow... wywalczylam....wrocil,ale nie obecny...i tak przez ok. 2 lata... Kiedy zauwazylam ze pojawila sie nastepna,nie wytrzymalam i odgryzlam sie... bylo to ok. 4 lat temu. te 4 lata prawie byly najgorszymi w moim zyciu... klotnie,bicie mnie,z zazdrosci... odchodzilam i wracalam... nawet nie wiem juz ile razy... Mam z nim coreczke,przepiekna i przecodowna... odeszlam ale teraz juz wiem ze na dobre,tak naprawde... mija miesiac dopiero,ale tego jestem pewna... tak jak tego ze nigdy nie przestaje sie kochac naprawde... tylko ze ten czlowiek jest na tyle niebezpieczny,tak mi sie wydaje,ze jest w stanie zrobic,przynajmniej mi ogromna krzywde... jestem sama z corka,ok. pol km od sasiadow najblizszych...i bardzo sie boje!!! wiem ze to po krotce i chaotycznie ale chcialam poprostu napisac w koncu to co czuje... nie oczekuje odpowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymaj się mocno i nie wracaj do niego. człowiek, który się tak zachowuje nie zasługuje na odrobinę szacunku. a Ty masz szansę spotkać w swoim życiu kogoś dobrego, kogo będziesz mogła pokochać. trzymam za Ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SAMA JUZ NIC NIE WIEM
Dziekuje za odpowiedz... niby nie oczekuje sie jej,a jednak sprawdza sie czy moze ktos cos czuje podobnie... zawsze tak jest... jeszcze raz ...DZIEKI...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama juz nic nie wiem - jakby coś, to zapisz sobie mojego maila i odezwij się, jeśli będziesz w potrzebie:) u mnie też mniej więcej miesiąc mija... pozdrawiam i trzymaj się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SAMA JUZ NIC NIE WIEM
Kalambaka-dzięki... postaram sie odezwac jak tylko nabiore trochę sił na cokolwiek... bo straciłam ich bardzo wiele... choc dla dzieci musze miec je zawsze... sory,że pytam,ale miałaś podobną sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobną i troszeczkę niepodobną:) ale bardziej podobną:) więc jeśli potrzebujesz, to naprawdę nie miej oporów - pogadamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SAMA JUZ NIC NIE WIEM
kalambaka- glupio mi tak rozmawiac,bo to nawet nie jest rozmowa,w sumie... wiadomo wolala bym,normalnie,oko w oko,ale tak sie nie da... a przedewszystkim chciala bym jesli juz,to od razu,juz,powiedziec,o wszystkim,chocby mialo to zajac 48 czy wiecej godzin.... a tak sie nie da... ale moze kiedys,na spokojnie... sory za to ze nie chce mi sie nawet poprawnie uzywac klawiatury... ale nie chce mi sie.... poprostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×