Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kajuś24

Czyżby znudziły mi się balety?...czas na związek?

Polecane posty

Siedze sobie własnie skacowana z okropnym bólem głowy...Oczywiście nie poszłam dzisiaj na pierwsze zajęcia na uczelni ,ale to najmniejsze zmartwienie. Impreza była kiepska i totalnie niepotrzebna ( zwlaszcza ze od dawna widziedziałam ,ze mam dzisiaj szkole...) troche nawet na siłę byle tylko zabalowac, wypic pare drinów, pousmiechać sie do byle kolesi, pokrecic tyłkiem itd... Mam 24 lata , skonczyłam juz jedne studia , zaczelam kolejne, zakładam własna małą firme, mieszkam i utzrumuje sie sama, wszystko cudnie tylko skad to zamilowanie do imprez? Niby mam sporo znajomych , codziennie z kims tam cos tam robie, obiadki, kawki , kina , ploteczki , silownia ... a jednak jesli w weekend nie zabaluej porzadnie czuje sie niespelniona. Niby nie chce byc w zadnym zwiazku, bo to nuda, przewidywalnosc, codzienne zmartwienia, niepotrzebne bzdety. Uwielbiam facetow, kocham byc podrywana i adorowana, ale najbardizje lubie roboic im nadzieje a potem olewac, nei odbierac telefonow, przekladac spotkania... Chyba nadal jestem niedojrzala, nieprzygotowana do zwiazku...albo po prostu sie boje, ze to jzu bedzie koniec ciekawego zycia, dreszczykow emocji,nieznajomoci jutra... Czy Wy tez tak macie? Co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabawne
ty uwazasz ze to ciekawe zycie ? :O daruj sobie jeszcze zwiazek, nie wiedzialabys z czym to sie je

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdtyshj
takie zycie jest ciekawe ale dla nastolatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche zle na to patrzysz...tez mialam na studiach okres imprez,ktory w sumie trwal 4 lat...zdarzalo sie,ze balowalysmy 4 dniw tygodniu,wtedy tez myslalam,ze zwiazek to tragedia i po co mi to...ale jak trafi sie na odpoiwedniego faceta,to nagle zaczynasz myslec w stylu "no i po co to wszystko bylo".naprawde uwazam caly okres imprez za zbedny,niepotrzebny,nic nie warty.gdy jest sie kochanym,to wszystko czego sie wtedy doswiadcza przekracza nasze oczekiwania.wtedy nie ma powodu,zeby spelniac sie na imprezie co weekend,bo nie jest sie samotnym w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×