Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zoska-samoska

problemy z organizacja

Polecane posty

Gość zoska-samoska

nie ustalislismy jeszcze konkretnej daty, w rodzinie jest duzo innych imprez i wydarzen ale to akurat maly problem. wychodze za maz za obcokrajowca. wszyscy goscie, nawet moja rodzina, beda przyjezdni wiec nawet przy malym wesleu na max. 80 osob trzeba bedzie zapewnic tyle miejsc noc noclegow, minus moze rodzice, siostra z partnerem i dziadkowie i chrzestna z meem. reszcie trzeba bedzie zapewnic spanie na minimum jedna albo dwie noce, a gosciom zagranicznym zapewne na 3 (przyjechaliby dzien przed weselem w piatek, dzien odpoczynku, w sobote wesele, w niedziele jeszcze by odpoczeli po weselu i w poniedzialek wyjazd. pomyslelismy o autokarze, najtansza opacja transportu - goscie oplaciliby sobie sami. natomiast najtanszy nocleg jak znalazlam w swoim miescie to 30 zlotych od osoby. ok- 40 osob zostaje na 3 noce wiec to juz tylko za nich musze wybulic 4 tys. dalej jakies 15 osob na 2 noce, i mysle ze ze 20 na 1 czyli razem 5 tys. same niclegi wyniosa mnie wiec ponad 8 tys. czy moge zaproponowac gosciom partycypacje w kosztach noclegu? do tego sala, zespol, wyzyzwienie - zapewne trzeba bedzie zrobic jakis obiad pozegnalny. to mnie przeraza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość girlanda
kochana, mam ten sam problem. Będę miała sporo gości z Francji i Zjednoczonych. Ja ich rozkładam po domach (u nas, u rodziców i teściów i brata w mieszkaniu), tak, że 18 osób ma noclegi. Reszcie opłacam nocleg, ale liczę że sami się zorientują i coś dorzucą. Ale jak nie masz warunków, to może rzeczywiście daj im do zrozumienia, że może się dołożą? A w ogóle wszystko sama robisz? Ja też tak chciałam poczatkowo, ale w końcu wzięłam 2 organizatorki do tego. Naprawdę polecam. Dwie dziewczyny, które wymyślają świetne rzeczy i są bardzo zorganizowane. I wcale nie płacę dużo, a mam problem z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoska-samoska
problem jest w tym, ze w moim rodzinnym miescie mieszkaja tylko rodzice i babcia, ale babcia ma schizofrenie. nasze mieszkanko jest duze, 4 pokoje ale wiadomo, ze nie bede ukladac gosci na podlodze. najwyzej najblizsza rodzina, wlasnie dziadkowie i chrzestna, bo chrzestny nie zyje spaliby u nas. jedynie znajomi sa z mojego miasta wiec to nie problem. ale reszta ... rodzina mojego chlopaka, toche znajomych itd. przyjezdni. sporo mojej rodziny mieszka daleko - katowice i szczecin a ja bialystok... nie mam za bardzo nikogo do pomocy, najwyzej rodzicow ale ze wszytkiego najbardziej przerazaja mnie koszty i organizacja. musze sie zajac goscmi dzien przed slubem, w dniu slubu i dzien po slubie, zoganizowac transport do kosciola, na sale, z sali. odechciewa mi sie slubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę wspomnien ktore znam
Skoro rzeczywiście koszty duże i was przerastają to może pomyślcie o zmniejszeniu wesela. Przecież najważniejsze jest to byście byli razem a nie to zapożyczyć się na 40 tysięcy i później spłacać dług przez najbliższe lata. Zaproś tylko najbliższą rodzinę, osoby z którymi jesteście związani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj narzeczony tez nie jest Polakiem wiec bedziemy mieli okolo 40 gosci z zagranicy. My mamy zamiar zaplacic tylko za nocleg mojego narzeczonego babci i rodzicow a reszta gosci zaplaci sobie sama. Polskim gosciom zapewnimy nocleg w jakims osrodku wczasowym przez jedna noc. Tez sie zastanawiam nad zatrudnieniem organizatora slubow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość girlanda
No to rzeczywiscie... Jeżeli jesteś w dobrych stosunkach z tą rodziną, to zapytaj ich szczerze i po prostu, czy mogą partycypować w kosztach noclegu. Jeżeli uwazasz ze nie wypada, za słabo ich znasz i boisz się, że to nieładnie zabrzmi (choć uważam że rodzina powinna to zrozumieć, w końcu dopiero zaczynacie wspólne zycie, wiec nie macie jeszcze środków na wielkie nocowanie wielkiej rodziny), to może faktycznie rozważ ograniczenie gości. No i pomyśl, czy nie poprosić właśnie kogoś o pomoc. Kochana, organizacja nie może Ci popsuć przyjemności czekania na ślub! :) Jak chcesz to podrzucę Ci kontakt do tych moich, choć nie wiem skąd jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoska-samoska
problem poleg na tym, ze te 70-80 osob to wersja mocno okrojona, minimum znajomych i minimum rodziny. rodzina mojego faceta jest ze soba bardzo blisko a to juz trzy pokolenia. bardzo chce zeby bylo bez malych dzieci co mi obetnie nieco koszty ale licze sie z tym, ze moga byc. u mojego chlopaka wychodzi z rodziny 8 + 7 + 8 + 4 + 3 plus 8 (znajomi) a u mnie 4 + 8 + 4 + 3 + 5 + 6 + 8 i to jest minimum. Wiecej nie utne, zreszta znajomi z mojej strony sa z mojego miasta wiec nocleg odpada. problem jest w rodzinie. rzeczywiscie wollabym porozlawiac o kosztach z rodzina i zapytac sie jak to widza. niestety przygotowania psuja mi przyjemnosc slubu. kazdy ma do mnie pretensje. szczegolnie irytuje mnie mama bo nic jej sie nie podoba i wyobrazam sobie ze nawet w dzien mojego slubu wbije mi szpile albo sie smiertelnie obrazi na cos bo bylo nie tak jak ona chce, rozplacze sie albo wpadnie w histerie albo cos w tym rodzaju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
Z tymi noclegami mam wrażenie, ze problm zrobił się teraz, kiedyś nikt się nie burzył, ze spi sie po 10 osób w mieszkanku babci, czy gdzieś po znajomych. Ja pamietam, ze u nas nocowała rodizna mamy przyjaciólki, gdy ona wydwała za mąz córki i było ok, bez hoteli itd. Niestety ostatnio każdy chciałby hotel, pokój najlepeij niech mlodzi zapłacą. Ja też opłacam noclegi moim gościom, bo podobnie robił i kuzyn rok wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoska-samoska
wiem ale problem polega na tym, ze w mieszkaniu nawet jak sie polozy gosci na materacach to i tak sa malo. noclegow trzeba minimum 50 a mieszkanie ma ledwie 80 metrow ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotki dwa i do łózka
To może znajdz schronisko w Twoim mieści,brzmi to dziwnie ale i warunki i cena przystępna.Trudno żebys dokładała ponad stan do swojego wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoska-samoska
znalazlam akademik. 30 zlotych za osobe to przystepna cena ale razy trzy noce i razy liczba gosci to wychodzi sporo. niestety :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość girlanda
Zosia-samosia, a może zapytaj znajomych, czy ktoś by nie przenocował Twojej rodziny, przynajmniej tych młodych. Pytałam mojej konsultantki co by zrobiła w Twojej sytuacji i ona to właśnie doradziła. Oczywiście wszystko zalezy od znajomych. Ale były już takie przypadki, że znajomi przyjaciele przenocowali kilka osób z rodziny i nawet potem lepiej się bawili na weselu bo sie wczesniej poznali. Naprawdę ludzie nie są potworami i rozumieją że nie kazdy rodzi się od razu milionerem. A ile kosztuje jakiś hotel w okolicy? Bo gdyby Twoi goście nie chcieli u znajomych, to możesz im wtedy dać do wyboru ten hotel, ale zapłacą z własnej kieszeni. A co mówi na to wszystko Twój narzeczony??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×