Wkur...ący mąż!!

mielismy jechac na zakupy ale mama poprosila mnie zeby cos jej przywiesc zgodzilam sie ale ledwo co zmiescilo sie to do samochodu i uz wielka afera, zaczal ze jestem ksiezniczka, chociaz to on nic nie robi ja po pracy przychodze sprzatam gotuje piore itp a on sie rozlozy i jeszcze prosi o kawe. Biore to z przymrozeniem bo ona czasami dorabia na fuchach ale czy ma prawo mowic do mnie ze jestem ksiezniczką?

jestesmy po slubie dopiero 2 mce i 9 dni i juz mnie wkurza pajac jeden

i nigdy prze nigdy nie dam sie uzaleznic od faceta, bo mieszkam u niego w domu i juz slyszalam dogadywanki w stylu ze to jego

eee,jeszcze niejedno przed Tobą Nie daj się :)

no jak mam sie nie dac..., poszedl do brata cekolowac mu chate i powiedzial ze mam sobie sama napalic w piecu kur..a jak ja nie potrafie, i jest mi juz zimno co za frajer i to ma byc pewnie kara

No bez jaj, nie święci garnki lepią! naucz się palić w piecu wreszcie! Jak mąż jest to pieca nie tykaj, ale jak wyjedzie albo co, to chcesz marznąć??

no nie chce marznac, ale ja nie potrafie... zjeba.e to zycie, a potem zobaczy ze potrafie palic i to wykorzysta

Głupia cipa wyszła za mąż i teraz narzeka. Trzeba było myśleć wcześniej.