wlasnie dzis zaczynam kurs w urzedzie pracy i przed

chwila dostalam telefon z pewnej pracy ze moge przyjsc na 2-3 tygodnie na zastepstwo. czy jesli bym podjela sie tej pracy to trace prawo do kursu? dodam ze praca bez szans na wiecej bo kobieta ta byla w ciazy (od 3 tygodni na chorrobowym) ale poronila i za 2-3 tygodnie wraca wiec szans na prace na dluzej nie mam

ja jestem dokładnie w tej samej sytuacji!

no co ty? ale masz prace na dluzej jakas normalna czy tylko krociotkie zastepstwo? dowiadywalas sie w urzedzie pracy jak to wyglada?

a jaki kurs robisz?

kurs obsługi prodiża i drylownicy do wiśni

bez durnych podszywow prosze. a jak juz to cos bardziej orginalnego prosze

ja wiem że jak się znajdzie jakąś pracę to z kursu trzeba zrezygnować... jeśli ty masz jakieś 3 tygodniowe zastępstwo, to kurs Ci przepadnie

ale kurs mam popoludniami wiec godzinowo bym dopasowala . no ale boje sie ze strace ten kurs bo dzis pierwszy dzien dopiero wiec jak im powiem ze zaczynam prace to wezma na moje miejsce z listy rezerwowej. gdyby to byla np polowa kursu to moze by mi pozwolili dokonczyc

skoro jedno z drugim nie koliduje w czasie

no ale to duze ryzyko nie przyznawac sie bo podejmujac jakakolwiek prace trzeba to zglosisc do up bo jak wyjdzie na jaw ze oszuklalm to moze byc nie za ciekawie bo wtedy przeciez bede miala podwojne skladki placone i to raczej wyjdzie na jaw

jak to jest fajny kurs to idz na kurs,co ci z pracy na 3 tygodnie,chyba ze to kurs jest nie fajny,to idz do pracy,moze tak zostaniesz,moze zdobedziesz nawet jakies male doswiadczenie przez tak krotki czas

kurs fajny z zakresu płac i rozliczen z zus. w sumie to bardzo mi zalezalo zeby sie na niego dostac. jesli chodzi o prace to juz pracowalam na tym stanowisku tez na zastepstwo ale przez rok wiec raczej nic nowego sie nie naucze