Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trinity26

Kiedy facet nie jest pewien czy Cię kocha...

Polecane posty

Gość Trzy cytryny
Wydaje mi się, że skoro nie chcesz od niego odejść to musisz zdecydowanie zmienić podejście do niego. Po pierwsze zero koleżanek, samotnych wyjazdów, kłamstw. Jeżeli się dostoduje to bedzie znaczyło, że naprawde mu na tobie zależy, jeżeli nie to przykro mi ale ten koleś nie jest niczego wart i lepiej nie marnuj z nim wiecej swojego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trinity26
No właśnie jesli chodzi o moja komórkę , mógłby ja przeglądać bo nic by tam nie znalazł. Dla niego pozrywalam kontakty z ze starymi kolegami, bo mu sie to nie podobało. I teraz jest tak, że jak mam same koleżanki i jego, a on ma mnóstwo koleżanek i kolegów. I twierdzi, że moge miec kolegów, że mu to nie przeszkadza, bo w końcu trzeba sobie ufać. I twierdzi, że w każdej chwili moge się do niego wprowadzić, to będę wiedziala co on robi. Poza tym dał mi klucze od swojego mieszkania, co tez jest jakimś tam stopniem zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojt
co do prywatności to poprostu kwestia dogadania się, musicie poprostu porozmawiać, ja z moją kobietą zgodziłem się na przeglądanie skrzynek, nie pokryjomu tylko na jawie, nie mamy nic do ukrycia i mozemy sobie telefony poprzeglądać:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trinity26
Też mi sie wydaje, że to noszenie non stop komorki przy sobie, jak to robi moj facet jest dziwne. Bo prywatnosc, prywatnoscia, ale spanie z komorka w kieszeni normalne chyba juz nie jest...Co do maila to zero dostepu mam. do gg tez nie moge zajrzec. jak gada z ludzmi to tylko jak jestem w odleglosci, zeby nie zobaczyc co pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trinity26
Ja tez czasem pisze rzeczy, ktorych nie chce mu pokazac, np. dotyczace watpliwosci czy byc z nim czy nie, ale...to akurat wynika z jego zachowania, a maile i komorke moglby ogladac do woli, ale nie chce, bo wie, ze tam nic nie znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedź
kobieto, dał ci klucze, jaki to dowód? nie widzisz, tego że cię omotał i sama go tłumaczysz przed sobą? czemu on miałby się ciebie obawiać skoro ty i tak łykasz wszystko co on powie? pewnie jak zastałabyś go z jakąś laską w wyrku, to łyknęłabyś, to kultowe " kochanie, to nie tak jak myślisz, ona się na mnie przewróciła" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trinity26
No i wkurza mnie tez fakt, że on utrzymuje kontakty z większością swoich bylych. Dla mnie to trochę niezdrowe. Nie wyobrażam sobie utrzymywania z nim kontaktu po zerwaniu. Po prostu każdy idzie w swoja strone i tyle. Tak ja to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trinity26
Nie no bez przesady, jak bym zobaczyła go z laska w łożku lub nawet calujących się to bylby dla mnie koniec. Tego sie po prostu nie da wytłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trinity26
A klucze są takim dowodem, że moge wchodzić do jego domu kiedy chcę. Czyli jak by coś tam miał do ukrycia, to moglabym to znaleźć. Ja tak to interpretuję. Poza tym moge przychodzić bez zapowiedzi, czyli też mniej komfortowe dla niego, gdyby cos kombinował. Ale fakt faktem, że nie mam w zwyczaju wpadać niezapowiedziana, zaledwie kilka razy to zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzy cytryny
W moim związku wszyscy znajomi są wspólni i jak gdzieś wychodzimy to razem, chyba ze sie umowimy ze ja dzisiaj wychodze z dziewczynami on z facetami bo czasem tez trzeba od siebie odpocząć. Ale nie ma i nigdy nie było czegoś takiego jak moi koledzy ktorych on nie zna albo jego kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trinity26
Myślę, że mój największy błąd to to , że nie umiem zrobić porządnej awantury i zagrozić odejściem. Nie umiem wyjśc i trzasnąć drzwiami albo rzucic talerzem. Ja wszystko na spokojnie muszę obgadać, no i wtedy on wygrywa i wszystko wraca do normy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedź
ale czy akurat jakieś "dowody" muszą być w domu? seksić się można i w samochodzie i w hotelu i w domu kobiety... choć w sumie tu nie o to strikte chodzi, czy on coś "złego" robi czy nie, chodzi o jego podejście do ciebie! ty nie możesz mieć kolegów, on może mieć koleżanki? co by było gdyby on w twojej komórce znalazł sms'a od jakiegoś obcego gościa- który ciebie chciałby oglądać w seksownej spódniczce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trinity26
A jeśli chodzi o wspólnych znajomych, to on moich średnio lubi, do każdej koleżanki albo znajomej pary coś ma. Ci za spokojni, tamci flegmatyczni, ci za malo spontaniczni. Natomiast z jego znajomych poznalam kuzyna, brata, 3 kolegow i jedna kolezanke, z czego jednego widuje bardzo czesto, bo razem we trojke gdzies wychodzimy. Ale reszta znajomych jest wirtualna. Najbardziej glupio sie czuje jak gadaja o kolezance ktorej nie znam tylko, a ona mieszka 5 ulic dalej. Pytalam chlopaka czemu jej nie poznalam, to powiedzial ze kiedys do niej pojedziemy. A on sobie do niej mogl jezdzic sam bez problemu. a i zapomnialam nadmienic, ze oczywiscie wszystkie jego kolezanki nie maja chlopakow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedź
nie musisz się kłócić, jeśli nie masz takiej natury, ale musisz pokazać że jesteś twarda- jeśli coś cię drażni, porozmawiaj z nim spokojnie, ale nie wkręcaj się w jego tłumaczenia! i trzymaj się twardo swoich racji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko siweta:o do glowy przyszla mi prowokacja i to, ze ktos ogladal duzo magdy M i teo nowego serialu z trzebiatowska na tvnie. jesli to nie prowokacja to 1)wspolczuje, 2)gratuluje glupoty 3)nauczam iz nie wchodzi sie 2x do tej same rzeki. I zycze duzo zdrowia, bo ja bym juz dawno padaczki i torsji dostala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trinity26
tez mi sie wydaje, że nawet nie dowod jest najwazniejszy, tylko jak mnie traktuje, w domu nie ma zadnych moich zdjec, w komorce tez, na naszej klasie oczywiscie tez nie dal mojego zdjecia, a co lepsze nawet do listy znajomych mnie nie dodal. Chociaż ponoc niektore pary akurat tak robią. ale dla mnie to dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trinity26
Magdę M akurat zdarzylo mi sie ogladac i ten drugi serial teraz albo nigdy tez, ale to sa bajki, tak samo jak komedie romantyczne, nijak sie maja do rzeczywistosci, przynajmniej mojej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zajrzyj na swoj adres email

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna11111
witam was :) a co powiecie o facecie który jest pewien, ze kocha...a odchodzi... przez moje kłotnie...rozstalismy się...walczyłam ile wlezie... juz było tak blisko...spotkanie...szansa... i znowu klotnia... i po raz kolejny..."definitywne rozstanie..." kazdy powie:nie kocha... a on konsekwentnie...trwa przy tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość airetefak911
Do psychiczna tortura , zauważ że nawet chcąc wejść drugi raz do tej samej rzeki to już się nie da... bo rzeka ciągle płynie, analogicznie jest w związku... jeśli się zerwało i się wraca to to już nie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedź
taka jedna11111>>. czasem jest tak, że się kogoś kocha, a po prostu nie da się być razem.... tak było jak mojego obecnego męża wysyłałam "do diabła" kochałam go, ale jeśli miałabym żyć w ciągłej niepewności.... wolałam się rozstać.... ....ale to, ze się kłócicie, to akurat dobrze ;) znaczy, że jest miedzy wami jakaś namiętność, jeśli jest i miłość, to na pewno kiedyś się w końcu dogadacie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedź
trinity26>> jak dla mnie to świadczy o tym, że chce uchodzić za osobę wolną.... a dlaczego, trudno powiedzieć, może po prostu nie dorósł jeszcze do związku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzy cytryny
Z facetem trzeba krótko, jeżeli dasz mu choć odrobine wolności to on nie wie co ma ze soba zrobic. Mój facet jakiś rok temu tez sobie pisał z koleżaneczkami na gg jak sie o tym dowiedzialam zrobiłam mu taka awanture że do dzisiaj to wspomina i zagroziłam że jak kłamstwa się powtórzą to z nami koniec. Od tamtej pory mam swiety spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trinity26
No a jesli na gg ma jakies 15 kolezanek i z nich na oczy widzialam dwie, a reszta nie wiem kim jest, mam prawo pytac kto to jest i dlaczego z nimi pisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzy cytryny
No jasne, że masz prawo. Jak mu się zdażyło mnie ściemniać, to naet mu pousuwałam połowe tych jego 'koleżaneczek' z listy. Niech wie kto tu rządzi HEJ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trinity26
A jak to jest u was? Chodzicie ze swoimi chłopakami/dziewczynami za rękę? Bo moj chłopak uważa to za obciachowe i nie trzyma mnie za rękę jak gdzies idziemy. Jak już to idziemy pod rękę, jak stateczna para.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna11111
odpowiedź... no niby tak ale...to zawsze ja ...prowokuję...nie potrafię "olać" pewnych zachowań... dogadać...bardzo bym chciała...ale teraz tak się zaparł a i ja... po "upojnej nocy" ktora miala nas pogodzić a wyszlo jak wyszło... czuje się...oszukana... jakbym straciła nadzieję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olinka82
Widzę, że ten chłopak bardzo cię rani a mimo wszystko kochasz go najmocniej na świecie. Może tego nie widzisz, ale to jest toksyczna miłość. On zabiera ci pewność siebie, całą radość z bycia razem. Ciężko jest się rozstać po tylu latach związku. Jeżeli nadal chcesz z nim być to musisz mu pokazać że masz własne życie, kilku kolegów, zainteresowania, może zapisz się na kurs tańca czy aerobik żeby nie mieć już tyle czasu dla niego? Jeżeli chodzi o naszą klasę to po prostu wyślij mu zaproszenie i tyle. Po za tym niby żartem zapytaj kiedy wrzuci waszą fotkę bo twoje koleżanki myślą że jestes singiel:) Połowa problemu zniknie bo jego koleżanki zobaczą że jest zajęty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzy cytryny
to z boku wygląda tak jakby on się ciebie wstydził, bądź nie przyznawał do ciebie. My chodzimy po rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×