Odwiedzi mnie moj facet

Do tej pory przyjezdzal glownie na weekendy to jakos to bylo. Jednego dnia przyjechal, drugiego wyjechal. Poszlo sie cos zjadlo na miescie, czy jakies kanapki, zapiekanki czy inne w domu - tak na szybko. Albo jakies odgrzewane zapasy. Ale teraz przyjedzie na dluzej. Wypadaloby i nawet chcialabym, zeby jakos normalnie sie zywil. Ale wiadomo, ze taki obiad troche zajmuje. Czy to glupio zostawic go w pokoju, zeby sobie ogladal film, spal czy w ogole zajal sie czymkolwiek, a ja bymm na ten czas zniknela w kuchni?

to chyba normalne:P

wynajmij sluzaca :O

a nie możecie wspólnie czegoś przygotować?

To jak najbardziej normalne :) mój też przyjeżdża na jeden dzień a nie raz robiłam obiad Mu i musiałam Go samego na kilkanaście minut zostawiać.

o matko :) ,jakie dylematy ewentualnie zawsze moze Ci pomoc w kuchni :P

Normalne mowicie? Na sluzaca mnie nie stac :P Poza tym lubie gotowac ;)

a nie lepiej jakbyś zaproponowala mu wspolne przygotowanie tego posilku?Mozecie sobie przy tym porozmawiac,pozartowac,spedzic milo czas.

dasz mu coś do krojenia..poczuje się doceniony:D

No... ale na kilkanascie minut to juz go zostawialam. Bo a to herbata, a to kanapki, a to zapiekanki, czy odgrzanie czegos. Chodzi mi teraz o obiad od podstaw - to ze 2h czasem zajmuje ;) Wlasnie o to chodzi, ze on nie moze pojsc do kuchni. Musialby poczekac. Czyli nic w tym dziwnego?

Musisz sie wczesniej ze wszystkim zorganizowac, przygotuj cos wczesnie a pozniej idz i to poprostu podgrzej. No na chwilke bedziesz musial go przeciez zostawic bo to nieuniknione, lae zawsze mozesz go zabrac ze soba do kuchni to ci pomoze ;) no ja wiem co pisze bo tez jestem w zwiazku na odleglosc i zawsze mi szkoda karzdej sekundy na przygotowywanie czegos ale czesto tez robimy to razem wiec nie jest zle

Ja bym bardzo chciala razem. Jak ja jade do niego to tak jest ;) Ale u mnie niestety nie mozna. Wiec musze jakos inaczej sobie radzic :/ Po prostu pytam czy to nie idiotyczne bedzie.

nie nie, isc pomoc mi nie moze ;) No i wlasnie takie odgrzewane to caly czas jemy ;) A chcialabym cos zrobic na swiezo. Zawsze to inaczej ;)

no co ty nigdy w zyciu nie bedzie to zle wygladac, bo jesli u ciebie nie mozna to on pewnie to zrozumie ale mowie ci wymysl wczesniej cos nieskomplikowanego a pozniej to tylko podgrzej i gotowe

Ja bym na jego miejscu pomógł Ci gotować ten obiad fajnie tak we dwójkę sobie ziemniaczki obierać :D

ale jak to nie moze Ci pomóc ? niezmieszczą się dwie osoby do kuchni ??????????? :D:D:D

:D

ja tez uwielbiam razem ;) No ale niestety, u mnie sie nie da :/ I ja caly czas robie tak, ze cos odgrzewamy wlasnie. Wiec nie gloduje u mnie ;) Ale chcialabym tym razem cos na swiezo, bo przyjedzie na dluzej ;)

nie mieszkam z mama ;)

oh no wynajmuje pokoj. mam "dostep do kuchni" ale nie moge tam nikogo sprowadzac. I tak musze za jego pobyt placic dodatkowo, zeby z lazienki mogl skorzystac itp. Ale do kuchni nie moge. Wiec po prostu ta mozliwosc odpada niestety :(

proponuje w takim razie przygotowac cos, co sie "robi samo" i nie trzeba przy tym dlugo stac. wrzucasz co trzeba do gara i wracasz do niego. ewentualnie co kwadrans sprawdzasz, czy nic sie nie przypala itp.

No wiem ;) Chodzilo mi bardziej np o schaboszczaki. Jednak trzeba przebrac miesko, potluc je, obtaczac, usmazyc... ;) Moze 2h to przesada no ale zawsze to znikne na dluzej. A on zawsze i tam mowi, ze szkoda tego czasu, a ja tyle w tej kuchni siedze i chce isc ze mna :(

wszystko da sie ladnie zrobic - schaboszczaki rozbijasz i panierujesz wczesniej, obierasz ziemniaczki i wstawiasz do wody i tak zostawiasz. jak on przyjdzie, to ziemniaki na gaz, pod koniec gotowania wrzucasz przygotowane wczesniej kotlety na patelnie, dorzucasz jakas surowke i juz. jesli o czas chodzi, to zamkniesz sie w tych magicznych 15 minutach ;) i pogadaj z tymi ludzmi co ci wynajmuja mieszkanie. takie warunki to o kant dupy roztrzasnac..

No wiem, ze mozna wczesniej wszystko ;) I tak to zawsze robie. Ale nie ma to jak zrobione na swiezo ;) Poza tym on bedzie kilka dni :D To jednego dnia tak zrobie, drugiego tez cos odgrzeje (chociaz za duzo w lodowce przetrzymywac nie moge tez problem... Ale trzeciego juz bede musiala pojsc i zrobic na biezaco jednak ;) O to chodzi - ze on tym razem przyjedzie na dluzej! Bardzo, bardzo sie ciesze! Ale jednak martwie :( No warunki jakie sa takie sa. I tak trudno znalezc jakis pokoj w przestepnej cenie. Trzeba sobie radzic z tym co jest ;)

wolałabym sama przygotować obiad bo boję się że jak będziemy oboje w kuchni to zadżgam s k u r w y s y n a!!!!!!