Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Demis

Dlaczego rzuciłam swojego faceta?

Polecane posty

Gość Demis

Ehehehe w sumie to chyba będzie wątek bardziej dla facetów, żeby zrozumieli dlaczego pomimo tego, że są tacy "fajni" to ich zostawiamy. Z ostatnim z którym byłam (mniejsza o personalia) wytrzymałam pół roku. Z początku jak zwykle było bardzo fajnie i oczywiście potem rozpoczęły się zgrzyty. Myślał, że będę na każde jego zawołanie. Wyznaczał mi godziny w kalendarzyku, tak jakbym była kolejnym spotkaniem w pracy, basenem czy czymś tam. Jak się nie chciałam dostosować to mówił: no dobra to spotkamy się... i wyznaczał mi kolejną datę w kalendarzyku. Szału od tego dostawałam. Nie wiem co myślał, ale chyba traktował mnie jak kolejną dziewczynę przed którą wystarczy zaszpanować dobrym samochodem, grubym portfelem i wysokim stanowiskiem, a już zacznie robić wszystko pod niego. Przeliczył się tym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasassasassas
Po prostu jak to lubicie mówić "osaczał cię"? Nie dawał oddychać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek1982
no to koorwo stracilas sponsora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Igna
jak na moj gust zbyt czesto jedna plec o drugiej mysli ze leci na kase. Albo zaluje sil na to by pielegnowac dojrzaly zwiazek. kariera i pieniadze. tylko to. Nie wylaczajac kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, to że był zapracowany i dosłownie harował na swoje i twoje zachcianki nie czyni go łajdakiem. Pytanie czego ty szukasz i co było poza tym, że mówił ci kiedy może się spotkać. Jak chcesz jakiegoś "robola" który odbębni 8h w pracy i resztę dnia spędza z piwem w ręku przed tv to mogłaś mu powiedzieć, że to cię przerasta. Śmieszne jest to co napisałaś. Wybacz, ale pokazuje twoją niedojrzałość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania Wino
Czemu od razu robol piwosz? Kolejna skrajność. Nie chciałabym mieć ani jakiegoś pracocholika ani typowego polskiego przedstawiciela gatunku męskiego... Nie lubię kręcić się po marginesach i biorę środek :D :D :D. Mój mężczyzna po prostu musi mieć czas dla mnie i dla rodziny. Innej opcji nie ma i dlatego rozumiem po części ten problem :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poliness
Pytanie jak TY planujesz żyć? sama jestem ze środowiska jak to się mówi opanowanego przez szczury. Jakoś nie wyobrażam sobie długich związków z szeregiem zobowiązań. Dzieci na tym etapie. Komuś to nie odpowiada trudno. Boa viagem. Jak ktoś pracuje w dużej firmie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ja lubię takie topiki
Poliness uważaj bo po 40 skończą ci się "etapy" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B.M.
heheheheeh juz sie mogly skonczyc tylko nie dostrzegla jeszcze :P. Trzeba jej powiedziec ze po 40 to na zawal tam wszyscy kopia albo wrzody ich zjada :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Valfa
Kopia kopia dolki pod soba kopia lekomani jedni jada na dietach kuracjach aldanowo diuresinowych jak nadciśnienie glusza to nie widza zycia obok przelatującego. Jeśli przed 30 nie ślub to trudno oj trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obronczyni ucisnionych
Zazdrośnice. Siedz na czacie znudzone facetem i wymyślają innym ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olejzpierwszego
do autorki.... nie wiem czy dobrze mnie zrozumiesz.... ale byc zostawiony przez taka jak ty to prawdziwy zaszczyt... :-D jesli zrozumlas to w taki sposob ze ci milo to hmmm trudno ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W dzisiejszych czasach zeby do czegoś dojść (od zera) trzeba trochę pozapierdalać. Zatem wiąże się to z \"kalendarzykiem\". Jeżeli ktoś pracuje po 8h dziennie to sorry - jak tu nie wziąć go za takiego? Jasne, gdzieś się znajdzie wyjątek, jeden na milion, ale... to [prawie jak książe z bajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×