Jutro pierwsze spotkanie... Boje sie

jutro spotykam sie pierwszy raz z chlopakiem z którym mijalam sie na ulicy, pozniej znalezlismy sie nk, teraz piszemy on nalega na spotkanie wiec sie umowilismy- w sumie zgodzilam sie dla swietego spokoju. Mamy isc najpierw do kina a pozniej gdzies posiedziec. Boje sie tego spotkania, nie wiem jak sie zachowac jak sie spotkamy. On ma po mnie przyjechac ale o czym mamy gadac w samochodzie jak bedziemy jechali do tego kina? Z natury jestem niesmiala, juz 2 lata nie spotykalam sie z zadnym chlopakiem tak sam na sam. Pomozcie. Opiszcie wasze pierwsze spotkania, to jak sie powinnam zachowac?

zachowujesz sie jakby to byla Twoja pierwsza randka.. tak jest???

pewnie wylądujemy w łóżku, czy będzie bolało?

czego sie boisz, jak umowilas sie dla swietego spokoju to przed czym masz obawy?

spadaj podszywie!! Nie, to nie jest moja 1 randka, ale dawno nie bylam na żadnej. Obawiam sie tego ze nie bedziemy mieli ze soba o czym rozmawiac.

może to zabrzmi banalnie, ale : bądź sobą i albo zaiskrzy albo nie :) nie nastawiej się tak zadaniowo do tego spotkania , potraktuj to tak jak spotkanie z dobrym kumplem- na luzie - nawet jeżeli nie zostaniecie parą to może zyskasz nowego, fajnego kolegę -powodzenia :)

Obawiam sie że będzie mi chciał włożyć palec do cipci

skoro tak uwazasz, to tak bedzie---> czysta siła sugestii, Jesli tak uwazasz, to nawet nie ma po co zyczyc powodzneia :) nie lubuie ludzie negatywnie podchodzacymi do zycia :o

najgorsze jest to ze ja nie lubie sie 'tam' myc

do kina to chyba głupota

nie chciałabym iść na pierwszej randce z facetem do kina i przez 1,5 godziny siedzieć cicho obok niego. Według mnie nie jest to fajny pomysł na udaną początkową randkę