Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biedronkaa00

rozstania i powroty

Polecane posty

Gość biedronkaa00

czy ktoś z was...żałował kiedyś, że nie zawalczył o drugą osobę? lub tez żałował, że sam odszedł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaa00
ja właśnie jestem w punkcie mojego życia...że muszę dokonać wyboru...aby potem nigdy nie żałować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
'No regrets, they don't work No regrets, they only hurt'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaa00
...tylko ze tutaj wchodzi w grę moja duma... ja bym była tą walczącą a nigdy tego wcześniej nie robiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaa00
nawet jezeli odszedl przez jej głupote z jej winy...(nie mowię o żadnych zdradach) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już nie raz wstawiałem ten cytat, ale jeszcze raz go użyję: \"Za dwadzieścia lat będziesz żałować wielu rzeczy, których nie zrobiłeś, bardziej niż tych, które zrobiłeś.\" H_ Jackson Brown >>> Dziewczyna_swojego_chłopaka > Żaden facet nie jest wart tego aby kobieta musiała o niego walczyć... czyli według Ciebie kobiety nie zasługują na prawo wyboru tego z kim chcą być i powinny opalać się na leżaczku w oczekiwaniu na księcia z bajki? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomarańczenka
Do biedronkaa0 bądz zawsze sobą patrz sercem -zrób wszystko żeby kiedyś nie żałować MILOSC to cudowne chwile z drugą osobą -zawsze warto wrócić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xjeśli
jeśli widzisz tez swoją winę w tym rozstaniu........to znaczy że tez go zraniłaś w takiej sytuacji warto pochylić czoło.............bo moze jest w tobie pycha a nie duma, a może chora duma chorą dumę schowaj do kieszeni i zawalcz o związek poprzez przyznanie się przed sobą, poprzez przeproszenie za ranienie drugiej osoby, jeśli ON jest dla ciebie ważny (tylko jeśli on nie jest żonaty) lecz jeśli była zdrada to raczej nie warto walczyć o odzyskanie faceta z którym jeszcze nie tworzysz rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaa00
zrobiłam wiele... tylko trochę za wcześnie... kiedy było jeszcze za gorąco po rozstaniu...i za wcześnie żeby tak naprawdę się zmienić(chociaż tak wtedy myślałam i prawie go przekonałam-niestety w praniu wyszło inaczej)... mówię o dumie ...bo to by znaczyło, że muszę pochylic czoła ...jeszcze raz...z ta róznicą ze i mnie czas/tęsknota/dcenienie drugiej osoby czegos nauczył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziarno sezamu
a ile czasu minęło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaa00
masz rację... dlatego odczekałam trochę zeby spowrotem stać się usmiechniętą dziewczyną...z pasją...z celem... niestety do tej pory nie rozumiem mężczyzn...a raczej nie wiem ...czy na prawde nie chciał ze mną być czy ...podświadomie chciał zebym w końcu sie obudziła...zmieniła...nie tylko dla niego ale własnie dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaa00
minął miesiąc miną dwa trzy...itd.... dlatego nie chciałabym żałować...i podjąć słuszną decyzję... nie odezwać sie juz nigdy... czy jednak...zawalczyć... i polec ale mieć pewnosc ze zrobilam wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamietaj
musisz zadac sobie pytanie czy on by chciał twojego powrotu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaa00
nie wiem... w złosci i bezradnosci...powiedziałam swego czasu ze nie chce miec z nim nic wspolnego...nie chce sie przyjaznic... powiedzialam ze zerwę kontakt...dosc dlugo się juz nie odzywam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walczwalcz walcz
walcz ...co ci szkodzi...? tylko tyle że mozesz się zbłaźnic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olciaaaaa
witam,pisze poniewaz ,nie wiem co mam robic ... Nikt mnie tu nie zna ,dlatego wiem ze moge liczyc na obiektywne opinie i spojerzenie na sytuacje w jakiej sie znajduje. OTóz 3 tygodnie tem ,powiedzialam mojejmu chłopakowi ,ze chce czasu,że chce sie rozstac na jakis czas...Kłócilismy,on byl o mnie strasznie zazdroszy,stawal sie zaborczy , i chcial mnie miec tylko dla siebie poczatkowo imponowalo mi to, cieszylam sie z tego ale pozniej gdy nie moglam spotkac sie z kolezakami bo on mi robil awantury:" ze napewno bedzie tam inny facet , i ze ja ide do niego...",stwierdzilam ze nie dam rady tak dłuzej, ze pozrebuje czasu na oddech . Caly czas go kochalam nawet wtedy gdy mowilam mu o tym ze chce sie rozstac , bylo mi bardzo ciezko... bylismy ze soba 6 miesiecy bardzo wspanialych miesiescy . te wszystkie kłotnie zaczely sie we wresniu ,kiedy ja przenioslam sie do lublina ,a on mieszkal ode mnie 50 km dalej i nie moglismy sie czesto widywac.Pazdziernik mial byc naszym miesiacem , aja znim skonczylam we wrzesniu. Teraz sytuacja jest odwrtna ja juz nie mieszkam w Lublinie a on tak wiec teraz w tej sytuacji kiedy chce go odzyskac ,bardzo mi to utrudnia .. meczy itp. Teraz chce do niego wrócic ,bardzo tego chce, ... on mowi ze mnie kocha ze chce ze mna byc ale potzrebuje czasu na ponowne zaangazowanie... nie wiem co mam robic zeby znow obudzic w nim to wszytsko co kiedys. ? prawda jest taka ze zrobie wszytsko , bo na nikim mi w zyciu tak nie zalezalo jak na nim i niebedzie zalezec, kocham tego czlowieka tak ze az mnie to gdzies boli w srodku.. nie wiem jak sobie poradze bez niego... poradzcie mi cos ,czy ktoras z was byla kiedys w odobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaa00
czas...daj mu ten czas..nie popełniaj mojego błędu i nie naciskaj go... po prostu bądź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blalalalala
bardzo go kocham, ale wydarzylo sie duzo zlego miedzy nami i nie wiem czy bede potrafila mu zaufac, generalnie jestem zmeczona brakiem bezpieczenstwa i pewnosci miedzy nami, on jest zmeczony moimi podejrzeniami. Wczoraj rozmawialismy o rozstaniu- rozsadne wyjscie z sytuacji, ale rozmowa rozmowa a rzeczywistosc wyglada tak, ze nie potrafimy sie na to zdobyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blalalalala
nie chce tak zyc, ale boje sie, ze juz nikogo tak nie pokocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaa00
widzisz...ja tez sie obudziłam po stracie... bardzo go kocham...on mnie tez...a jednak razem nie jestesmy ciezko..kogos przekonac do zmian...jezeli na co dzień było tyle kłotni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olciaaaaa
starm sie biedronko , naprawde, tylko widzisz ja niewiem co am robic z ty wszystkim, czy mam jakies szanse ze bedziemy znowy razem. tak srasznie go kocham , tesknie,, wiesz on mi mowi ze chcialbym mnie zobaczyc , ze tak szybko czas mu ze mna leci itp. ale widzisz wszystko cudniepieknie ale byc ze mna jescze nie chce. :(((((((((((( i ja sie boje ze on tak naprawde mnie nie kocha a mowi mi to tylko po to zeby mnie jakos uspokoic.. czy jeszcze z jakiegos innego powodu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blalalalala
co robic, dziewczyny?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedronkaa00
powiem ci tak... jezeli tak mowi to bardzo wiele...wyobraź sobie ze nie chce miec z tobą kontaktu... wtedy by nie kochał... ja zaprzepasciłam to co ty masz szansę powoli..rozwinąć... spotykaj się i nie naciskaj... kocha to widać... a moj...widzisz...kocha i ma mnie przez to dosc bo ile mozna bylo...wymuszać... oni sa inni..nie mają tak jak my... ze wszystko chca od razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×