jestem rzydka,ochydnapoznałam fajnego faceta w necie

z mojej uczelni,swietnie nam sie rozmawia,widzial moje zdjecia,uwaza ze jestem ładna.no ale widział te lepsze zdj(zadnych photoshopów itd),po prostu te lepsze.nie chce mu wysylac gorszych bo wiem ze by sie wtedy ze mna pewnie nie spotkał.nie wiem czy warto w ogole isc na spotkanie skoro na pewno sie mu nie spodobam na zywo,ucieknie a ja poczuje sie okropnie brzydka i beznadziejna.moze dac sobie spokój?:(

brzydka mialo byc

wazysz 150 kg i wyslalas mu fotke samej twarzy? czy jak kazda kobieta uwarzasz ze jestes brzydka?

oto moja fota, prosze o opinie http://i294.photobucket.com/albums/mm100/walter523/UglyGirl.jpg

nie,jestem wysoka,normalna figura,zdjecie calej sylwetki i twarzy ma a uwaza ze jestem ładna,ale jak mówilam wysłalam lepsze zdjecia.a mysle ze na zywo wygladam duzo gorzej,strasznie mi zalezy na tym facecie,wiem ze to brzmi jak wywody małolaty,ale boje sie ze moze po prostu uciec na mój widok albo nie ucieknie ale bede czuła ze sie zmusza zeby ze mna siedziec:(tylko sie zaplakac

zdjecia raczej te srednie - czy nawet niekorzystne... i na spotkaniu facet jest w szoku mile zaskoczony iwogole odrazu do lozka chce isc:P

jakbym wyslala te srednie to pewnie nigdy by do mnie nie zagadal i bysmy ze soba nie rozmawiali:(

a teraz nie wyslemu brzydszych,wyjde na idiotke pełna kompleksów,albo on uzna ze faktycznie jestem brzydka:(

i co ja mam zrobic?

oj daj spokoj idz na to spotkanie pewnie ci sie tylko wydaje ze taka zla jestes

no boze ale dlatego trzeba wysylac te blizsze prawdzie - bo jak sama piszesz jestes w kropce ... idz pewnie, moze masz zanizona samoocene i wcale taka brzydka nie jestes idz co masz do stracenia :) moze on sie okaze kretynem i brzydalem poza tym nie patzr ze mozesz nie spelnic czyis wymagan - jak mu sie nie podoba to niech spada na bambus proste:)

po prostu idz

daj spokój. uroda jest względna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

a tak poza tym to jak nie pojdziesz bedziesz zalowac na bank;)

mysle ze nic z tego nie wyjdzie nie przez twoja urode, czy jej brak ale twoje kompleksy jak widzisz facetowi sie podobasz ale ty dalej jeczysz i drazysz...:O z kims takim zycie to katroga i pewnie skonczy sie na kilku randkach,

prawde mówiac kazde z was ma racje.wiem ze bede załowac,a z drugiej strony boje sie.no i wiem ze zycie z kims kto wiecznie na siebie narzeka jest okropne

chcoiaz to jest tez tak ze ja mu tych zdjec nie wysylalam,sam je zobaczym na profilu na n-k,bo to troche dziwna historia z tym naszym poznaniem:) wiec mialam tam po prostu lepsze zdjecia i tyle.nie wiedzialam ze kogos w ten sposób poznam ale sie tak zdarzylo.nie chce teraz mu wysylac brzydszych bo co mu powiem,nie jestem taka ladna,masz tu brzydsze fotki?nie,to bez sensu.wiec zgadza sie jestem w kropce.poza tym jestem wysoka a on jest niewiele wyzszy wiec to tez pewnie bedzie rzutowało(faceci nie lubia duzych babek,w dodatku nie jestem drobna):-(no lipa

popracowac w jakim sensie?

nad kompleksami czy wyglądem?

wiem,niestety:(ale jak sie okarze ze uznal ze jestem nieatrakcyjna i bedzie sie tylko zmuszal zeby ze mna siedziec to bedzie okropne,i dopiero moja samoocena siegnie zera bezwzględnego

ehh,zalamka