Refleksja nad dniem zmarłych.

Przestałam obchodzić Swieto Zmarłych i nie dlatego,że przestaję także wierzyć w boga. Przestałam pzede wszyskim ze wzgledu na to aby nie byc jak co roku hipokrytka. Od dawna mnie to nurtowało,zedlaczego mam iść na cmentarz,zapalać znicze,ozdabiac kwiatami nagr obek gdy za zycia swoich bliskich czasami niezbyt dobrze z nimmi zylam.Swojego tescia nawet w chorobie nie doweidzałam.swojego ojca tazke.No to dlaczego mam teraz pielgrzymowac na cmentarz.Bo tak nalezy,bo tak wypada. Wiele ludzi za zycia nie dostało od swoich bliskich kwiatka,a teraz,przy swiecie zmarłych ich groby uginaja sie od swieczek,kwiatkow,ozdob. O zmarłych powinno pamietac sie zawsze,i nie tylko dobrze.Bo powiedzenie,ze "o zmarłych mowi sie dobrze lub wcale"wywodzi sie z poganstwa i zostało przywłaszczone przez katolicyzm. A poza tym,dlaczego mam zapomniec krzywd wyrzadzaonych mi przez osoby zmarłe,dlaczego mam o nich mowic dobrze lub wcale.Zaczynam przestawac okłamywac sama siebie.Dosc juz tego zakłamania.

jestem tego samego zdania raz do roku wszyscy nagle przypominają sobie o zmarłych i to i tak wszystko tylko na pokaz

każdy robi tak jak uważa za słuszne do zmarłych którzy kiedyś wyrządzili mi krzywdę również mam szacunek i nigdy o nich nie wypowiem się źle... zresztą w zyciu również nie chowam urazy ;) zapominam wybaczam...

To ja akurat taka obłudna nie jestem, odwiedzam groby tylko tych bliskich zmarłych, z którymi byłam związana emocjonalnie za ich zycia np. ukochanej babci...i tego nie muszę robic tylko w Święto 1 listopada...a o tych, którzy wyrządzili krzywdę mnie i mojej rodzinie nie odwiedziłabym za żadne skarby, w żadne świeto...

J anie byłam obłudna ze swojej winy.Byłam zmuszana do odwiedzania grobów przez swoja rodzine,meza.Teraz powiedziałam STOP.