czy to juz zdrada?

jej imoen, ale wyskakujesz z jakimis modelami zycia; ok pewnie jakos tam masz racje, ale nie wszystko trzeba podciagac od razu pod jakas glebsza filozofie. To ze Ty nie znasz osob ktore po alkoholu robilyby rzeczy ktorych w zyciu nie zrobilyby na trzezwo, to nie znaczy ze inne tak nie robia, bo znam przypadki ze ktos po alkoholu staje sie zupelnie innym czlowiekiem niz na trzezwo- oczywiscie nie pochwalam, taka osoba powinna dac sobie wg mnie spokoj z alkoholem, ale to juz inny temat, tak samo jak z urywaniem sie filmu, tez dobrze o czlowieku nie swiadczy. Myslicie ze jakby 'pomozciezalamana' miala kurewska nature to po takim czasie dalej przejmowala by sie zdarzeniem z imprezy? Dawno wytlumaczylaby sobie ze bylo,minelo i zyla szczesliwie ze swoim chlopakiem, zamiast przezywac cos na co i tak w tym momencie nie ma wplywu. Smiac mi sie chce z tych wszytskich (nie do Ciebie Imoen) ktorzy wesza takie tematy tylko po to zeby komus dojebac i sie podbudowac, nie popelniacie nigdy bledow no nie?

>> santo subito zycze zeby kiedys dojechal Cie jakis wielki homoseksualny misiek Skąd znasz moje ukryte marzenia? Od dawna o tym śnie po nocach

Santo Subito to ty Camp Nou ? nie bede moze juz pytal czy cos dzisiaj piles, bo to widac po postach :D @ lill "ktorzy wesza takie tematy tylko po to zeby komus doj**ac i sie podbudowac, nie popelniacie nigdy bledow no nie?" nikomu nie dojebalem :P popelniam bledy - np takie ze zagladam na cafe :D ale jak wypije (choc nie pije ;) ) to sie nie puszczam z kim popodanie :P

>> Santo Subito to ty Camp Nou ? Nie potwierdzam, nie zaprzeczam

muniek mowiac 'panami' nie mialam na mysli panow w ogole, tylko konkretnie Ciebie i Santo, bo wybacz ale cyt: 'jak to bylo na fizyce ... czekaj moze sobie przypomne ... prawo bezwladnosci chyba ... cialo puszczone raz, puszcza sie caly czas ' nie jest dobrym argumentem w dyskusji. Spadam juz a autorce raz jeszcze proponuje nie przejmowac sie glupotami, wyciagnac wnioski i nie robic glupot na przyszlosc:) Pozdr.

a gdy on mowi"nic z tego nie bedzie" a ty ladujesz z kim innym w lozku,a potem jednak jestescie razem,to tez zdrada

Rozumiem lill, jest pewnie możliwość, że zrobiła głupotę, dostała nauczkę żeby się tak nie spijać i pilnować, i więcej tego nie zrobi. W sumie zadręczanie się tym do końca życia też najlepszych efektów nie przyniesie. Ale po prostu mnie irytuje i nieco niepokoi takie podejście małolatek że "spiłam się na imprezie, to całowałam się z jakimś ziomem, głupio wyszło, muszę następnym razem uważać" - jakby to była norma i tylko chwilowa 'nieuwaga' - podobna do wdepnięcia w gówno albo rozbicia szklanki - niezbyt przyjemna, ale nie naganna moralnie. Potem biorą się rady na kafe (autentyczne) na zdradę po pijaku: "jak go kochasz to się pilnuj następnym razem, i zapomnij o wszystkim, każdemu się mogło zdarzyć." To powolny proces akceptacji takich wybryków w społecznej świadomości i traktowania ich jako czegoś normalnego - dlatego patrzę na tą sytuacje nieco szerzej niż na jedną pijanką autorkę topiku, wybacz jeśli mędrkuję :)

imoen dobrze piszesz :) dlatego > lill < nie uwazam zeby moje slowa byly za mocne. prawo bezwladnosci bylo oczywiscie do picia i ladowania w lozku. Nie robie wycieczek osobistych do wydarzen z przeszlosci

nic mu nie obiecywałaś wtedy, wiec jest ok :) głowa do gory