Mam 30 lat i nie mam instynktu macierzynskiego

Moj ex odszedl bo po zareczynach zaczelam wycofywac sie z planow zalozenia rodziny.Dzieci nie wzruszaja mnie.Lubie sie z nimi pobawic ale nie chce miec wlasnego. Straszne ...

bawic nie lubie. Nie lubie nawet ich dotykac, czy przebywac w ich poblizu :P A jednak mysle, ze to by sie zmienilo jakbym miala wlasne ;)

Ja też nie mam. Do tego podobno trzeba dorosnąć. Niektóre dorastają inne nie. Pozdrawiam.

Mam 34 lata, nie chcę dzieci i raczej mi się nie odwidzi. Żadnych pieluch i kupek :D

zwłaszcza jak zachwycona mamuska pcha mi na siłę swojego obślinionego bachorka, dodatkowo umazanego czekoladką i wszelkim jedzeniem z całego dnia :-( swoje dzieci zrobię sobie późno.

nie kazda kobieta ma instynkt macierzyński...ja nie mam...tez nie chce dzieci mimo ze jestem mężatką

Mi kazdy w rodzinie probuje wmowic,ze kazda kobieta pragni miec meza i dzieci.A ja nie chce miec dzieci i nie chce miec meza. Pragne byc z kims ale zyc na kocia lape. Sa jeszcze tacy faceci?

ja chciałam mieć męża...ale dzieci nie....cała moja rodzina o tym wie a mimo to przy kazdej uroczystości zyczą mi dziecka :O

Rodzina potrafi dobic,to prawda...

30lazy -> są, ale ten mój zajęty i nie oddam :D

To jestes szczesciara. A moze ma jakis kolegow ktorzy chca zyc na kocia lape?:)

Ale co jest w tym strasznego?:O Ja nie zamierzam miec dzieci i co, jestem nienormalna?:D

No rodzina mi uswiadamia,ze to cos strasznego. Ciagle pytaja kiedy wezme slub w koncu i urodze dzieci.

wiesz co ja zauważyłam?...że przewaznie kazdy nie rozumie jak to mozna nie chciec dzieci...nie rozumieją tego ze ktos nie chce dziecka,nie czuje potrzeby zeby je miec....ludzie myślą ze jak nie ma dzieci to znaczy ze młodzi nie mogą ich miec a nie ze nie chcą...bo przecież ''kazdy chce miec dzieci'' :O..tym bardziej po slubie...wkurza mnie to

30lazy - -> koledzy chyba wszyscy żonaci. Zresztą niewielu ich, bo jest skrajnym domatorem.

Tak..jedyne ich wytlumaczenie to takie: pewnie nie moze zajsc w ciaze,jest bezplodna i glupio jej mowic Niestety ale wiekszosc osob mysli,ze pragnieniem kazdej kobiety jest dziecko. ja nawet nie marze o slubie..to juz kompletnie jest niezrozumiale dla ludzi z mego otoczenia

Wlasnie,wiekszosc zonaci albo tacy ktorzy szukaja na gwalt zony:(

30lazy---> nie obraź się ale masz już 30 lat to twój facet musiałby być mniej więcej w tym samym wieku...a koło 30-stki to już praktycznie wszyscy pozajmowani...chyba nie będzie tak łatwo znaleźć kogoś...

to mnie zdolowalas

nie miałam takiego zamiaru...

w sumie masz racje juz nie bedzie latwo moze trzeba bylo zalozyc ta rodzine z exem

My się zamierzamy pobrac, w zwiazku z tym szczerze rozmawialiśmy na temat dzieci. Wyjasnilam, jakie sa moje oczekiwania i obawy. Ustaliliśmy, że on chciałby jednak mieć choć jedno dziecko. Nie bardzo mam na to ochotę, ale może kiedyś mi się zmieni. Co do rodziny i innych znajomków, to część tez nie moze zrozumieć dlaczego tak mam. Tez mi tłumaczą, że każda kobieta chce mieć! Sugerują mi więc, że sama nie wiem czego chcę i oni z pewnością wiedzą to lepiej. Kiedyś jedna osoba mi powiedziała, że jak tylko się urodzi to natychmiast je pokocham. Może i tak, ale nie bardzo mam ochotę polegac tylko na takim zapewnieniu i po porodzie (tzw. cesarce) przekonac się ze jest inaczej. :))))

ale robić coś wbrew sobie tez jest bezsensu...ach i tak źle i tak niedobrze...

mnie do dzieci zniechecaja nie dzieci lecz matki i ich infantylizm zastanawiam sie czy matka ktora umieszczaw stopce link a tam 300 zdjec dzieci z banankiem z cytrynka z truskaweczka z jabluszkiem z cukiereczkiem i kazdy temat w 10 odslonach nie zdaje sobie sprawy ze jej dziecko niczym prawie nierozni sie od innych i ze tak zdjecie mozna umiescic najwyzej jedno, zeby ktokolwiek bylw stanie je obejrzec albo pisanie w pierwszej osobie liczby pojednyczej jestem michas mam dwa miesice mamusia i tatus bardzo mnie kochaja no szalenie interesujace

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3879803

wciągam rzadką kupę nosem

radzę szukać rozwodników, którzy mają już z pierwszego zwiazku duże lub dorosłe dzieci - tacy często nie chcą mieć więcej dzieci

Przeraża mnie też jedna rzecz, którą obserwuję u matek: one glupieją. Przed porodem fajne, inteligentne, oczytane dziewczyny, interesujące się np. sztuką lub jakimiś innymi ambitnymi kwestaimi. Po ślubie potrafią rozmawiać tylko o kupkach, kaszkach i pieluchach. Przyznaję, że staram się to zrozumieć, ale kiedy po przywitaniu i zapozaniu sie dzieckiem, zapytaniu o samopoczucie i pogadaniu 10 minut o dziecku matka nie zamierza podjąć powazniejszego tematu to zaczynam byc zirytowana. Co się stało z tamtądziewczyną? ;))))) Nie chcę tak skonczyć ;)

spojrzmy prawdzie w oczy zdecydowana wiekszosc dzieci jest przecietna pod wzgledem intelektualnym i uzdolnien czyli cala ta para idzie w gwizdek

zws => jak rozumiem mamy przyjemność obcować z jednostką wybitną? :P