Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lady_in_red21

dlaczego mamy sa takie agresywne?

Polecane posty

na kazdym topiku, jesli tylko uwaza sie, ze dzieci nie sa cudownymi szkrabikami, ktore rozjasniaja kazdy dzien naszej egzystencji, mozna zostac maksymaklnie zjechanym i zwyzywanym od najgorszych. myslalam, ze bycie matka zobowiazuje do dawania dobrego przykladu swoim dzieciom, w tym takze jezykowego bo przeciez nie chcielibysmy a nowe pokolenie polakow, ktore bedzie budowac przyszlosc naszego cudownego kraju, uzywalo tak ohydnego i plugawego jezyka. co by bylo gdyby za pare lat dziecko przeczytalo niechcacy jak mamusia sie wyrazala w internecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojoijoij
Kobity sa sfrustrowane, dlatego. W zyciu nic nie osiagnely oprocz rozmnozenia sie, wiec musza wierzyc, ze dzieki dzieciom sa kims lepszym od innych. W momencie kiedy ktos glosi inne poglady, zaczynaja czuc sie niepewnie i musza bronic swojego chorego swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość griszka
Bo za wszelką cenę muszą udowodnić,że nie przegrały życia.To miara ich ambicji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość griszka
Lady,wiem o jakim topiku mówisz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się - są sfrustrowane
Osobiście znam jedną matkę, której nie odwaliło po narodzinach dziecka. Jedną na kilkanaście!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm w zasadzie nie czuje sie agresywna :) Szanuje to ze inni nie chcą miec dzieci, ze mają ciekawe życie i lubia to co robią. Chccialabym poprostu zeby Ci inni przybrali taką samą postawe w stosunku do mnie. troszkę tolerancji i to wszystko. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość griszka
Za wszelką cenę udowodnić,że dziecko w wieku 17 lat było chciane i planowane :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojć dajcie spokój
też jestem mamuśką, ale poziom intelektualny nie zawsze wynika z praktyki rozrodczej ;-) nie bluzgam....tak niestety bywa, że ludzie tracą z oczu rzeczy ważne, nie mówiąc już o umiejętności dyskutowania czy zauważanai piękna, zasypują ich sterty rachunków, pieluch i lisa spraw do załatwienia. Z tą frustracją to istotna i chyba trafna uwaga, frustrat będzie się tylko wyżywał, skoro sam nie jest ws tanie nawet stwierdzić, co mu jest, a tym bardziej sobie pomóc. Ale nie łączcie debilizmu i chamstwa z macierzyństwem, bo to nie tak :) Pozdrawiam mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie mam nic przeciwko posiadaniu dzieci. jesli ktos chce miec dzieci, kocha dzieci to niech je ma na zdrowie, im wiecej tym lepiej. ale jednoczesnie jestem prziw macierzynstwu w wieku, w ktorym wciaz jest sie na utrzymaniu rodzicow, kiedy ledwo sie wiaze koniec z koniec z koncem i nie ma sie perspektyw na lepsza przyszlosc. ja po prostu nie uwazam, ze dziecko to osmy cud swiata i nikt mnie nie przekona ze sie planuje dziecko w wieku 18 lat bo nie uwierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojć dajcie spokój
P.S. a ja właśnie jestem mamą z cyklu nastoletnich :) i nigdy nie czułam, że przegrałam. Nie wiem natomiast, jak to jest swiadomie się na dziecko decydowac :) przyznaję, obca mi sprawa...chyba bym nie umiała, chyba wysiadłabym ze strachu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak. co mnie irytuje to agresywne ataki niektorych mam, mlodszych i starszcyh na kobiety ktore dzieci nie maja bo skupiaja sie na ksztalceniu i wyrabianiu pozycji zawodowej. denerzwuje sie gdy slysze ze jestem egoistka i mysle tylko o sobie a przeciez dziecko to skarb. dla mnie niestety nie i ja bardzo sobie cenie ten poukladany swiat, gdzie nic nie musze tylko moge. dla mnie dziecko nie jest szczesciem bo ja szczescie wyobrazam sobie inaczej niz nocne wstawanie, zmienianie pieluch i rozmyslanie coby zrobic zeby wreszcie sie wyspac, odpoczac i miec czas na fryzjera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość griszka
Wyobraź sobie,że nie ma większego szczęścia niż zmienianie pieluch i dyskusja na temat koloru kupk:classic_cool: i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojć dajcie spokój
i bardzo dobrze, że wiesz, czego chcesz, a przede wszystkim czego nie chcesz :) macierzyństwo nie jest tylko kwestią finansów- głównie chodzi o potrzebę i pragnienie posiadania potomstwa, czucia w sobie tej miłości do kogoś, kogo jeszcze nie ma (a potem już jest;-) ) Nikt nie może zmuszać do rodzenia, nie czuj się winna, nikomu się nie tłumacz, bo to Twoje serce ma wiedzieć, a nie rozumy innych ludzi mają kierować Twoi życiem! Nie chcesz- nie miej :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem, ze dla niektorych to szczyt szczescia. dla mnie na szczescie nie ale pojac nie moge dlaczego niektorzy uwazaja, ze powinno byc. kady niech zyje swoim zyciem ale niech nie dorabia ideologii do swojego macierzynstwa. chcesz miec dzieci to je miej, dyskutuj o kupkach do woli ale nie zmuszaj innych do zachwytow nad dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się właściwie
a mnie zastanawia jedna rzecz jeszcze. Tyle się mówi o niepłodności, że to choroba cywilizacyjna naszych czasów. Dlaczego tak rzadko któraś ze szczęśliwych matek użyje mózgu zanim zada po raz setny pytanie - dlaczego nie masz dzieci?? Może taka kobieta stara sie latami i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojć dajcie spokój
ale chwilunia, dzieci, to nie pieluchy i dyskusje o kupie!!!! To tak, gdyby teraz jakiś mężczyzna stwierdził, ze babki to tylko o szminach i butach gadają :) tematy dyskusji różnych ludzi nie wynikają z kwestii posiadania dzieci :) nie chcę myśleć, że ktoś niechęć do posiadania dzieci argumentuje "obowiązkiem" rozmawiania o kupkach :) to śmieszne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kicak
W większości przypadków mlode mamy zostały mamami przez przypadek lub z glupoty. Żadna nigdy się nie przyzna, że czegos żałuje. :) Mlode mamy niezbyt często po urodzeniu dziecka mają czas lub ochotę na rozwój intelektualny, który w późniejszym okresie decyduje o sukcesach zawodowych. Takie młode mamy zaczynaja być wówczas sfrustrowane, bo widza, że koleżanki, które nie sypiały z chłopakami w liceum i dbały o własną edukację zaszły w większości przypadków dużo dalej niż one. I te mądrzejsze kolezanki dopiero po ustabilizowaniu się zawodowym zakladają rodziny tzn. rodzą dzieci. Te dzieci mają lepsze warunki i lepszy start, bo mają rodziców rozsądnych, którzy zamiast najpierw się rozmnażac, zadbali o sytuację materialną swoją i swoich przyszłych dzieci. Mlode mamy widzą, że takim się lepiej powodzi i sa zadowoleni i zaczynają sobie uswiadamiać jakie życie przeszło im koło nosa. Dpiero po jakims czasie uświadamiają sobie własną głupotę. Koniec i kropka. zaznaczam, że moja wypowiedż nie tyczy się wszystkich młodych mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady nie traktuj mojego pytania jako zaczepki itd poprostu pytam z ciekawości kafeteria ma dużoooo dzialow a ty weszlaś na ciąza porod macierzyństwo. Przecież sama nazwa wskazuje ze tu kobiety dyskutują o kupkach pieluchach i jedzeniu ze sloiczków. Dlaczego tu weszlaś i zaklądasz temat, ktory wywola spory i kłotnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uprzedze - nie mam dzieci bo nie chce isc narazie miec. nie wiem czy nie zmienie zdania w przyszlosci, moze zechce ale nie jestem gotowa a nie zrobie sobie przeciez dziecka na wszelki wypadek. jak kiedys nie bede mogla miec to sie z tym pogodze. isntynktu nie czuje. aha, dziwi mnie taka rzecz. duzo matek pisze, ze nie ma nic cudowniejszego niz dziecko bo ono cie kocha bezinteresownie. moim zdaniem robienie sobie dziecka zeby miec kogos kto mnie kocha, a raczej jest ode mnie i mojego widzimisie uzalezniony to kiepski zart. no przepraszam, robic sobie dziecko bo to slodki bobasek? slodki bobasek to jest maksimum dwa lata, potem rosnie, rosnie, rosnie i daj boze, zeby wyrosl na cos porzadnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamani - zauwazylam ten drugi topik na glownej stronie i mnie zaciekawil. zreszta temat jest mi bliski bo moja 18letnia kuzynka wlasnie zaszla w ciaze. oczywiscie planowana ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zgadzam się właściwie
wiesz z czego to wynika? Bo jak im sie udało łatwo zajść w ciążę, to myślą, że to hop siup i już. Moja koleżanka stara się o dziecko ponad 15 lat. Niektórzy nawet twierdzą, że tylko mówi, iż sie stara, a tak naprawdę to nie chce mieć dziecka, bo jakby chciała, to by miała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inspiro
MaMani Bo lady WCALE nie jest agresywna. Nie obraża, nie wyzywa, nie uprzedmiotawia matek. :D Ona tylko przez przypadek włożyła kij w mrowisko. To tak jakby wejść do kurnika i wrzeszczeć, że kury są beznadziejnie głupie, śmierdzą i nie dorastają mi do pięt. Szczyt nietaktu. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojć dajcie spokój
widzisz, życie układa się różnie :) mam ponad 30 lat, nastoletnie już dziecko i uwierz mi, ze miłosć, parstnerstwo i tego typu rzeczy nie sa w żaden sposób powiązane z pieniędzmi. Znam też przypadek rozwodu zanim para zdecydowała sie na dziecko. Temta zbyt obszerny, a już zahaczyliśmy o kwestie finansowe. Oczywiście, strudia, mieszkanie (ale czy bez kredytu???) potem ślub, dzidziuś- silenaka...tylko to nie ochroni przed czymś, czego może zabraknąć. Mi niczego nie brakuje, nie zapomnajmy o miłości :) Jeśli chodzi o prace, zawód (nie chcę nazywac tego kariera, bo nie pretenduje do fotela ministra) to też nie mam źle... To moja prawdziwa historia. P.S tatą jest moja jedyna miłość, nie sypiałam z kolegami z liceum :) i uwierz mi, mogłam usunąć, znam dziewczyny z pierwszych "kościelnych" ławek, które tak postąpiły. Nie mnie je oceniać. Ja odpowiadam za swoje własne wybory w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie po co dyskusje
tych, co maja dzieci z tymi, co nie maja. Bezprzedmiotowe. To jak ze slepym o kolorach. Agresja bywa po obu stronach, wystarczy spojrzec na ten topik. Co kogo obchodzi czy ma dzieci czy nie? - jego sprawa. A ze atakowani sie odgryzają, to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kicak madrze napisala. i troche sie z tym zgadzam ale ogolnie uwazam, ze wiek 18 lat to nie jest wiek dobry na seks i zachodzenie w ciaze. a jesli juz ktos chce to niech chociaz sie zabezpieczy, zeby ewentualnym dzieciom nie rujnowac zycia. zycie sie roznie uklada, znam dziewczyne, ktora w maturalnej klasie zaszla w ciaze. urodzila tydzien po pisemnej maturze, na ustna przyszla dwa dni po porodzie ... ale miala pomoc, chociaz ojciec dziecka zostawil ja kiedy sie dowiedzial. pomagali nauczyciele, dyrekcja tak ustalila egzaminy ustne, zeby mloda mama mogla zdac bez problemow. jej babcia zajela sie dzieckiem kiedy ona studiowala dziennie a w weekendy pracowala bo alimenty skromniutkie. skonczyla studia, teraz ma dobra prace, dziecko ma 6 latek, chodzi juz do szkoly. znam tez dziewczyne, ktora przed matura rzucila szkole bo szkola nie poszla jej na reke. nie miala pomocy rodziny, zamieszkala z rodzicami jej chlopaka, chlopak niewiele starszy. ona pracuje teraz w hieprmakecie na kasie i to po znajomosci bo nie ma matury, on dorabia na budowie, dalej mieszkaja katem u rodzicow ... no, nie popwiem, ze to pelnia szcescia kiedy musisz pytac rodzicow czy tesciow czy mozesz dziecku wlaczyc bajke na dvd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojć dajcie spokój
Drogie Panie, nie pozbędziemy się stereotypów o młodych matkach, jak i pytań z cyklu "dlaczego ty jeszcze nie masz dziecka" ? Należąc do tej pierwszej grupki jestem w stanie zrozumieć, co czują dziewczyny z tej drugiej. Posiadanie dzieci nie jest obowiązkiem i musi wynikać z wewnętrznej potrzeby :) MOja ciąża nie była zaplanowana, była zaskoczeniem, ale to nie oznacza tego, ze dziecka nie chcielismy i nie jest ono przez rodziców ukochane! Większość ludzi na świecie to takie właśnie szczęśliwe przypadki ;-) To wynika z dojrzałości i świadomości tego po co żyję :) Pozdrawiam i udaję się na spoczynek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie po co dyskusje
dodam, ze jesli juz taką malo sensowną dyskusje wszczynac , to jednak wiecej do powiedznie mają matki, poniewaz wiedza jak sie jest i bezdzietna, i matka. Bezdzietne takiego porównania nie mają, sa tylko teoretyczkami, nic dziwnego, ze ich apodyktyczne często wypowiedzi irytują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kicak
Masz rację Lady,:sex w klasie maturalnej jak najbardziej jest dozwolony - ale tylko ten z głową i zabezpieczeniem. Jesli robi się to inaczej - potem wychodza takie historie. Nie do końca jasno się wyraźiłam wyżej. Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×