Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lady_in_red21

dlaczego mamy sa takie agresywne?

Polecane posty

lady nie mierzysz ludzi jedną miarą piszesz ze matki nie powinny oceniać bezdzietnych bo może oni NIECHCĄ miec dzieci a za chwile piszesz ze mlode matki mają dzieci z wpadki i ze nie powinny ich mieć- tym samym je oceniasz. jeśli nie chcesz zeby Ciebie oceniano to sama tego nie rób :) Taka mała rada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olejzpierwszego
' Kobity sa sfrustrowane, dlatego. W zyciu nic nie osiagnely oprocz rozmnozenia sie, wiec musza wierzyc, ze dzieki dzieciom sa kims lepszym od innych. W momencie kiedy ktos glosi inne poglady, zaczynaja czuc sie niepewnie i musza bronic swojego chorego swiata.' a sadzilem ze mam monopol na nazywanie rzeczy po imieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i kto tu jest agresywny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja kurat mysle, ze i matki i bezdzietne maja do powiedzenia tyle samo. bo co moze powiedziec mloda mama, ktorej kolo nosa przeszly wszelkie studenckie imprezy? wypowiadac sie moze mama ktra wszytko to przezyla a potem urodzila dziecka. i tez sie zgadzam,ze dzieci powinno sie planowac. wiadomo, ze roznie wychodzi, jak sie zaczyna wspolzyc to raczej ma sie swiadomosc, ze z tzw. "wsadzania" biora sie dzieci i trzeba brac pod uwage ze nawet najlepsze zabezpieczenie moze zawiesc. moze nie dzialamac tabletkka, moze poeknac gumka i mozna pomyslec, ze to ni byl dzien plodny wiec moze nic nie bedzie, moze zawiezc kalendarzyk czy metoda termiczna. mierze ludzi jedna miare i moim zdaniem w kazdym wieku trzeba sie wykazywac rozumem. sprawianie sobie dziecka bo to takie urocze stworzonko w sytuacji gdy nie ma sie gdzie mieszkac, nie ma sie skonczonej chociazby podstawowej edukacji (mowie o liceum czy technkum albo zawodowce), nie ma sie warunkow zeby dziecko utrzymac - to sie nazywa skrajna glupota. podziwiam mlode mamy, ktorym sie udalo pogodzic nauke i wychowanie dziecka, nawet nie wyobrazam sobie ie trzeba miec sil zeby uczyc sie, nieraz pracowac i jeszcze wychowywac dziecko. ale niech nikt mi nie mowi, ze to norma ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Lady: myslę, że w rozważaniach trzeba też wziąć pod uwagę to, że najbardziej agresywne sa te osoby, którym to dziecko przeszkodziło w dalszym rozwoju i planach na przyszłość. I chyba stąd to wielkie niezadowolenie. Zaznaczam , że nie odnosi sie to do wszyskich młodych mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tu sie chyba zgodze. spelnione mamy nie sa agresywne. kiedys rozwalil mnie tekst "lepiej wpasc niz potem nie moc miec". tskt 17latki, ktora nie wie z kim zaszla w ciaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to bylo w kontekscie, ze ja kiedys pozaluje, ze nie wpadlam w wieku 18 lat :P nic to, nie mam w sobie zadnej agresji w stosunku do mam. denerwuja mnie jednak zachwyty nad dziecmi i wymuszanie tego na innych. kiedys w autobusie siedzialam na przeciwko mamy z dziewczynka na oko trzy latka. dziewczynka byla strasznie gadatliwa, wrecz nieznosna, mnie bolala glowa. zostalam zmuszona do wysluchania kretyskiej piosenki o lesnych ludkach i odpowiedzenia na pytanie pt "czys to nie urocze". powiedzialam, ze nie i caly autobus spojrzal na mnie z wielka dezaprobata a krucjata matek polek zjechala dokumentnie pod katem nieposiadania dzieci, niewiedzenia co to znaczy byc matka, bycia skonczona egositka itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, zastanawia mnie zawsze argument "jestes egoistką bo nie chcesz miec dzieci" itp. A ciekawe wobec kogo ja się niby tak egoistycznie zachwuję? ;))))) Lady, może masz jakiś pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie po co dyskusje
lady - ja akurat mialam pierwsze dziecko w wieku 36 lat, wiec pewnie mam wieksze doswiadczenie w bezdzietnosci niz niejedna tu bezdzietna. Gdy nie mialam dzieci bylo mi b. dobrze, robiłam kariere, bawiłam sie, nie mialam potrzeby bycia matka, dzieci mnie kompletnie nie interesowaly, wrecz nudziły. Gdybym ich nie miala nadal, tez było by mi dobrze, bo nie miałabym porównania , jak jest z dziecmi. Dlatego własnie twierdzę, ze jest to mówienie, jak ze slepym o kolorach. Mam dzieci i okazalo sie, ze jest to najfajniejsza sprawa , jaka mi sie w zyciu wydarzyla, choc nigdy przedtem bym w to nie uwierzyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wobec nienarodzonych dzieci bo nie bedziesz miala dylematu - nowe buty dla siebie czy dla dziecka. no i nie umiesz sie poswiacac bo czymze jest nowa szminka w porownaniu do usmiechnietej buzi dziecka kiedy kupisz mu dziesiate sandalki i zamiescisz nowe zdjecie na naszej klasie. swojego oczywiscie nie bo sie wstydzisz. a moze nawet unikasz aparatu bo jakis czas temu spojrzalas na zdjecia i zobaczylas grubego babsztyla z kiepska fryzura i obwislymi od karmienia cyckami, ktory kiepsko sie prezentuje na zdjeciach. a przeciez jeszcze rok temu bylas fajna laska za ktora ogladali sie faceci a kolezanki komentowaly najnowsze zdjecie na naszej klasie "aleszzzz slodziuchny fotosik" :P to tylko taki zart, nie chcialam nikogo urazic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, moze jak bede miala dzieci to tez wtedy pomysle, ze jest fajnie i cacy. widze, ze szwagierka mojego chlopaka wlasnie planuej trzecie dziecko i jest zadowolona w domu a trzydziestolenia siostra mojego chlopaka rozpacza, ze wpadka (w tym wieku tez sie zdarza) zrujnuje jej doktorat. w gruncie rzeczy pierwsza jest szczesliwa i druga tez bardzo chciala miec i dziecko i kariere, ale niestety kariera nieco sie rozciagnela a dziecko pojawilo sie nie wtedy gdy trzeba. obie maja pomoc matek i tesciwych jednak trzeba dodac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "Po co dyskusje" - bardzo mądrze napisalas. Natomiast, to co Cię różni od tych Pań (agresywnych mam), to to, że potrafisz wypowiedzic się w sposób opanowany i kulturalny. masz odrębne zdanie i ja je szanuję. szanuję też sposób w jaki tu je przedstawiłaś. Oby więcej takch postw wobec "niedzieciatych" pOZDR.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie po co dyskusje
i dlatego, na podstawie wlasnych doswiadczen wierzę, ze tak kobieta bezdzetna jak i ta z dziecmi moze byc cale zycie bardzo szczesliwa. A co do braku ambicji - mnie na przyklad zal bylo marnowac dobrych , "sprawdzonych" genów moich, mojego meza i mojej rodziny - i ok, bo dzieci sa super , widzę, ze dojda daleko, a ja przy nich nie zglupieję, tylko sie bede stale podciagac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Lady: egoizm wobec nienarodzonego dziecka??????? Nie wiedziałam, że jest mżliwe egoistyczne zachowanie wobec kogoś, kto nie istnieje ;))) Ale masz rację - w sumie tak moga coo niektórzy mysleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie po co dyskusje
Kicak, ja takze pozdrawiam :) i zgadzam sie z twoimi wypowiedziami - własnie nieagresywnymi i sensownymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geddfff
po co najmniej połowa narodzonych dzieci to wpadka. No ale duma matek nie pozwala im się przyzna, że sa tak puste i nie umią się zabezpiecza tylko idą na żywioł. A wiadomo wpadka to nic wesołego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blue-true
hmm ... tak sobie myśle, ze zaden sposób nie pasuje do swiata, który zobrazowaly nam tu osoby wypowiadajace sie. 1. mam 22 lata, w wieku 20 lat zostałam matką. czy żaluję, ze nie chodziłam na imprezy? nie. nie lubie imprez typu disco.... czy mam teraz czas na imprezki, kobiece wypady? owszem :) w swoim towarzystwie, tak jak lubie :) 2. nauka- trwa nieprzerwanie :) 3. mieszkanie- mieszkanie katem u teściów - nie dotyczy. najmocniej uogólniajac i trącając o przesade- tescie mieszkają u nas :D owszem, zauważyłam ze niektóre matki sprawiają wrazenie , że za wszelką cene chca udowodnic całemu swiatu ze są mega-szczęśliwe, a widać ze nie są. no i to macierzyństwo w wieku 17 lat. nikt mi nie wmowi, ze swiadome i planowane. ale jesli juz dziecko sie pojawia- trzeba dorosnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w odpowiedzi na twoje pytanie - myślę, że są agresywne z powodu frustracji po prostu, jak ktoś wyżej zresztą już pisał. I chyba zamiast przesiadywać na kafe i sączyć jad dobrze, by zajęły się w tym czasie naprawą swoich relacji. Z rodzicami/teściami/mężami/dziećmi/kimś tam *niepotrzebne skreślić tutaj chwilami nie da się wyrazić opinii, podyskutować jak z normalnymi ludźmi, bo trafiają się absolutni frustraci i robią jazgot...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vmednnn
to nie są kobiety flustrantki jak już tak czepiłaś się tego słowa, tylko kobiety mające swoje zdanie, które uważają, ze w wieku 17-18 lat to chyba chora dziewczyna chce dziecka a nie normalna, albo decydująca się na dziecko czy kilkoro dzieci nie mając warunków, pieniędzy na utrzymywanie je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"flustrantki\" ???? hahaha skąd wzięłaś to słowo ? bomba :D:D:D:classic_cool: uderz w stół a \"flustrantki\" się odezwą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czytalam "poczwarki". ale nadrobie i sie wypowiem. co do rozwoju intemektualnego - czytam duzo a twoj komentarz jest bardzo zlosliwy. ja cie moge zapytac czy masz przeczytac jakiegokolwiek autora, ktory dostal nagrode pulitzera? dajmy na to "prochy angeli" - frank maccourt. bardzo poczuczajaca lektura o zyciu w ultrakatolickim spoleczenstwie, biedzie i posiadaniu dzieci. chociaz przklad nie do konca dobry z tym temacie, bokobieta jednak kochala wszytkie swoje dzieci. za to ksiazka to opowiesc jednego z nich, jak jest ciezko kiedy matka musi isc zebrac o jedzenie. ja tez nikomu zle nie zycze. nie kalkuluje tez na zimno. jesli zdarzy sie ciaza, bo moze, jestem tego swiadoma to albo dziecko zatrzymam albo usune, zaleznie od tego co wtedy pomysle. po prostu, jesli nie dam rady zdecydowac sie na wychowanie to nie bede mmeczyc dziecka potencjalnego swoja niechecia. bo nie uwierze, ze nagle spada na mnie wiadomosc o ciazy i w jednej chwili zaczynam kochac ten zlepek komorek ktorego przed godzina nie chcialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche zniesmaczona...
po pierwsze nie wiem lady co ty robisz w tym dziale rozumiem kazdy ma prawo wszedzie wchodzic, ale wybacz piszesz taki niestworzone rzeczy ze az nie chce sie czytac tego do konca po pierwsze zarzucasz innym agresywnosc ale mimo ze nie piszesz wulgaryzmow jestes dosyc agresywna w stosunku do mlodych mam w szczegolnosci po drugie piszesz ze jak zajdziesz to pewnie usuniech, choc jak doznas oswiecenia to moze zostawisz - wiec pytam sie po co pchasz sie w te dzialy ciazowe? czego oczekujesz od nas? masz 25 lat, to chyba odpowiedni wiek na poniesienie konsekwenscji swoich czynow, a nie zachowanie sie jak malolata... bo ponoc ty jestes taka dorosla ze och i ach... osobiscie moj facet nigdy nie pozwoliby mi na usuniecie swojego dziecka no ale sa faceci i faceci... a tak dodajac na koniec wole byc ta malolata ktora mimo wszyscko potrafila stawic czola i zrobic wszystko dla dobra dziecka niz schowac glowe w piasek i pojsc na latwizne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram Troche_Zniesmaczona.w ogole zasnatawiam sie po co lady in red znowu zaczyna taki temat,przeciez wiadomo,ze sa rozne zdania.chcesz na sile przeforsowac swoie i pokazac jaka to jestes zajebista?jak ktos uwaza inaczej niz ty to i tak go nie przekonasz do swojego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady- czytam Twoje wypowiedzi ( zalozylas tu nie tylko ten jeden topik, choc wszystkie monotematyczne) i zastanawiam sie, jak kolezanka wyzej, czego tutaj szukasz i czego od nas oczekujesz jesli chcesz zmienic sposob myslenia wielu mam to nie trafilas, wiele z nas twoj tok myslenia uwaza za prostacki ale mimo to nie wchodzimy na DYSKUSJE OGOLNA i nie zakladamy kolejnych topikow na jeden temat aby Cie uswiadomic, ze to my mamy racje szczesliwy czlowiek nie czerpie korzysci z ublizania innym, tym bardziej czlowiek inteligentny jesli chodzi o mnie to poczulam smak imprez studenckich itp, po skonczonym licencjacie urodzilam dziecko, teraz robie zaocznie mgr i ide do pracy, jestem szczesliwa i chocbys produkowala sie na tym forum codziennie, to niczego z tego szczescia nam nie zabierzesz i najwazniejsze... nie jest sztuka pojechac po malolatach, ktore urodzily dzieci i w mniejszym lub wiekszym stopniu daja sobie rade, zauwaz, ich dzieci zyja, Ty napisalas, ze zaleznie od twojego \" widzi mi sie\" moglabys usunac ciaze... przykra z ciebie dziewczyna, ja ciebie jako czlowieka nie szanuje, bo potrafisz pieprzyc o odpowiedzialnosci i umoralniac tu innych tylko, ze tobie do tych maloletnich mam jeszcze bardzo daleko, bo imprezowac tj ty potrafi kazdy, a poniesc odpowiedzialnosc swoich czynow, jak widac, nie kazdy zazwyczaj szanuje oodmienne zdanie i nie komentuje, ale gdy ktos sam sobie zaprzecza tylko po to zeby pojechac innych i lepiej sie poczuc to zalosne, idz lepiej na impreze moze tam na cos sie komus przydasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikogo nie umoralniam a forum jest publiczne i moge sobie na nim pisac co chce. sama zostalam tu zjechana i dowiedzialam sie, ze jakas malolata mnie nie szanuje jako czlowieka bo uwazam, ze moglabym usunac ciaze gdybym nie byla na nia gotowa. a ja nie szanuje malolat, ktore ida sie pierdolic nie myslac o konsekwencjach i siedza na forum i pisza jak to jest im dobrze mieszkac katem u rodzicow, byc na utrzymaniu rodzicow i jakie to one sa odpowiedzialne i dorosle bo urodzily. ja sie pytam gdzie byla ich odpowiedzialnosc i doroslosc jak dawaly dupy i nie myslalay o zabezpieczeniu? to sie nazywa odpowiedzialnosc? mozecie mi zarzucic, ze nie ma 100%centowego zabezpieczenia. alez oczywiscie, ze jest. nie uprawiac seksu kiedy nie jest sie gotowym na poniesienie konsekwencji urodzenia dziecka. a urodzenie dziecka niesie za soba koniecznosc utrzymania i wychowania. ile nastoletnich i w ogole maloletnich mam moze powiedziec, ze ma za co utrzymac dziecko i ma jak je wychowac. ma wsparcie w kochajacycm partnerze? dla mnie wyznacznikiem tego, ze jestem dorosla jest swiadomosc, ze jesli pojawi sie ciaza to moge urodzic dziecko i mam jak je wychowac. skonczylam edukacje, mam wlasne dochody i nie pomieszkuje u rodzicow. wiem, ze moj facet nie zostawi mnie z dzieckiem i wiem, ze rodzina mnie tez z tym nie zostawi. i jednoczesnie mam swiadomosc, ze jesli nie bede wstanie pokochac tego dziecka to lepiej dla niego zeby sie nie urodzilo. bo wierzcie lub nie, nie ma dla dziecka nic gorszego niz bycie niechcianym i niekochanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desdddd
lady masz rację. Popieram ciebie tak samo w 100 %.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady, widzisz bo wiekszość matek to niezrównoważone pschicznie babska, które z jednej sptrony dostaja do glowy własnie przez dzieci, a z drugiej nie masz prawa przy nich powiedzieć złego slowa na dzieci. Widzisz ja jak na innym topiku pisałam że nie mam problemu w danym temacie z dzieckiem, to o mało mnie nie zeżarły, bo jak im jest źle to wszystkim musi.jak pisałam że dziecko nie jest najwazniejsze w zyciu dla mnie, chociaż bardzo wazne , było to samo.Siedza w domu na utrzymaniu chłopa, same nie pracują, tylko dzieci i dzieci to sie cofają społecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znowu ocenianie
Jessy, ja siedzę w domu na utrzymaniu chłopa, jak to nazwałaś, i w dodatku mam dwójkę dzieci :O No, proszę, teraz pojeździj na mnie, jaka to cofnięta jestem, ograniczona i bez ambicji ;) Obie moje ciąże były "świadome", również moje siedzenie w domu z dziećmi było nieźle przedyskutowane z mężem. Owszem, czuję pewne ograniczenia, ale mam świadomość, że jest to na moje własne życzenie i nie mam do nikogo o to pretensji. Dzieci są dla mnie bardzo ważne, plan dnia powstaje w oparciu o godziny spania, karmienia itp. Ale to całkiem naturalne, gdy ma się na względzie dobro dziecka, niesamodzielnego, bezbronnego, małego. Czy jestem nieszczęśliwa? Nie, nie jestem. Jestem zadowolona z mojego życia, z męża, z dzieci, z tego, że mogę im wszystkim poświęcić mój czas i uśmiech. To mi daje zadowolenie. Czy nie mam ambicji? Mam, ale wiem, że na ich zaspokojenie przyjdzie dopiero czas - nie rwę włosów z głowy z tego powodu. Zgadzam się, że wiele matek jest sfrustrowanych, bo figura już nie ta, bo nie mogą kupić Levisów za 250, bo sam na sam z mężem nei mogą zostać, bo dziecko płacze, bo nie ma "mgr" przed nazwiskiem a Kowalska ma, bo koleżanka ma wakacje na Majorce a ona na działce u rodziców itp. Taki wyścig szczurów... Dużo zależy od osobowości człowieka, od osób otaczających te kobiety. Ja kocham i jestem kochana, stąd mój spokój i zadowolenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×