powiedział mi że nie powinnam się malowac

że naturalnie jest lepiej i że ceni sobie naturalność na pierwszej randce:O nie jestem jakąś malowaną kukłą w białych kozaczkach nie tapetuje się bez wyobraźni tusz i fluid lekki cień na powiekę i na prawdę fajnie to wygląda...Jestem w szoku dziewczyny wy też się nie malujcie...?co w tym złego jest?jesteśmy w końcu kobietami:O

że nie chcę się całować z tapetą, proste :D

chce*

mi tak mój wtedy chlopak nie dawał sie malować i ja głupia słuchałam. Jak koleżanki sie wprawiały w nakładaniu tapety, to ja nie mogłam, bo wyciagał chusteczkę i ścierał. A kilkla lat temu mi powiedział, zebym się podmalowała jak szliśmy na jakiąś imprezę. kazałam mu spadać. :O

oni tak maja-nie powinnas sobie za bardzo brac tego do serca,a jak cie zobaczy bez makijazu i ucieknie??

pfff bo oni myslą, że nie będziemy się malowac, będziemy naturalne, i naturalnie bedziemy miały czarne rzęsy, jednolita ładną cere, pełne usta i blask w oczach! Nie cierpie takich...

nigdy nie sluchaj faceta odnosnie wlasnego wygladu!!1

chcesz się pochwalić, że woli Cię bez makijazu? no fajnie, gratuluję :) a może on miał na mysli, zebys nie malowała się jak idziesz na basen?

Amen. :)

nie słuchaj go :) skoro nie jesteś \"chodzącą tapetą\",to w tym wypadku olej jego zdanie;) każda z nas przecież lubi się malować

ja nie lubię

nie chce sie niczym chwalić idz leć swoje kompleksy i frustracje gdzie indziej:O Nie na basen bo to było nasze pierwsze spotkanie wyraznie był smutny że byłam umalowana i pytał czy zawsze się maluje jak wychodze z domua ja na to że zawsze..bo tak jest..chyba że właśnie basen albo wyjście z psem.Nie dlatego że jestem straszna bez makijażui bo wyglądam normalnie ale tak się już przywyczaiłam że nie potrafie inaczej bez makijazu czuje się jakbym była nie ubrana albo miała brudną głowę.Wyglądam lepiej po prostu co nie znacyz że bez jest tragicznie ale skoro jestem kobietą i moge pewne rzeczy podretuszować inne podkreślic to korzystam ztego i nie wyobrażam sobie inaczej

Taaa też to słyszałam. Ale mam wrażenie że oni tak gadają żebyśmy nie wyglądały zbyt atrakcyjnie. Bo może się okazać że będą mieć konkurentów na karku. Buhaha

ja maluję się bardzo rzadko, nie nabyłam tego nawyku może przez to, że w liceum się nie malowałam. może też dlatego, że bez tapety wyglądam cąłkiem znośnie. makijaż robię jak wychodzimy gdzies ze znajomymi do klubu, czy baru. za to paznokcie zawsze mam \'zrobione\', to znaczy zadbane, wypilowane i pociagnięte lakierem, przynajmniej bezbrawnym [w sumie od dłużego czasu]. nie wyobrażam sobie chodzić z odpryśniętym lakierem lub co gorsza z połamanymi paznokciami, jednym krótszym, drugim dłuższym, bleeeee