ZALEZY MU NA MNIE CZY NIE? PROSZE O OPINIE

wiem,ze to moze byc dluga opowiesc,ale nie mam do kogo zwrocic sie z tym problemem. znamy sie jakies dwa lata,poznalismy sie przez kogos, on zdobyl moj numer,zaczal sie pierwszy odzywac, zabiegal o mnie strasznie,po prostu bylo widac,ze mu sie bardzo podobam.non stop prawil komplementy itp.jednak nic z tego nie wyszlo poniewaz to nie byl dobry dla mnie moment, dopiero co zmarl moj chlopak , wiec dostal kosza. wtedy on wrocil do swojej dziewczyny z ktora byl wczesniej 3 lata, i nasz kontakt byl juz typowo kolezenski i bardzo sporadyczny. jednak jakiesp ol roku temu oni sie rozstali,ja o tym nie wiedzialam. dowiedzialam sie jakies pol roku temu jak sie do mnie pierwszy odezwal i tak gadka szmatka,umowilismy sie na spotkanie. ja sie w nim zauroczylam, on odzywa sie do mnie codziennie,potem po okolo tygodniu spotkalismy sie jeszcze raz,otworzylam siep rzed nim,mamy duzo wposlnych tematow, milo spedzam z nim czas.jednak minal juz ponad tydzien i choc on codziennie do mnie pisze,to spotkanie drugiego nie proponuje.w ogole jego nastawienie zmienilo sie , w porownaniu do tego co bylo kiedys. on mowi ze to przez to,ze ten zwiazek go wyniszczyl, itp. wiem,ze jest zodiakalnym rakiem i trzeba go upewniac w tym,ze mi sie podoba,staram sie jak moge,on momentami jednak okazuje mi swoje zainteresowanie,ale np nie mowi mi ,ze mu sie podobam albo ze ladna jestem. raz go przydusilam do sciany to mi tak powiedzial, czasem robi aluzje do wspolnej przyszlosci a innym razem odwala z tekstem,ze nie chce mi nic mowic bo jak cos nie wyjdzie to bede cierpiala a za duzo w zyciu przeszlam. jednak gdyby mu nie zalezalo to po co odzywa sie codziennie lub kilka razy dzienie? ciaglem owi,ze chce mnie blizej poznac, ale nie proponuje kolejnego spotkania. pare dni temu zadzwonil i powiedzial,ze ma nadzieje,ze w najblizszych dniach sie spotkamy. potem spytal czy moze w niedziele powiedzialam ok . dzis jest niedziela,odzywal sie dwa razy ale nic o spotkaniu nie wspomnial. wiem,ze jest zapracowany itp, ze musial dzis jechac do pracy,ale traktuje to jako olewke. ma czas do mnie dzwonic,a zachowuje sie tak jakbysmy sie dzis nie umowili. teraz napisal mi ,ze zyczy mi milego wieczoru.; eh i co ja mam sobie myslec? udawac niedostepna, czy zabiegac czy w koncu co? podsuncie mi jakis pomysl BLAGAM

masz racje - olewa Cie zostaw go :)

edit dowiedzialam sie o tym,ze jest juz wolny miesiac temu nie tak jak napisalam pol roku. pierwszy raz widzielismy sie 2 tyg temu, drugi tydzien temu

Jezu, to zaproponuj Ty mu to spotkanie :O

ale nie chce sie z drugiej strony narzucac. ogolnie nie mam problemu z facetami, uwazam sie za atrakcyjna , mam duze powodzenie u plci przeciwnej, nigdy nie musialam o zadnego faceta zabiegac. a on mysli o sobie wrecz przeciwnie,wiem ze ma niska samoocene.

up

Nie :))

CZEKAJ ;SAMO WYJDZIE ,albo i nie......czekaj nie spiesz sie

daj sobie spokoj z palantem

a skad jego zmiana co do mnie? wtedy szczal za mna po nogach a teraz nie wiem sama

a jak mam go zdobyc

a moze on dzis czekal na krok z twojej strony skoro byliscie umowieni to czemu go nie zapytalas o ktorej bedzie itp.... wielki haloooo ! Ile ty masz lat?

3.5 :D