Chcemy do siebie wrócić..a on!!

mamy za sobą przerwę..3 miesiące.. On kochał mnie ponad wszystko...wszystko dla mnie .zawsze i wszedzie..potem mocno mnie zaniedbał..kumple..piwo... moje sprawy na dalszym planie..zerwaliśmy.. Bardzo mocno to przeżył..bardzo mocno.. przez ten czas byłam z kimś..ale nie wyszło.. po za tym odkryłam że o nim cały czas myślę.. kocham.. zamierzam do niego wrócić..On powiedział że na mnie czeka..cały czas ..nadal mnie kocha.. i jego serce bije tylko dla mnie... rozmawialiśmy trochę.. ma takie aktywne zycie..tyle mówił o sobie.. ile zarabia, jak mu sie powodzi.. cały czas on i on... odniosłam wrażenie że świetnie mu beze mnie... boję się że to on bedzie teraz rozdawał karty.. ze to ja bedę musiała się podporządkować.. i ja ciągle będę zdana na jego łaskę

ożesz w mordę. jakbym czytała swoją wypowiedź. tak samo wszystko pasuje, tylko ,że on na mnie CZEKAL .. .czas przeszly.

ale sie nie doczekał?... mój czeka..twierdzi że nadal kocha.. chce się zobaczyć.. tylko przeraża mnie ta jego Aktywność ..niezalezność... czy moze być jeszcze mój?..taki prawdziwy mój..kochany, czuły itp?

a moze ja juz go nie bede interesowała? ze swoim nudnym życiem?...

ja tak miałam ze swoim chłopakiem..zostawilam go bo sie zmienił i mnie nie doceniał, nie spedzal ze mna duzo czasu a ja tak nie chcialam,bylam z kimś,ale nadal go kochalam po pół roku on ciagle do mnie pisał,ze czeka,że kocha,że zawsze bedzie dla mnie.Jednak z wypowiedzi wynikało, że świetnie sobie bezemnie radzi.czulam caly czas jak sie oddalamy,jednak wrocilismy do siebie,na poczatku bylo ciezko bo znowu trzeba bylo zmieniać wszystko.Najpierw byłam troche olewana na poczatku bo przez te pół roku byli kumple.............ale jestesmy juz ze soba rok i wszystko sie zmieniło, a ja go bardzo kocham i on mnie rówież

czyli jest nadzieja? powiedział żebym od niego za duzo nie oczekiwała na początku.. to dobrze wróży?

nie no ;/ a co to mialo niby znaczyc? ze masz mu dac wolna reke?

to była odpowiedz na moje pytanie o przeprowadzkę do mojego miasta.. własnie.. nie wiem jak on sobie to wyobraża... wolną rękę? ..to chyba nie chciałby naszego związku.. myślę że chodziło mu o to że nie bedzie tak jakgdyby nic sie nigdy nie stało

zapytaj sie go czy tak naprawde jestes mu potrzebna w zyciu?czy moze woli życ dotychczasowy zyciem, bo jezeli ci powiedzial ze nie masz czego oczekiwac to troche takie zle podejscie, bo moj mi nic takiego nie powiedzial

on bardzo przezył nasze rozstanie..to był dla niego ogromny cios.. powiedział że trochę ma do mnie dystans..ale chce mojego powrotu.. spotkam się z nim w tym tygodniu.. i boję sie bardzo tego spotkania..

jak mam wyglądac..zachowywac się na tym spotkaniu?

zapytałam go dzis czy jestem potrzebna w jego zyciu skoro tak dobrze mu sie wiedzie.. a on mi napisal ze mnie potrzebuje - mnie i mojego dziecka..

po co facetowi, który świetnie zarabia, ma super pracę i perspektywy na przyszłość i laski na niego lecą... po co mu baba z dzieciakiem??

wydaje mi sie że skoro decyduje sie być z tobą.. to chyba naprawdę Cię kocha.. moze warto wrócić?