Wczoraj doszło do mnie, że mogę być bezpłodna

Odkąd tylko pamiętam miałam problemy z pęcherzem tzw. Zapalenie pęcherza moczowego.Dwa lata temu "podobno" się z tego wyleczyłam, tzn. wyniki były w porządku ale charakterystyczny ból nadal pozostał w rezultacie skierowano mnie na specjalistyczne badania których celem było wykrecie nieprawidłowości układu moczowego. Od kilku miesięcy moje próby ciązowe są nie udane.Wczoraj byłam u znajomej mojej mamy w celu zobaczenia jej nowo-narodzonego synka.15 lat po ślubie dopiero im się udało.No właśnie... Podczas rozmowy z nią wyszło na jaw że zawsze miała problemy z pęcherzem tak jak ja :( Dziewczyny macie jakieś doświadczenia w tym temacie. Nieraz podczas wizyt u lekarzy słyszałam opinie Niech Pani niezwleka z dziećmi bo u Pani może być z tym problem :( POMOCY

podnoszę..Zadna z Was nie miała tego typu problemów. Ja naprawdę już wariuję.Byłam nawet na spotkaniu z wróżką od której oczekiwałam jakiekolwiek odpowiedzi na to nurtujące mnie pytanie ( Będę czy nie będę mogła mieć dzieci) ... Odpowiedziała mi tylko że w ciągu + - 2 lat urodzę dziecko ( w grudniu minie 2 lata) :( Moje małżeństwo się rozpada.......:(

a co ginekolog na to ? badalas sie?

Ginekolog stweirdził podczas ostatniej wizyty że jeszcze za wcześnie na badania ( 4 miesiąc starań) ... Akurat te stwierdził, że jeśli chodzi o chorobę powracających zapaleń pęcherza to ona nie uniemozlwia zajcia w ciążę ale jest powodem ( bądź może być powodem) wczesnych poronień.Dlatego też jego zdaniem "będziemy się tym martwić jak już zajdę w ciążę"...

to nic takiego. Teraz sie w ogole trudniej w ciaze zachodzi, stres, zanieczyszczenie, takie czasy. POza tym moze to byc "wina" męza, Przede wszystkim nie wariuj, bo sie zrobisz nie do wytrzymania i własnie z tego a nie innego powodu malzenstwo moze sie rozpasc. Zachowuj sie normalnie, nic na sile. Ile masz lat? Na pewno jeszce zdązysz. Do wrozki nie chodz , bo obciach i mąz tym bardziej sie wkurzy. Jak juz, to zrób sobie badania zapisane przez ginekologa - poziom hormonow itd.

no wlasnie, ginekolog ma racje. Bezplodnosc leczy sie po 2 latach bezowocnych staran.

Mam 25 lat. 2 lata prób - to stanowczo za długo aby skierowano pacjentkę na badania wykluczające bezpłodność - wg mnie.

Obciach czy też ostatnia nadzieja ... zwał jak zwał.Ludzie podejmują różne kroki i chwytają się różnorakich rozwiązań byle tylko ulżyć samemu sobie:) Oczywiście do wrózek podchodzę z ogromnym dystansem ale mimo wszystko rodzi się w człowieku nadzieja

Przestań panikowac i wyluzuj. 4 miesiące się staracie i małżeństwo wam się rozpada? śmieszne. Po roku mogłabyś się martwić, nie wmawiaj sobie bezpłodności. Głowa do góry, na pewno się uda.:)

my z mężem staraliśmy się od stycznia, a teraz jestem w 3 tygodniu ciąży:) a też bałam się, że mogę być bezpłodna, bo kiedyś miałam probemy z jajnikami...

Nie panikuje chociaż jestem temu coraz bliższa;/ Najgorsza jest ta presja rodziny .. to chyab szczegolnie sprzyja naszym kłótniom

my mielismy dzici ponad 10 lat po slubie i nikt tego nie komentował. A 4 miesiace to nic - ze też sa na swiecie tacy ludzie!