Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anna...........

Jak pomóc narkomanowi?

Polecane posty

Gość anna...........

Dzisiaj odwiedził mnie 26 letni kuzyn. Przyjechał pod wpływem alkoholu. Nie wiedziałam się z nim długo, wiedziałam jedynie, że ma problemy z pracą, poza tym nic o nim nie wiedzialm. Opowiedział mi swoją historię. Otóż od 9 lat brał narkotyki. Uciekł z dawnego miejsca "zamieszkania" bo (jak powiedział) 9 jego kolegów nie żyje. Od 6 miesięcy nie bierze narkotyków, pije jednak alkohol. Powiedział, że coś musi brac, więc woli alkohol. $ dni temu był na policji, by ta go zamknęła, bo nie może sobie poradzic. Jak mu pomoc, od czego zaczac. Twierdzi,że nikt mu nie jest w stanie pomóc, choc bardzo by chciał. Nie może liczyc za bliższą rodzinę, chciałabym mu pomoc. Boże, teoretycznie to bardzo prosto, w praktyce trudno. Pomogę mu, tylko Wy mi pomóżcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna...........
Przecież to jeszcze dziecko, tyle pięknych lat może miec przed sobą. Nie mogę dojśc do siebie. Może komuś udało się pomoc narkomanowi, może teraz podzielic siś tymi radami, sposobami ze mną. Proszę o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dasz sama rady
najlepiej, gdyby dal sie namowic na fachowa terapię, osrodek uzaleznien, a przynajmniej wizyte lekarska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna...........
Pracuje na "czarno". Jego pacodawca wie o uzależnieniu i to wykorzystuje. Nie chodzi więc do lekarza. Zaprowadzę go prywatnie tylko do jakiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kllllllllll
no nie wiem...ja bym poszukała jakiegos oddziału MONARu...ważne, że chce się leczyc i szuka pomocy...to duży krok na przód :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie oszukuj sie dopoki sam nie bedzie chcial czegos ze soba zrobic ani twoje ani niczyje inne pomagania nic nie dadza doskonale znam taka sytuacje prosilam blagalam szantazowalam itp... tylko ze skonczylo sie tragicznie. najlepiej bedzie jesli sam na wlasne zyczenie pojdzie do osrodka gdzie go odtruja z wody i dopiero jak wytrzezwieje podejmie decyzje co wlasciwie chce ze soba zrobic a rzeczywiscie tak to wlasnie wyglada jesli sie rzuca jedno to przewaznie wpada sie zaraz w drugie zeby zapelnic pustke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna...........
Kochani. Nie jest tak łatwo. Obdzwoniłam kilka instytucji, odsyłają od jednych do drugich. Nie uzyskałam żadnych informacji. Nawet w Stowarzyszeniu Monar nic mi nie poradzili, dali tylko emaila, na który nikt nie odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiki 666
Moze poprostu ludzie sie od niego odwrocili i ciezko mu teraz.Ale to powinien wiedziec napewno,ze tylko od niego zalezy co zrobi dalej ze swoim zyciem.Jesli by teraz to rozumial to poszedlby sam do AA jak stoi.Nic nie mozesz zrobic.Niektorzy ludzie musza siegnac dna zanim sie otrzasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×