Czy ktoś z Was ma taką przyjaciółkę / przyjaciela?

Może Was to zdziwi, rozśmieszy. Ale moją najlepszą przyjaciółką jest.... dziewczyna z internetu. Poznałyśmy się jakieś 6 lat temu. Od tamtej pory rozmawiamy bardzo często, prawie codziennie, pomijając jakieś wyjazdy itd... Wysyłamy sobie zdjęcia swoich nowych fryzur, nowych ciuszków, czasami rozmawiamy przez telefon, pocieszamy się jak chłopak rzuci. A nawet pijemy razem gdy mamy smutki. Rozmawiamy absolutnie o wszytskim - od duperelek w stylu ciuchy, przez poważne tematy typu małżeństwo, aborcja, kara śmierci, kończąc na seksie - bez skrępowania opowiadamy sobie o masturbacji i seksie z facetami. Po prostu - do tańca i ro różańca. Czasami strasznie mi żal że dzieli nas autentycznie cała Polska (ja północ, ona południe) i pewnie nigdy w życiu się nie spotkamy. Dziwna przyjaźń, prawda?

dzieli was AZ cala Polska, o bosh toz to distans nie do pokonania!!!!!!!!!!!!!

ja bym chciala miec taka przyjaciolke... ale nie mam :(

Chodzi o to że nawet jeśli się kiedyś spotkamy to co z tego - potem znów bedziemy daleko. A że takie spotkanie może coś popsuć, to uzgodniłysmy że bedzie lepiej jeśli nie spotkamy się w życiu. Na marginesie dodam że przyjaciol w realu też mamy, ale sądzę że jednak ona jest moim nr 1 , a ja jej.

to ciekawe,nie wiem czy potrafiłabym utrzymać i dbać o taką przyjaźń...to musi być w cholerę trudne

Jeszcze od szkoły :-) Mieszkamy 40 km od siebie. Telefonujemy, piszemy listy, odwiedzamy się :-)

Ja tez mam taka przyjaciolke. Znamy sie 4 lata i tak jak Wy gadamy o wszystkim, wysylamy sobie fotki. Na spotkanie nie ma szans, bo ona obecniew mieszka w Anglii, ale nawet nie wiem czy chcialabym ja poznac w realu... w obawie, ze cos moze sie zmienic.

Ja tak poznałam swoją przyjaciółkę - przez Kafe nawet ;) Niezmiennie od 3 lat. Kontakt prawie codziennie. Jeździmy razem na wakacje, zdarzyło nam sie spędzić święta ;) Dzieli nas 160 km i 15 lat różnicy ;)

No własnie, ja też nie jestem pewna czy chciałabym się spotkać, chociaż to smutne trochę. Jest mi wstyd gdy komuś mówię np. "Agnieszka powiedziala mi że..." a ktoś nie wie kto to, a ja mowię że to moja internetowa przyjaciolka i widzę to spojrzenie. :O Niemalże jakbym powiedziala "to mój wymysolony, niewidzialny przyjaciel który mieszka w szafie". A ta przyjaźń trwa i trwa i sądzę że nie przerwiemy jej, nawet jak założymy rodziny. Śmialam się że moze się kiedyś spotkamy jako trzęsące się 80-lkatki wygięte reumatyzmem. Ona jest zawsze lub prawie zawsze. Nawety gdy jej nie ma przy kompie - puszczam sygnał i się zjawia. I odwrotnie. Dziś się umówiłyśmy na wieczorne picie (mnie rzucił facet, a ona własnie straciła pracę).

ja mam wszystkie wydania "przyjaciółki" z roczników 1988-2002 jak jesteś zainteresowana odstąpie bezpłatnie

taki przyjaciel jest fajny!

no pozazdrościć tylko. i pogratulować:) chcialabym taka przyjaciółkę, choćby przez neta:)

tez chce taka gdzie ja znajde?

Dlaczego dziwna przyjaźń? Nie jest dziwna, może tylko odrobinę nietypowa. Ale ma taką samą wartość jak każda inna, na pewno jest tak samo cenna. Myślę, że podobnie ma się z osobami, które kiedyś się przyjaźniły a teraz mieszkają daleko od siebie (np. w innych krajach) i od lat mają tylko kontakt przez internet czy telefon. Bo przecież przez te lata też się pozmieniali, stali się innymi ludźmi... znają się już właściwie tylko wirtualnie. Ja bym na Twoim miejscu chyba jednak chciała spotkać taką przyjaciółkę. Tu raczej nie ma takiego ryzyka, że sobie nie przypadniecie do gustu i wszystko się rozpadnie - tak jak to bywa często z internetowymi randkami.