Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Infernom

Czy dziewczyna ma nowotwór?

Polecane posty

Gość Infernom

Witam. Od razu powiem, że sprawa jest zagmatwana i nie posiadam wielu informacji, których to moja dziewczyna nie chce mi przekazać z powodów dla mnie niezrozumiałych (np. najczęściej mówi że nie pamięta nazw leków). Otóż jest między nami różnica 6 lat (ja jestem starszy-27), która też w pewien sposób tłumaczyć może Jej zachowanie. Otóż chciała mieć lepsze zabezpieczenie przed ciąża więc zaczęła brać tabletki antykoncepcyjne po miesiącu je odstawiła ponieważ zaczęła się zmieniać 9humory były straszne i nie dało się wytrzymać) po tygodniu ponownie sobie wzięła i później po kilku dniach odstawiła (sic!) ja nie widziałam o tym do tego czasu więc były używane prezerwatywy. Zaczęła się panika ponieważ dostała okresu ( moim zdaniem przez te zabawy z tabletkami) i uznała że jest pewnie w ciąży. Musiałem znieść tą panikę ze spokojem i mówić że to jest mało prawdopodobne. Ona nie chce mieć dzieci teraz i postanowiła że sobie weźmie większą ilość tabletek które "pomogą" jej w problemie (jestem przeciwnikiem takich praktyk). Było krwawienie obfite, po czym udałą się do ginekologa i otrzymała tabletki na regulacje okresu. Brała je prawie do dnia kiedy powinna kiedyś otrzymać okres. Liczyła że tam tego dnia co zawsze będzie on. I nie było i znowu stres ciąża itp. Jak na mój gust zabawa lekami hormonalnymi doprowadziła do zaburzeń i teraz ten okres może wystąpić ze np. dwa tygodnie po terminie czy nawet miesiąc. Teraz mnie poinformowała że zrobiła test ciążowy(nie widziałem) i jest pozytywny. Wkręca sobie że jest w ciąży bo ja mdli itp. wiem że lubi panikować a mdli bo nic nie je z nerwów. Powiem że istny dom wariatów. Wczoraj mi powiedziała że była u lekarza i mówił że ma coś na lewym jajniku (ona nie lekarz) kiedy chciałem z nią pójść do lekarza u mnie w mieście to się nie zgodziła (w klinice u najlepszych specjalistów). Zaczyna mi brakować siły do tego wszystkiego. Nie wiem czy te hormony z tej fajnej dziewczyny nie zrobiły jakiegoś szaleńca który wymyśla jakieś dziwne rzeczy. Ja mam nadzieję że jest zdrowa i musi tylko poczekać na okres. Może to "coś" na jajniku zaburza prace hormonalną organizmu i te testy wychodzą jakieś fałszywe? Chyba ma depresje a anemię miała na 100% na początku roku. Poradźcie co powinienem robić kiedy nie chce mnie słuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezaczerwieniona
Ona jest jakas stuknięta. Idź do apteki, kup test ciążowy najlepszy jaki może być i każ jej zrobić przy Tobie ten test i pokazać wynik :) Niech zrobi niezależnie od pory dnia, jeśli jest w ciąży wynik wyjdzie nawet wieczorem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezaczerwieniona
Po drugie z tego co piszesz o tabletkach hormonalnych.. tabletki anty to nie jest zabawa i tego sie nie bierze ot tak sobie.. ze wezmie, potem nie a potem znowu.... Wiesz co? Ta dziewczyna to jakiś nieodpowiedzialny dzieciak po prostu i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Infernom
Przepraszam za stylistykę wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×